>>251655
używałem wibratora lovense hush i jakiegoś silikonowego dildo. było to w pewien sposób ciekawe, ale myślę, że bardziej psychicznie - fizycznie nie wiązało się to z jakąś seksualną przyjemnością, bardziej coś jak masaż, czy raczej rozciąganie mięśni. nie miałem jednak nigdy orgazmu od tych zabawek, nawet się do niego nie zbliżyłem, a wręcz traciłem wzwód w trakcie.
nie wiem, czy coś robię źle, czy może powinienem pójść w stronę masażerów prostaty (są trochę inaczej wyprofilowane). polecam poeksperymentować na własną rękę, jeśli tylko masz kasę, bo każdy może inaczej reagować
chętnie pobawiłbym się też kiedyś w jakiś pegging z loszką, ale zarówno moja obecna partnerka, jak i inne laski z którymi spałem ulegały, nawet mimo tego, że czasem twierdziły, że mają tendencję do switchowania - mimo to przy mnie naturalniej jest im wchodzić w tryb submissive
ale króliczki raczej bez sensu, chyba że jesteś loszką lub transem z łechtaczką