nauka języka polskiego dla anona
sprawa wygląda tak - nie mam intuicji co do używania języka, ot wyuczone przez lata schematy, które czasem zadziałają, ale w nerwowych sytuacjach wcale i trzeba się mnie domyślać - problemem jest to, że:
>używam słów o zbliżonym znaczeniu, a nie odpowiednich
>konstrukcja zdań złożonych i sposób wysławiania się u mnie leży
>mam pokrętny tok myślenia i słabą koncentracje, a biorę B12 i SSRI
>nie mam wyczucia co do subtelnych niuansów
>łatwo przesadzam, aby zrobić wrażenie
>słowotwórstwo, bo ciężko użyć zasobów pamięci
a dodam, że nie jestem głupi, a osobliwy i chociaż mam dupokanapkę historyczną (starożytność) i czytam ok. 20 mądrych książek rocznie od czterech lat, to mam problem z językiem mówionym i pisanym, a co do tego ostatniego to czasem jedno zdanie kreślę pół godziny lub leję wodę na pół kartki
maile szczęśliwie nauczyłem się pisać oficjalne i mówić "poszedłem", ale wymagało to wysiłku