Dziś hajs z mopsu przychodzi, to też sobie chlapnę OPie, tylko nie wiem z czy z koleżkami czy sam przed kompe i szanuje twój lifestyle, bo ja dzięki alko też dużo ugrałem z lochami, choć jeszcze po pijaku mi się zaruchać nie udało, ale przytulasy i lizanko już były, a przed staniem się alkusem, bałem się dosłownie wyjść po bułki, a po latach picia, nawet na trzeźwo, praktycznie wgl nie odczuwam lęku.
Diabeł w butelce to mój największy przyjaciel.