Karachan to spirala beznadziei i kuce tworzące to od tentacli i erisa nie mogli wymyślic nic bardziej demonicznego, dwadzieścia lat później chińczyki podłapali cały pomysł scrollowania głupot i stworzyli tiktoka, ale tiktok jeszcze się broni tym, że będąc tam czujesz się jako część społeczeństwa i należysz do niego, a karaczan jest antytezą tego, jeżeli należysz do społeczeństwa to jesteś wykluczony, ty nie możesz tak robić bo inaczej zostajesz wydalony z anonimowej sekty.
Wisienką na torcie jest /fz/ żeby wkurwić przegrańców życiowych i mają o to nielichy ból dupy, a sama moderacja która jest normikowa i zawsze była śmieje się dając kolejne bany.
Absurdy to np.
>my nie dajemy jebania, my jesteś chłodni, my anoni, nam fajnie tu, mój domek na drzewie
tymczasem ktoś zakłada loszkowy płakusianie których jest w kurwe bo 30 letnie chłopy dalej nie wiedzą jak pachnie cipsko mimo że zasranie na defekach to wystarczy sobie pójść gdziekolwiek i jest sranie, no chyba że jesteś upośledzony
No i tu się zaczyna cyrk, bo nie masz w tym temacie w zasadzie żadnych praw, jeżeli jesteś anonem z /fz/ i napiszesz jakąś prawdę typu
>byłem z lochą i wolę być anonem
To dostajesz bana za srającego raka, dostajesz perma i się żegnasz nawet na /fz/ gdzie ten ban też obowiązuje xD
Więc wszyscy larpują albo na spierdoliny, albo coś bełkoczą, albo się dziadkują, śmieszne to było w 2014 roku ale i tak to męczyło i o wiele lepiej było siedzieć na vi, który był idealnym chanem, bo było socjalizowanie się, było dziadkowanie się, przychodziły femki i była to fajna społecznośc, siekiery, dużo ludzi się poznało np. anon i femka z myszek i są do dziś
Prawie dekade później spierdolinom nadal nic nie wolno, 1/3 się zajebała, kolejna 1/3 się zajebie do 40stki jak dojdzie do nich prawda, że są pacynkami i małpkami dla moderacji które postują
Najlepsze jak jakiś anon chce się trochę zsocjalizować i np. poznać drugiego anona, albo kilku żeby się poznało, zorganizować coś
Ban xD No i wyjebanie freda oczywiście żeby się pozbyć dowodów budzącego się powstania, bo ktoś zaczyna kwestionować, że alienacja to nie jest jednak cel życia, ale co woPost too long. Click here to view the full text.