Mam pewien problem związany z przeszłością, spotykałem się z piękną kurwom(ona miała wtedy 25, ja 19 lvl), dużo u niej szekli zostawiłem, ale po dwóch spotkaniach przestałem ją traktować w kategorii prostytutki, bo miała tak fajny charakter, że nie potrafiłem ją tak traktować. Przestałem zwracać uwagę ile wydaję, bo było mi tak fajnie z nią. W pewnym momencie zauroczyłem się, ale powiedziałem jej to wprost, przestaliśmy spotykać się, później nalegałem, odmawiała, aż po jakimś czasie uległa i zgodziła się, podczas spotkania powiedziała mi bym uważał co robię, było kilka spotkań, na ostatnim spotkaniu otworzyłem się przed nią i zacząłem rozmawiać o problemach w życiu. Zakończyliśmy nasze spotkania bo szło to w złą stronę.
Minęły chyba 4 lata, a ja wciąż lubię spojrzeć na jej zdjęcie, które mi wysłała kiedyś, myślę o tych spotkaniach i o niej. Ona zrezygnowała z tego zawodu, przez co brak z nią kontaktu. Problem polega na tym, że lochy w życiu, które poznaję i się z nimi pierdole, nie są tak dobre jak ona, przez co seks stracił swój urok. Stał się czymś zwykłym. Może to kwestia tego, że to było młodzieńcze zauroczenie, a im facet starszy tym będzie gorzej, sam nie wiem.
Wypowie się anuncja, może ktoś doradzi jak temu uczuciu zaradzić.