[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / random / cow / doomer / feet / girltalk / komica / mde / monster / pdfs ]

/vichan/ - https://atenszon.net/b/

czan
E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
Archive
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


Status | Alternatywa (Atenszon.net) | /socpl/ | /fso/

File: f8fad2810238773⋯.jpg (182,59 KB, 768x1024, 3:4, image_4.jpg)

 No.286297

Witam wszystkich. Często czytam to forum i bardzo mi pomagało w różnych kwestiach. Jednak teraz mam pewien problem, na który sama nie umiem dobrze odpowiedzieć.

Z moim TŻ znamy się od 7 lat, razem jesteśmy od około 6. W tamtym roku w maju oświadczył mi się, a w sierpniu mamy wziąć ślub.

TŻ wywodzi się z dobrej rodziny, żadna patologia, żadnych problemów jeśli chodzi o używki czy alkohol.

Pracuje, ma własną firmę, w stosunku do mnie jest opiekuńczy, miły, kochający. Oczywiście nie było zawsze super cukierkowo, ale daliśmy przetrwać różne kryzysy, oraz ciche dni także czasem mieliśmy. Nie mniej jednak uważam że jesteśmy dobrą, zdrową parą… lecz moje myślenie zaniepokoił jeden fakt który miał miejsce około 2 tygodnii temu.

Byliśmy razem u znajomych na kolacji, oczywiście ja z koleżanką która nas zaprosiła piliśmy wino. A faceci pili wódkę. Nigdy z tym problemu nie było, jednak mój TŻ wypił troszkę za dużo i stwierdziłam,że wracamy do domu. Żeby była jasność, zawsze jak troszkę więcej wypił to nie stawał się agresywy, raczej tak pozytywniej to wygladało niż negatywniej. Po powrocie do mieszkania zamiast położyć się spać usiadł na kanapie i zaczął pić whisky. Nie spodobało mi się to i powiedziałąm, żeby poszedł się położyć, wstałam i chciałam mu pomóc wstać, a on się obrócił i uderzył mnie otwartą dłonią prosto w twarz i popchnął mnie aż prawie upadłam.

Szczerze nie wiedziałam co się stało, przez pierwsze sekundy myślałam, że on się na mnie przewrócił i chciał złapać i ja odebraam to jako atakt, jednak nie - uderzył mnie z premedytacją. Po tym wszystkim jednak podszedł do mnie, pomógł wstać, sprawdził czy nic mi się nie stało i zaczął przepraszać.

Nie odzywałam się praktycznie bo byłam w szoku co się stało plus po prostu zaczęłam płakać… Poszłam spać, na 2 dzień miał przygotowane dla mnie śniadanie, bukiet świeżych kwiatów oraz w ramach przeprosin kupił mi kolczyki oraz wręczył mi voucher na dowolny zabieg w jednym z lepszych miejsc w naszym mieście.

Opowiedział, że nie wie co w niego wstąpiło, że nie zrobił tego umyślnie, tylko przez alkohol oraz to że mnie kocha, że nie chce mnie stracić, że liczy się z konsekwencjami swojego czynu i to się więcej nigdy nie powtórzy. Ale też dał jasno odpowiedź, że troche w tym mojej winy było - bo za mocno wczułam się wtedy żeby mu pomóc wstać no i tak myślę, że ma trochę racji (że to też moja wina).

Byłam w pewien sposób "zadowolona" z tego obrotu spraw, bo bałąm się że po prostu będzie leżał na kacu i nie zda sobie sprawy z tego co zrobił.. jednak po pewnym czasie gdy wrócił ze spotkania i się go o coś pytałam, miał ten sam wzrok i to samo spojrzenie gdy wtedy mnie uderzył. Uciekłam do pokoju, bałam się go. JEdnak po 5 min przyszedł i było normalnie.

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć

Przyjaciółki z 1 strony mówią że powinnam wybaczyć i iść dalej w sensie być z nim, inne twierdzą że powinnam odejść.

Ja zawsze wierzyłam w to, że nie pozwolę się tak traktować, ale jesteśmy już na takim etapie życia (ja mam 27 on 29 lat), mam dużo wspólnych planów, nasze rodziny lubią się, tak samo wzajemnie lubimy własne rodziny. W sensie nie wiem jak bardzo ale moje życie bez niego by się bardzo mocno diametralnie zmieniło… a nie wiem czy nie znajdę kogoś lepszego niż on. Wiecie, poznawanie kogoś od nowa, wspólne plany wyjazdy … a tutaj już tyle ze sobą przeszliśmy…

Nie wiem co mam robić :/

____________________________
Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.286303

>Byliśmy razem u znajomych na kolacji, oczywiście ja z koleżanką która nas zaprosiła piliśmy wino. A faceci pili wódkę. Nigdy z tym problemu nie było, jednak mój TŻ wypił troszkę za dużo i stwierdziłam,że wracamy do domu. Żeby była jasność, zawsze jak troszkę więcej wypił to nie stawał się agresywy, raczej tak pozytywniej to wygladało niż negatywniej. Po powrocie do mieszkania zamiast położyć się spać usiadł na kanapie i zaczął pić whisky. Nie spodobało mi się to i powiedziałąm, żeby poszedł się położyć, wstałam i chciałam mu pomóc wstać, a on się obrócił i uderzył mnie otwartą dłonią prosto w twarz i popchnął mnie aż prawie upadłam.

Nie przerywaj facetowi kiedy z kumplami chleje. Mogłaś powiedzieć coś w złym tonie /krzyknąć/ co odebrał za atak no i dostałaś.

btw. alko to nic dobrego. Z fizjologicznego punktu widzenia zwykła trucizna. Opisujesz typowe objawy choroby alkoholowej: agresywne zachowanie i chęć uchlania się do odcięcia, w dłuższej perspektywie czasu może skończyć się ciągami alkoholowymi. To dobry powód aby udać się na terapię uzależnień, ale musicie ją przejść razem ponieważ ty też popijasz wino. Na terapii używa się pojęcia "partner" a nie TŻ, gdyż najczęściej ludzie mają za sobą rozwód.

>na 2 dzień miał przygotowane dla mnie śniadanie, bukiet świeżych kwiatów oraz w ramach przeprosin kupił mi kolczyki oraz wręczył mi voucher na dowolny zabieg w jednym z lepszych miejsc w naszym mieście.

Zachował się jak typowy cuck, prawdziwy mężczyzna nie przeprasza.

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.286320

>>286297

forum netkobiety, kopalnia lolcontentu :3

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.286437

>>286297

normalny człowiek napisałby rezygnację i sam pomógł znaleźć zastępstwo. Ale nie - ty go całe życie wkurwiasz i zamiast wypierdalać, to będziesz teraz tam siedzieć i go dalej denerwować

>wypił alkohol

>no i mnie uderzył

>nigdy tak nie robił

>nie wiem co teraz

>przecież na pewno się nie dowiedział, z iloma chłopami go zdradziłam

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.286457

>>286297

no i dobrze tak kurwie, powinien jej jeszcze zajebać z kopa

tak to się kończy gdy wzięła kogoś takiego zamiast anonka

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.



[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Losowo][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / random / cow / doomer / feet / girltalk / komica / mde / monster / pdfs ]