>lataj sobie wczoraj wieczorem dronem na swoim podwórku
>zajebista zabawka, kuzyn jurij gdzieś kupił za skrzynkę samogonu
>czuje dobrze człowiek, jak się fajnie nauczę i mnie busyfikują to będę operatorem dronów a nie karabin w łapy i do okopu
>coś źle naciśnij
>dron zaczyna nagle spierdalać w kierunku zachodnim
>zrestartuj pilota bo jakby przestał reagować
>długo to trwa bo to jakieś ruskie gówno
>tymczasem dron znika z pola widzenia
>spanikuj, zadzwoń na policję
>śmieją się i mówią że nic się nie stało
chłopaki i kalitko ja naprawdę nie chciałem żeby z tego wyszedł jakiś przypał, po prostu mam pecha w życiu. przepraszam :( gniewacie się?