>>508080
>te wszystkie kursy się zdewaluowały przez to, że hordy juniorów trzepią bootcampy
nie byłem na tych bootcampach, ale w ten sposób można się sporo nauczyć, podobnie jak na studiach. i chyba w tym podobieństwie jest problem, bo na studiach większość próbuje zaliczyć jak najmniejszym kosztem, a nie jak najwięcej się nauczyć. w dodatku bootcampy są przynajmniej w teorii tak intensywne, że nie wiem kim trzeba być żeby przez cały czas chcieć tam nakurwiać na maxa.
>poważne oferty dla programistów i testerów wymagają zazwyczaj od ciebie doświadczenia "branżowego"
w znakomitej większości przypadków nie jest tak, bez sensu byłoby dla nich gdyby się ograniczali do niewielkiego odsetka kandydatów który ma doświadczenie w danej branży
>przepracowania danego czasu na projektach dla klientów z konkretnej branży (np. bankowości), żebyś rozumiał środowisko w jakim działa produkt, znał technologie i miał doświadczenie empiryczne z tego "jak to się robi", a nie wymyślał koło od początku
wymyślanie koła od początku, technologie i "jak to się robi" dotyczy programowania ogólnie, a nie dla konkretnej branży. robiłem dla banków, dla operatorów płatności, kantorów i nic specjalnego tam nie ma. wszędzie tak jest. przykładowo w bazach danych
>transakcja
nie jest używana tylko przy przelewach pieniążków w banku, ale też przy klikaniu na pizdę smoka w gównogierce. oczywiście w bankach jest większy nacisk na bezpieczeństwo, ale z technik programistycznych praktycznie nie ma takich, które byłyby w bankach, a nigdzie indziej się ich nie używało.
>teraz jest trochę chujnia na rynku
chujnia jest dla juniorów, dla midów i seniorów z tego co widzę na rynku jest spokój, oferty są, kandydatów nie za wielu