>>523280

nie ma żadnego sensu żeby się wypowiadała, gdybanie to lepsze źródło

>>523282

ja wiem, że kłamie zawodowo, ale jak ją cipa zaswędzi, to jest szansa, że wyjątkowo napisze prawdę

>>523250

Ja 32 i to samo. Dwóch ziomków oceniło mnie na 6/10, ale spierdon. Nie nadaję się do żadnej roboty i jestem mocnym introwertykiem.

>>523256

dziwka to nie to samo, bo trzeba w gumie i jest to generalnie obleśne

>>523262

>zasugerował obniżenie standardów odnośnie urody lochy

Notorycznie widzę pary, gdzie oboje jest 5/10, więc jest to możliwe. Niestety obstawiam, że w większości poznali te dziewczyny na żywo, a na portalach trzeba obniżyć standardy. Wszystkie laski co mnie lajkują na badoo są grube. Mam ziomka co poznał kaszalota na badoo.

>>523274

Kalita to kurwa a ja się brzydzę nimi xd

>>523292

Zapraszam na badoo stwierdzisz w sumię że kalita taka zła nie jest jak tam 99 % to syf jest.

Ja zaruchałem niecały rok po czarodzieju. Rzuciłem raz na spotkaniu ze znajomymi ze studiów, że nie czuję się gotowy na normalny związek i przy moim nieogarze żony raczej łatwo nie znajdę, ale bym sobie kogoś przygruchał do takiej luźnej relacji typu FWB, co by mnie przestały normalne rzeczy jak ruchanie czy randki omijać szerokim łukiem - no ile można?

Koleżanka odezwała się do mnie po jakimś czasie, napisała, że myślała o tym co ostatnio powiedziałem i dopytała, czy nie zmieniłem zdania. Ogarnąłem, że bardziej jasno i bezpośrednio, że jest zainteresowana, mi nie napisze i tak była w chuj odważna i bezpośrednia jak na siebie, więc odpowiedziałem, że "tak" i zapytałem, czy chciała by wejść w taką relację. Potem było spotkanie gdzie sobie gadaliśmy o tym jak to widzimy, jakiś granicach na kiju itp. - przeczytałem wcześniej trochę internetu na ten temat i jak zwykle podszedłem do tematu bardzo "profesjonalnie". Zanim się ze sobą przespaliśmy, były 2 czy 3 zwykłe nocowanki po jakiś wspólnych imprezach, gdzie nie było już czasu czy chęci żeby zabrać się do dzieła - zawsze natomiast były rozmowy, miła atmosfera (w końcu znaliśmy się od lat), a rano robiłem śniadanko i parzyłem kawusię. Ustaliliśmy wcześniej, na czym mnie szczególnie zależało, że nie będziemy odpierdalali jakiś guseł z nie całowaniem się czy uciekaniem z wyra po stosunku kurwa, podobno naprawdę niektórzy tak robią - nasza relacja miała być relacją kochanków, ludzi którzy romansują i robią sobie dobrze w łóżku i poza nim, razem cieszą sie życiem tu i teraz. Chciałem byśmy byli jak Doc Holliday i Kate w Tombstone.

Plan był taki, że będę pamiętał o tym, że skoro nigdy nie mieliśmy względem siebie jakiś romantycznych ciągot i nie byliśmy najbliższymi przyjaciółmi, to jedyne przywiązanie i "zakochanie" powstanie na skutek ruchów posuwisto-wstecznych dających nam zastrzyki dopaminki, endorfinki i oksytocynki. Moją rolą było tylko nie ulec mirażom. I tak nam mijał czas mierzony w pocałunkach, stosunkach, śniadaniach, romantycznych obiadach, kolacjach, spacerach, rozmowach, obejrzanych filmach, wspólnych zakupach czy pojedynczym sprzątaniu gówna spod prysznica, gdy nie wyszło mi kaskaderskie puszczenie bengala. W którymś momencie upłynęło tak tego czasu dostatecznie dużo, a wraz z nim przybyło nam nowych doświadczeń i perspektywy na to jakimi ludźmi jesteśmy. Osobę, którą znałem wcześniej pare lat, odkryłem na nowo - wtedy okazało się, że muszę zweryfikować swoje poprzednie założenia. Nie wydawało mi się natomiast, że muszę coś zmieniać i pozwalałem sprawom rozwijać się swoim tempem.

