tutaj anon weganin, moja kupa zawsze gładko wyskakuje z dupy do kibla, jest na tyle twarda i zwarta, żeby nie brudzić odbytu i wychodzić z przyjemnością, oraz na tyle miękka, żeby nie rozjebać mi doopska. pachnie też nieźle, kolor odpowiedni, w bristolskiej skali zagęszczenia stolca dałbym jej 3 do 3,5. kupa moja często nawet nie brudzi papieru, przez co wprawdzie nie mogę powąchać i przyjrzeć się swojemu produktowi z bliska, ale co pozwala oszczędzić czas, który zmarnuję w inny sposób. w dodatku robię dwie, czasem nawet trzy kupy dziennie, i to regularnie, dzięki czemu nie trzymam gówna w jelitach niepotrzebnie, nie boli mnie brzuch, oraz nie zesram się nagle przy ludziach
>sugerando, że anon bywa przy ludziach xD
a, no i mimo tego, że lubię wpierdalać ostre i to ostre lvl habanero, nie ma to większego wpływu na jakość mojego srania. czasem trochę tylko piecze, ale dzięki krótkiemu czasowi oddawania kału z dupy do kibla, oraz jego nieprzywierającej konsystencji, pieczenie jest naprawdę drobnostką.
ogólnie im mniej pokarmów odzwierzęcych, przede wszystkim tłustych i zawierających laktozę, a im więcej błonnika, tym kupa jest lepsza. anonie, zostań weganinem dla zwierzątek i swojej kupy prosto z dupy.