gram we wszystko co nie zostało wydane po 2010 praktycznie
klasycznie polecam
z rts'ów: dawn of war 1, warcraft 3, starcraft 1 i 2, tiberian sun (równoległa seria do red alert, w którego nie grałem) kozacy 1 (trójka ma nowszą ale według mnie gorszą grafikę). w age of mythology grałem za hardego podwieka i się dobrze bawiłem ale dzisiaj w życiu bym nie zagrał bo ma kurewsko depresyjny klimat ta zjebana gra, ale ma świetną fizykę i spoko grafikę jak na tamte czasy. tzar burder of the crown spoko comfy gierka, ale mało żywa i bardzo mroczna może zniechęcić. także polecam z tych bardziej rozbudowanych strategii: settlers (trójka moja ulubiona), knight and merchants oraz anno (1602 moje ulubione)
taktyczne: dawn of war 2, soldiers ludzie honoru i pokrewne gry na tym samym silniku (nie pamiętam nazw), seria commandos, robin hood legenda sherwood
z symulatorów to twierdza 1, dungeon kepper 1 (w dwójke nie grałem ale ma obrzydliwą grafikę - 3d pierwszej generacji), majesty 1 (w dwójkę nie grałem) no i oczywiście mount and blade (dwójka teraz wyszła ale nie grałem i nie wiem czy dobra. mamy 2020 więc niby może być różnie, ale tworzą to turcy a nie wyprane łby z zachodu więc powinno być ok)
z rpg to nie wiem bo lubię tylko serię gothic i wyjątkowo wiedźmina jedynkę. inne gry są zbyt kucowskie, tes'y są nudne jak chuj (jedna wielka czytanka, zero interakcji ze światem, mechanika walki typu stój, przytrzymaj lpm i masuj aż twój wróg, robiący dokładnie to samo, padnie), a reszta wiedźminów jest nudna i żenująca, ale to moje zdanie tylko
hack n slash: diablo 2 (jedynke doszedłem z ciekawości ale ogólnie nie polecam, nie warto bo taki sam klimat masz w diablo 2 w pierwszym akcie, a d2 jest mniej żmudne i bardziej rozbudowane. a fabuły to tam praktycznie nie ma i masz 10questów i nawet mniej postaci npc na krzyż)
gry akcji: nie lubię, więc nic nie polecę