I tak minął nam rok z hakiem. Pewnego razu, kiedy leżeliśmy razem w łóżku, zauważyłem, że łza cieknie jej po policzku. Zapytałem się co się stało, a ona odpowiedziała, ze się boi. Pociągnąłem ją za język i przyznała mi się, że się we mnie zakochała i boi się, że będzie cierpieć, bo przecież jesteśmy tylko friends with benefits i nic więcej jej nie obiecywałem. Przytuliłem ją i uspokoiłem - po raz pierwszy usłyszała z moich słów słowo "kocham".

Na początku przyszłego roku miną 3 lata naszej relacji. 3 lata przez które ostrożnie utwierdzam się w przeczuciu, że to jest właśnie osoba z którą chce spędzić życie. Przed nami jeszcze zamieszkanie razem, które najpierw było odkładane ze względu na jej, a teraz na moją dość kiepską sytuację finansową, ale którego nie ma sensu już dłużej odkładać. To zawsze był dla nas ważny test - test tego czy będziemy w stanie razem zgodnie żyć. Te prawie 3 lata nauczyły mnie jednak pewnej ważnej rzeczy - to nie do końca jest kwestia tego czy "do siebie pasujemy" jak jakieś puzzle. Tak na prawdę każdego dnia, kiedy coraz bardziej poznajesz tego drugiego człowieka, oraz sam się przed nim odsłaniasz, podejmujesz decyzję, że nadal chcesz w tym być i to robić. Każdego dnia podejmujesz decyzję, że dajesz wam szansę na stworzenie czegoś dobrego i trwałego. Każdego dnia dajesz wam szansę na miłość i na to słynne "bycie razem aż do śmierci". I ja wiem, że chcę ją nam dawać i jej bronić. MARTA KOCHAM CIĘ CZY WYJDZIESZ ZA MNIE!!!! żartowałem debile xD

Dobrze wam Kolega cebulkowy doradza. Dawajcie sobie Anony szansę na miłość, a ona do was wtedy przyjdzie. Wychodźcie do ludzi, poznawajcie loszki - jak dają to bierzcie, jak biją to uciekajcie. Jak mówi moja historia nawet losy czarodziejów nie są przesądzone. Gdzieś na pewno są kulturalne dziewczyny dla takich kawalerów jak Wy - ważne żeby sobie dawać szansę na ich poznanie, a nie wpierdolić się jak mój jeden przyjaciel debil. Zeswatał bym go z pewną wartościową, wolną i poszukującą niewiastą, ale niestety nie mogę, bo mój przyjaciel debil jest bardzo zajęty - ma kredyt, dzieciaka w drodze i wstrętnego dyszącego mu na kark babona nad głową… no ale jak wspomniałem on był debilem - nikogo nie słuchał, bał się dalej szukać, robił głupie rzeczy, to tak ma. Każdy zbierze co zasiał. [czesc]

>>523250

Idź na księdza, tam będzie łatwiej jak się wkręcisz w światek

>>523295

To niezła pasta

>>523314

Sugerowanie że bym tam wytrzymał xd

>>523295

To można się zlać od samego czytania bo jebią się fantastycznie

>>523292

tak tak, ćpunka też nie może być, wariatka też nie ale

>nie ma wymagań

chcesz normalną loszkę a do tego trzeba samemu coś sobą reprezentować, np. nie być protoincwelem

>>523321

Ćpunką ma przepalony system wartości to pij się z taką zadawac

>>523327

protoincwel też ma wyjebany do góry nogami system wartości. ćpunka może przestać ćpać i się leczyć, ale na pewno nie miałaby na to ochoty męcząc się ze zjebem

>>523328

To niezła projekcja

>>523330

loszki elegancko wyłapują czerwone flagi, robią asocjacje które mogą się wydawać śmieszne ale tak naprawdę są logiczne, ja nawet nie jestem loszką a u opa widzę w chuj nieścisłości które loszki odpychają w pizdu

>>523331

loszki nie lubią niskich standardów i nie lubią stawiania wymagań, po prostu najlepiej milczeć

>>523333

Takie quady nie mogą się mylić

to jakim cudem wasi ojcowie znaleźli te loszki?

jak tylu zjebów ma kobiety?

