Koniec końców jedyne co się liczy to penior. To co się liczy w życiu to dostęp do:
✓Dobrego peniora z dostępem 12h/24h czasami 24/24 tego nie kupisz za żadne pieniądze, nie zdobędziesz za żadne tipsy i przedłużane włosy, to rzadkie, efemeryczne i ulotne
Wszystko inne jest dosyć powszechne, ale trafić BIAŁEGO obrzezanego PENISA o wielkości mortadeli dla cfeli? I to 198cm wzrostu? I w dodatku hsgdvshzvxhebdnd? To jest jak trafić szóstkę w totka i omyłkowo wysłać signal flipperem 2.0 który uruchomi ruski system atomowy i wyśle go w kierunku anona torownika?
Koniec końców wszystko ci powszednieje w związku, w relacji, wszystko się nudzi i przejada, każdy poziom życia się nudzi i człowiek przyzwyczaja się nawet do smrodu po kilku sekundach. ALE DO PENIORA NIGDY SIĘ NIE PRZYZWYCZAJASZ. Właśnie, że dla przetrwania gatunku penior musi być gargantuiczny bo z każdą ciążą pochwa będzie luźniejsza i z związek z facetem który ma ogromnego to przyszłościowy i bardzo logiczny wybór.
Nic dziwnego, że małojajeczni makaroniarze autystyczni vifoniarze forsują pedofilię, bezdzietność, sadyzm wobec kobiet. To nawet musi mieć wyjaśnienie w twojej historii genetycznej - z takim fiutkiem do zapłodnienia, do szczytowania z udziałem kobiety musiało dochodzić tylko podczas gwałtów i to jest imo pewnik.
Cipsko mi się tylko rozepcha i to jest fakt. Czy dobrze myślę, że jeśli chodzi o relację z *** jedyne w co się opłaca inwestować czas to typy z gargantuicznymi fiutami?
gargantuiczny fiut partnera = zdrowie psychiczne ostrość żyleta
Dobrze myślę?
Wielki fiut nigdy się nie nudzi. Profesjonalne lizanie pizdy się nudzi, auta się nudzą, jedzenie nudzi, można bez tego wszystkiego przeżyć bez szwanku, ale bez dobrego przepchania rury to nie ma życia imo. Dobrze mówię?