depresja, nie polega na plakaniu nad swoim losem - tym jest zalamanie nerwowe, kryzys
depresja to terror psychiczny przy ktorym blagasz boga o ten biologiczny przywilej zeby moc sie wyplakac. to jest tak jakbys chcial krzyczec w nieboglosy, ale nie posiadasz ust, a czesto i pluc. bylem tam, robilem to.
nie obwiniam organicznie normictwa i januszy ze lekcewaza depresje. raczej pretensje mam do, w glownej czesci, smieci emo, kuclochy i jakies alternatywki i inne neojulki czy jakichs zjebanych "doomerow", ktorzy wycieraja sobie depresja morde i zrobili sobie z niej mema.
white here