>>523338

wyższe wykształcenie i 190 wzrostu

>>523338

Faceci byli bardziej męscy, a kobiety bardziej kobiece. Ludzie mieli w sobie więcej czułości i potrzeby bycia z kimś w związku, szczególnie kobiety. Dzisiaj laskom wystarczą koleżanki i kot. Mam też teorię spiskową, że coś jest nie tak z libido u loch, bo naturalnie powinny chcieć intymności. Z samego tego powodu ciągnęłoby je do mężczyzn.

>>523342

nastąpił rozwój techniki i nasycają się atencją i walidacją bez wychodzenia z domu

tak, ale nadal nie kumam, że ruchać im się nie chce

>>523344

Kobietom mniej się chce a tym które mimo wszystko niezaspokojone libido az nosi nadmiar seksu zapewnia karuzela tindera. Normalnym ludziom od randkowania w aplikacjach odechciewa sie żyć, zostają tam najgorsze wyselekcjonowane osoby których psychopatia jest wzmacniana algorytmem promującym wycieranie chuja w firankę i ucieczkę po stosunku albo bujanie się do porzygu w sytuacjostatkach.

>>523344

Jak kupią se dildo wielkości ręki to na co im facet? Zresztą połowa lasek to teraz bi albo les

Zresztą na ogół kobiety są mało napalone i to tylko faceci mają problem, że chce się ruchać a nie ma kogo. Napalona baba to rzadkość

>>523361

Sa dosłownie dlatego Bi że wola być z kobieta niż nie spełniających wymogów mężczyzną.

Żart polega na tym, że kobiecy pierdolec zaszedł tak daleko, ze trwałość małżeństw największa jest u pederastow, średnia u heterykow a najmniejsza u lezb.

Dosłownie tlum obcych ludzi spuszczających się mężonkom do dup i niemoderowana bezkompromisowo męska seksualnosc działa mniej destabilizujaco niż niemoderowana kobiecość na feminizmie.

Pic rel typowy szczęśliwy trwały gej merydż.

>george takei

>rob halford

>Elton John

>>523366

Dane z kibla?

Mnie to zastanawia: dlaczego faceci płaczący za seks nie pójdą po to do dziwki? Od tego one są

>>523295

>Dawajcie sobie Anony szansę na miłość, a ona do was wtedy przyjdzie. Wychodźcie do ludzi, poznawajcie loszki - jak dają to bierzcie

Łatwo mówić komuś kto ma dynaminę albo jest przystojny. Na badoo mnówstwo lasek pisze, że tylko kawa, rozmowa, koleżeństwo i takie bzdety. Jedyne co mi daje nadzieję, to że wiem z kilku źródeł jak niby laski wcale nie mają tak super na tych portalach. Ponoć dużo przyjebanych typów i też potrafią długo szukać.

>>523361

dildo nie wyliże cipy

>>523388

w gumie? to jak głaskanie kota w rękawiczce

>>523389

>Na badoo mnówstwo lasek pisze, że tylko kawa, rozmowa, koleżeństwo i takie bzdety.

przecież bez powodu tam nie są, to ma odsiać niegotowych na wysiłek

no chyba że są w związku i tak usprawiedliwiają rozglądanie się

t. teoretyk

>>523389

>w gumie

jak się nie ma co się lubi…

https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/2378023119829312?

No tak to niestety wyglada.

Był taki dobry dokument na jutube o gejowskiej łaźni w jukeju ale spad, dwoch gayów w wieloletnim związku prowadziło ten przybytek

>>523391

no właśnie teoretyk jesteś, wg mnie po prostu dużo tam takich, co nie chcą związków i tyle

>>523397

Niby jest to wyjście, ale to specyficzny zamiennik. Szczerze to myślałem nad tym żeby iść do dziwki. Mam ziomka co bywał i mogę go zapytać o rady.

>>523401

>rady

no jakieś pewnie da, może i sporo, ale byłbym szczerze zaskoczony i sam chciałbym znać taką radę gdyby dał ważniejszą niż to żeby sprawdzić opinie na garso. i to pomimo że na dziwki się nie wybieram xD

>>523397

Dokładnie, nie ma co liczyć, że koleżanka z dzieciństwa co mieszka niedaleko, jest w tobie zabujana i okazuje się być zboczoną suczką. Takie rzeczy to tylko w filmach

>>523389

Nie wyliże, ale jest też szeroka gama wibratorów, które sprawiają, że pizda strzela piździną jak z fontanny. One teraz są samowystarczalne

>>523401

to czego tam chcą debilu jebany xd

>>523406

Kawy i rozmowy, tak jak wcześniej napisałem. Same to mówią w opisach. Młode niczego nie szukają, tylko się atencjonują. Nie wiem czemu napisałeś, że jesteś teoretyk, nie potrzeba teorii. Jeśli już, to ja teoretyzuję czemu tak dużo lasek w ogóle nie chce się ruchać, ale anon tu wcześniej tłumaczy, że mają zabawki.

