To czemu się w ogóle wyprowadzałeś? Praca? Dziewczyna? Nienawidzisz starych?
Skoro kumple i spędzany czas z nimi jest dla ciebie taką wartością, że niemożność wspólnych przygód gnębi cię nawet w snach, to kto ci broni wrócić do tego miasta i żyć po staremu? Życie masz jedno i im bardziej będziesz się starzał, tym bardziej będziesz tego żałował.
Czy za chwilę niezręczności naprawdę chcesz zaprzepaścić szansę na to na czym ci w tym życiu zależy? Niezręczne chwile zdarzają się cały czas. Może oni też dobrze wspominają czas spędzony z tobą i chcą żebyś wrócił. Dopóki nie spotkasz się z nimi, to nie będziesz widział jak jest. Już nawet lepiej będzie gdy tam pojedziesz, będzie niezręcznie i powiedzą ci żebyś spierdalał, bo mimo że w tym momencie będzie ci przykro i będziesz cierpiał, to twój mózg przyjmie do wiadomości że to etap zamknięty do którego nie ma powrotu i łatwiej będzie ci iść przed siebie w życiu. Ale jest też oczywiście i szansa na to że powrót wypali i podziękujesz samemu sobie za podjęcie ryzyka.