>>1731
Łokierwa, nie sądziłem że będę reanimował tą deskę, ale wygląda na to, że mamy to, co mamy.
>dlaczego nas normiki nienawidzą
Ponieważ to działa tak: mainstreamowa propaganda identyfikuje ludzi, którzy podważają działania władzy, ew. ośmieszają dziennikarzy mainstreamowych mediów. Następnie nadaje tym ludziom najczęściej pogardliwą etykietkę (np. szur, foliarz, nacjozjeb, naziol etc.). Potem ta sama propaganda:
-kreuje głupich ludzi którzy niby to reprezentują tą grupę w rzeczywistości do niej nie należąc, którzy zachowują się tak głupio, żeby wywołać negatywną reakcję emocjonalną u normictwa i docelowo nie jest to reakcja na to, co dana osoba robi, tylko na grupę którą "reprezentuje"
-nagłaśnia głupie zachowania, tych, którzy rzekomo do tej grupy należą, ale są głupi i się kompromitują, rozciągając jednocześnie te kompromitujące zachowania na całą grupę
-próbuje podpiąć tą grupę pod bardziej odklejoną i zohydzoną grupę, niezależnie czy ta została wykreowana, czy rzeczywiście jest odklejona (w przypadku "antyszczepów" jak to oni nazywali byli to "płaskoziemcy" i "ruscy agenci"- "nie chcesz szczepionki na kurwida? w płaską ziemię też wierzysz?")
I tyle wystarczy. Samo przyklejenie ci etykietki i nazwanie cię nią wywołuje u osób podatnych na tą manipulację silną reakcję emocjonalną. Nie reagują wtedy na twoje argumenty, tylko na ideę, którą ci zainsynuowano, niezależnie czy rzeczywiście reprezentujesz tą ideę.
Połącz te kropki z faktem, że większość tzw. "dziennikarzy" umie bezczelnie kłamać, tylko po to, żeby ugrać coś dla swojego pracodawcy, lub "swojej strony". Natężenie wojenki ideologicznej w tych wyborach było takie, że podobny mechanizm zaczęto stosować nawet wobec innych dziennikarzy, którzy tak bezczelnie nie kłamali, nawet jeśli byli po "właściwej" stronie. Oni zaczęli być "symetrystami", bo nie zauważyli, że "właściwa" strona to tylko "my kontra oni, a kto nie z nami, ten wróg, a wobec wroga wszystkie triki dozwolone".