>>523402

Mnie tylko interesuje jak wybrać odpowiednią i jego generalne wrażenia.

>>523408

mnie się wydaje że on ci nie powie nic typu

>jeśli piąta harmoniczna głoski "a" w drugiej sylabie wypowiadanej przez roksę ma dużą amplitudę to znaczy że ona kłamie

bo one z zawodu kłamią i panują nad piątą harmoniczną. w większości przypadków tylko garso cię przed tym uchroni. ale mogę się mylić bo teoretyk here hehe

>>523405

Już 10 lat temu na wyjsciu pracowniczym do pubu była taka historia że jak wszyscy dobrze już popiliśmy kamera się trzesie jak GTA 4 wtem kolezanka w przedziale 25-30 pol roku po rozstaniu doznała publicznego roztopienia (ang.meltdown) że ona juz nie może wytrzymać, że nie daje rady, że nie moze spac że cale ciało ma spiete nie moze przestac o tym myslec próbowala wszystkiego, silownia, prysznic, wieczory spędzone z wibratorem jednocześnie stymulujacym lechtaczke oraz punkt g, ociera sie o meble, nic nie pomaga, ona juz nie daje rady i poplakala się bo potrzeba jej faceta.

Niedlugo później znalazla, obecnie szczesliwa zona/matka.

>>523407

jak będziesz wierzył co kobiety mówią to nigdy nie zaruchasz

>>523418

A to ciekawe. Akurat jej może faktycznie trzeba było chłopa. Takie też się trafiają, ale już coraz rzadziej

>>523420

Różnie z tym bywa. Niektóre faktycznie podbijają sobie ego samym faktem, że maja 99+ lajków. Niektóre randkują aby po prostu odhaczyć do chwalenia się

>>523418

>>523427

Nawet nie chodzi o takie, które aż nosi, tylko że sporo dzisiaj w ogóle nie szuka i im z tym dobrze. Albo same nie wiedzą czego chcą.

>>523429

>im z tym dobrze

tak jak anonom co na 30+ lvlu zaczynają mieć fantazje loviarskie, rodziniarskie i inne. ewentualnie brną w procesorstwo. ja myślałem, że to gówniarze są procesorami a to się okazuje że chłopy 30+, beka w chuj xD

lochy koło trzydziestki mogą jeszcze się oszukiwać że gdyby chciały to najlepsze kąski spośród ich rówieśników wcale nie są 5 lat po ślubie z zajebistymi loszuniami. później przychodzi moment realizacji i mogą już tylko sobie w brodę pluć że jakimś gównem się zajmowały albo jeszcze lepiej niczym i co z tego tytułu straciły

>>523431

>to się okazuje że chłopy 30+, beka w chuj

Ja np. 32. Nawet kumam, że ktoś ma bekę, ale przecież procesorem można być niezależnie od wieku. Nie mam znajomych, robota na pół etatu, koło 30 rż dopiero mnie coś chwyciło, że chciałbym poprzytulać. Ale jak z moim charakterem kogoś znaleźć? Nie mam ochoty na przejmowanie się życiem laski. Chodzi o to, że mam popęd, a nie nadaję się na związek. Wydaje mi się, że tylko F W B albo dziwka.

>>523438

nie wiem czy się źle nie zrozumieliśmy. o ile incеlеm jeszcze można nazwać ogólnie nieruchających bez wyboru chociaż już mało kto używa tego słowa w tym znaczniu, o tyle procesor to według mnie już ewidentnie tylko ktoś kto wierzy w jakieś pierdolenie o tym że każda locha się rucha z czadami i nawet jak masz stałą partnerkę to ona cię zdradza z czadem itp. i takie osoby miałem na myśli i z nich mam bekę, a raczej z tego że ktoś w poważnym wieku ma takie poglądy, bo młodzi to wiadomo, mają prawo być głupi

>>523429

Odbije się w wieku średnim