Prawda jest taka, że możesz doprowadzić dekiel do takiego stanu, że nawet najbardziej wyrafinowana sztuczna cipa nie da ci satysfakcji, a potem jeszcze będziesz się wkurwiał, że musisz ją myć przez pół godziny.
Ja polecam gadżety, które:
1. Łatwo się czyści - woda, mydło, osuszenie ręcznikiem i gotowe. Nie każdy ma warunki na wietrzenie cipy na jakimś specjalnym dedykowanym stojaku czy coś tam.
2. Są banalne w użytkowaniu i nie wymagają jakiś specjalnych zabiegów w trakcie - jak kanał jest otwarty, to jest szansa na tracenie lubrykantu i będziesz musiał go dolewać w trakcie, smród. Jak są jakieś zjebane przyssawki, to jeżeli je chujowo wykonali, to będą spadały, albo będziesz to gówno regulował i tracił w tym czasie erekcję, bo nic w tym podniecającego - smród.
Nieironicznie najlepszą zabawką jaką do tej pory miałem jest Tenga Egg. Myje się to w minutę nie kurwa, nie robiłem tego ze stoperem, suszy i gotowe. Lubrykant nie ucieka, bo wszystko jest zamknięte, więc jak masz wydajny środek to gg. Obsługujesz całość łapkami + masz możliwość kreatywnej zabawy siusiorem, bo to na dobrą sprawę tylko rozciągalna teksturka na kutasa i możesz z nią zrobić prawie wszystko - kręcić, przesuwać, ugabuga… na co tylko masz ochotę. No i tak szybko jak się ją myje, tak samo szybko można ją przygotować do użytku. Jak walisz ręcznie to wyciągasz fajkę na wierzch, tutaj musisz jeszcze tylko wyjąć jajeczko i nalać do środka i na wejście trochę lubrykantu - thats fuckin all.