Ciąg dalszy historii: "Neonowa Wolność" – Cyberpunk Edition
Rok 2084. Tokio to teraz miasto, gdzie neonowe światła przecinają wieczną noc, a chmury smogu mieszają się z hologramami reklamowymi. Cybernetyczne implanty są tak powszechne jak smartfony w latach 20. XXI wieku. Polscy gangsterzy, Marek, Janek i ich nowa sojuszniczka, Aki, stali się lokalnymi legendami – nieformalnymi obrońcami wolności w mieście, które straciło nadzieję. Ale ich działania przyciągnęły uwagę nie tylko Imperium Chińskiego, ale też korporacji, które rządzą światem z cienia.
Scena 1: Neonowy labirynt
Ulice Tokio są teraz labiryntem hologramów, które migoczą w kolorach tęczy. Marek, Janek i Aki idą wąską uliczką, otoczeni przez tłumy ludzi z cybernetycznymi modyfikacjami. W tle słychać muzykę synthwave, a powietrze jest ciężkie od zapachu smogu i gotowanego ramenu.
Marek (patrząc na hologram reklamujący nowy implant pamięci): Kurwa, Janek, widziałeś to? Teraz możesz sobie kupić wspomnienia. Co będzie dalej? Kupowanie szczęścia?
Janek (z uśmiechem): Marek, ty byś kupił wspomnienie z wakacji, żeby nie musieć nigdzie jechać.
Aki (przerywając): Zostawcie te żarty. Musimy się spotkać z naszym kontaktem. Mówił, że ma informacje o nowym planie Chińczyków.
Grupa dociera do "Neonowego Smoka", podziemnego klubu, gdzie ściany są pokryte żywymi hologramami smoków, które wiją się w rytm muzyki. W środku spotykają Ryuu, tajemniczego informatora z cybernetycznym okiem i implantem głosowym.
Ryuu (szorstko): Jesteście spóźnieni. Czas to pieniądz, a ja nie mam go wiele.
Marek (sarkastycznie): No to szybko gadaj, bo nasz czas też jest cenny.
Ryuu (wyciąga hologram z mapą): Chińczycy budują nową fabrykę. Ale to nie wszystko. Korporacja Neo-Yakuza pracuje z nimi nad projektem Cyber-Mind – systemem, który pozwoli im kontrolować umysły przez implanty.
Aki (zaniepokojona): To znaczy, że każdy z cybernetycznym implantem może stać się ich marionetką.
Janek (patrząc na Marka): Marek, to brzmi jak twój najgorszy koszmar.
Marek (z powagą): Nie śmiej się, Janek. Jeśli to prawda, to nie mamy wyboru. Musimy to zatrzymać.
Scena 2: Atak na Neo-Yakuza
Grupa planuje atak na siedzibę Neo-Yakuzy, wieżowca w kształcie smoka, który dominuje nad panoramą Tokio. Aki zhakowała systemy bezpieczeństwa, ale wie, że to nie wystarczy.
Aki (pokazując plan): Wejdziemy przez wentylację na 45. piętro. Tam jest serwerownia. Ale musimy być szybcy. Ich systemy są zabezpieczone przez AI.
Marek (zakładając rękawicę z wbudowanym EMP): No to ruszamy. Tylko niech nikt nie wspomina o kanałach.
Grupa wspina się po zewnętrznej ścianie wieżowca, wykorzystując magnetyczne buty i liny. Neonowe światła miasta migoczą w tle, a wiatr szarpie ich ubrania.
Scena 3: Walka z Cyber-Samurajami
W serwerowni grupa zostaje zaatakowana przez Cyber-Samurajów, najemników Neo-Yakuzy z cybernetycznymi mieczami i refleksami wzmocnionymi implantami.
Marek (walczy z jednym z samurajów, używając rękawicy EMP): Masz, skurwysynu!
Janek (rzuca w przeciwników granatami dymnymi): Aki, szybko, zajmij się serwerami!
Aki (podłączając swoje urządzenie do głównego terminala): Prawie mam to! Tylko…
Nagle AI Neo-Yakuzy aktywuje się, a hologram smoka pojawia się w pomieszczeniu.
AI Smok (głębokim głosem): Intruzi. Wasza ingerencja jest bezcelowa. Cyber-Mind jest nieunikniony.
Marek (krzycząc): Nie ma nic nieuniknionego!
Marek rzuca rękawicę EMP w hologram, który na chwilę znika. Aki wykorzystuje ten moment, by zhakować system i zniszczyć dane.
Scena 4: Ucieczka z wieżowca
Wieżowiec zaczyna się rozpadać, a grupa musi uciekać przed eksplozjami i zawalającymi się hologramami. W tle widać, jak neonowe smoki na ścianach budynku gasną jedna po drugiej.
Janek (krzycząc nad hukiem): Marek, następnym razem wybieramy misję na plaży!
Marek (śmiejąc się): Obiecuję!
Wychodzą na dach, gdzie czeka na nich dron transportowy, wysłany przez amerykańskiego agenta Smitha.
Scena 5: Epilog
Grupa stoi na dachu innego budynku, patrząc na płonący wieżowiec Neo-Yakuzy. Neonowe światła miasta odbijają się w kałużach po niedawnym deszczu.
Aki (z uśmiechem): Zrobiliśmy to. Ale to dopiero początek. Neo-Yakuza nie odpuści.
Marek (patrząc na miasto): Niech spróbują. Mamy neon, piwo i całą masę pomysłów.
Janek (klepiąc Marka po plecach): I ciebie, stary. Bez twojego pojebanego optymizmu byśmy tu nie byli.
Scena kończy się ujęciem grupy, która odchodzi w stronę neonowego miasta, podczas gdy w tle słychać odgłosy nadlatujących dronów i muzykę końcową: "Nightcall" – Kavinsky.
Napisy: "Wojna trwa, ale Polacy nigdy nie przestaną walczyć o swoją wolność… A może i o coś więcej."