>>308520
Chuja tam. Jednorazowo max do dwu tygodni wystawi.
>>308502
Prywaciaz na zadupiu skasuje stówkę, w wiekszych miastach różnie. Jeden będzie chciał stówę inny trzy. Z prywaciarzem najlepiej jakieś tam znajomości mieć typu
>mame, która zatelefonuje i powie, że synek przyjdzie z pewną sprawą
>kolege/koleżankę ze szkoły/firmy, której stary jest dokturem
A w ogóle to się w obecnej sytuacji kowidowej robi tak
>8 z minutami, telefonujesz do przychodni, żeby umówić się na wizytę do lekarza rodzinnego
>prawdopodobnie będzie lekki wywiad, co panu anonu dolega i takie tam
>OK panie anon, to przyjedzie pan na 9, pasuje?
No i jedziesz, badają ci temperaturkę, wypisujesz taką ankietę kowidową i sru do konowała.
I nie idź na jakieś plecy czy grypkę. Wymyśl coś lepszego np
>sraka, czy tam biegunka, jebać
>Panie, biegunkę okrutną mam od wczoraj. Co dwie,trzy godziny ganiam na kibel, nie mam apetytu, sił, osłabiony jestem, w głowie mi się kręci.
Pewnie sprawdzi ci wyrostek, wypyta o okoliczności itp. to mu naściemniasz. I na koniec
>Noo panie anon, to nifuroksażyd będzie 4 razy na dobę, dzisiaj dieta ścisła. Zwolnienie potrzebne? To wypiszę na trzy dni. Do widzenia.
W czwarty dzień kolejny telefon do przychodni, dalej ze sraką, kolejna wizyta,
>Dalej sraczka panie aną o.O
kolejne zwolnienie, możliwe, że nawet zleci badania krew-mocz.
Wysyłasz smsa do kierownika/przełożonego/jak tam w smrodowni macie
>Cześć. Nie będzie mnie w robocie do wtedy i wtedy. Jestem na el-kłatro.
Jak się będzie dopytywać co ci jest, to go zlej, albo uświadom, że pracodawca nie ma prawa żądać informacji o stanie zdrowia pracownika, a co dopiero jakiś tam nieproduktywny kierownik za 5 złotych.
Jeśli pomogłem to daj okejkę