>Dysforia postkoitalna (dysforia to zaburzenie emocji, które jest jednym z rodzajów obniżenia nastroju. "Postkoitalny" oznacza tyle, co "po stosunku") to bowiem nic innego, jak nieuzasadnione złe samopoczucie po uprawianiu seksu - płaczliwość, uczucie niepokoju, drażliwość, strach, objawy depresji. Słowem, cała gama negatywnych emocji, które "nie wiadomo, skąd się biorą" i nijak mają się do udanego współżycia sprzed chwili czy uczuć, jakimi darzy się partnera.
>41 procent mężczyzn przyznało się, że zdarzyło im się doświadczyć dysforii postkoitalnej (PCD, z ang. post-coital dysphoria) w swoim życiu. Połowa z nich zdradziła, że przytrafiło im się to w ciągu ostatniego miesiąca, a cztery procent panów twierdzi, że regularnie cierpią z tego powodu.
trafilo we mnie we kurwe psolaka smroda, zawsze myslalem ze to taka reakcja organizmu ze po spuscie następuje oszołomienie i chuj wie co że żenuncja jak chuj a tu prosze, wy też tak macie? jak powinien sie czuc zdrowy facet po spuście? serio mozna odczuwać błogostan i wyczillowanie? no ja pierdole.