Miałem ostatnio takie przemyślenia, że najlepsze jedzenie to to, które pochodzi z dalekich zakątków. Dlaczego? Bo jedzenie, które rośnie w danym miejscu np jabłoń sprawia, że ktoś kto spożyje owoc z tego drzewa jest zmuszony do opuszczenia tego miejsca, a ktoś kto je jedzenie pochodzące z daleka nie musi się ruszać. Jest to podyktowane prawem natury, żeby organizmy żywe były zmuszone do ekspansji, żeby nie tkwiły w jednym miejscu jak świnia przy korycie. Jeśli chodzi o rodzaje tego jedzenia, to np. owoc rosnący w pobliżu nie jest tak obciążający, ale np. własne jajka, mleko czy mięso są dużo gorsze.