>>273299
>Lubiła mnie, zapraszała na spacery i do siebie do domu i opowiadała mi o chłopakach ze szkoły muzycznej. Patrzyła na mnie przy tym przenikliwie i wiedziała że jestem w chuj zazdrosny i wiedziała że ja wiem
mialem identycznie ze "swoja" (nie bylismy w zwiazku). jedyna roznica ze srala sie ze mna.
>Chociaz minęło już z 18 lat od tego nadal lubię się dołować wspomnieniami do chujowej muzyki jakiej wtedy słuchałem i przychodzić pod jej okno, chociaż wyprowadziła się jak poszliśmy do liceum
o jak smutlem. melancholia w pelnej krasie.
od teraz to soundtrack tego threadu https://www.youtube.com/watch?v=ovYS5lS8aqA
>O ja pierdole, czy stare miłości zostają z nami na zawsze pomimo lat, kolejnych zakochań, założonej rodziny?
troche to. to jest wlasnie ta slynna telegonia. w sensie psychiczne przywiazanie do pierwszej milosci. nie ta "telegonia" ktora forsuja instuleje i inne zjeby.
white here