/vichan/ - https://shitposter.club/vichan/

>>201693

>czan zasrany

>w sensie duzo fredow i duzy ruch

To chyba dobrze.

>>201696

Niby tak, ale w większości to straszne pierdoły. Szum informacyjny.

>>201698

zależy jak na to spojrzeć

>>201699

Jeśli na zerowej wisi 5 tematów o tym samym, to wiedz że coś się dzieje xD

>kolejny czan zasrany

<załóż kolejnego gównofreda

vichan w formie

>>201693

Droga, którą idę, jest jak pierwszy własny wiersz;

Uczę się dopiero widzieć, świat jaki jest,

Uczę się dopiero świata, jaki jest.

Droga, którą idę biegnie śladem ludzkich spraw;

Szukam swego czasu, jasnych słów, prostych prawd,

Szukam swego czasu, jasnych słów i prawd.

Ref.: Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,

Już z tylu stron zapłąnęły ognie gwiazd,

Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz.

Wiem co to jest, lecz się nie zatrzymam już.

Droga, którą idę, czasem błądzi w pełni dnia.

Kocham, pragnę, tracę, chwytam dzień póki trwa.

Kocham, pragnę, tracę, chwytam dzień gdy trwa.

>>201693

eh anony czuje wewnetrznie ze wielka kulminacja sie zbliza, morze uczuc przelewa sie przez moje cialo, radosc, strach, gniew, szczescie, nadzieje. To sa naprawde ostatnie dni spokoju. Spedzcie je jak chcecie i cieszcie sie nimi i badzcie gotowi.

>>201708

O takie nocne piłem herbatę.

>>201715

też pije herbate, na zdrówko!

>>201693

>>201693

Cóż to rycerzu Litwy,

Z lackiej wracasz bitwy

Pałasz goły unosisz nad głową?

Twój koń bielszy od śniegu

Wiatry wyściga w biegu,

Iskry sypie rzęsiste podkową?

Jestem pogoń Litwinów,

Niosę pałasz dla synów,

Pałasz jeszcze lechicką krwią dymi,

Niech się wcześnie poznają

S krwią co niegdyś lać mają

Hojnie, szczodrze, jak lałem przed nimi.

A gdy legnę w kurhanie,

Niech zawieszą na ścianie

Ten miecz obok z lemieszem i kosą.

Ile razy zobaczą

Niechaj po mnie nie płaczą,

Lecz taki dar swym dzieciom przyniosą.

Gdzież to orle mój biały

Lecisz z litewskiej skały?

Twój dziób jasny jak ostrze u włóczni,

Lecz twe piersi i szpony

Znój oszpecił czerwony,

Postój, obmyj się w Niemnie, odpocznij!

Jestem orzeł Polaków

Spieszę do ziomków - ptaków

Z dobrą wieścią bo z naszych wygraną.

Żarłem mózgi, wnętrzności,

Dziób wytarłem o kości,

Pierś i szpony niech we krwi zostaną.

To krew z litewskiej żyły!

Niosę przysmak ten miły

Na próbkę dla mych orląt, mych dzieci

Niech skosztują Litwina;

Moja żona orlina

Wnet po resztę zdobyczy poleci.

Dość dość orle, pogoni!

Nie ostrz dzioba i broni

Na sąsiednich narodów dwóch mękę,

Bo po groźbach, po trwogach,

Wieloletnich pożogach,

Litwin Lachom braterską dał rękę.

Obaj w zgodzie, w pokoju,

Biegną razem do boju,

Niby jednych rodziców dwa syny.

Na puklerzu ich świecą,

Na chorągwi ich lecą

Pogoń z orłem po wspólne wawrzyny.

>>201718

W sumie to w nic nie wierzę xD

Coś na Wawelu białe orlę złożył,

I szczerbcem znaczył po kijowskiej bramie:

Karki krzyżackie pod Jagiełłą korzył,

I wiódł pod Wiedeń Sobieskiego ramię;

Coś tak ukochał lud, przez Cię wybrany,

Że mu męczeńską palmą zdobisz skronie,

Boże! w wyroków tajni niezbadany,

Błogosław Rusi, Liwie i Koronie!

Maryjo Królowo! Matko wiecznej chwały,

Tyś w serca Polek wlała duch ofiary;

Przykład im Twoje namiestnice dały,

W cnotach Jadwigi w pokorze Barbary.

Lud Twój Ci służbę zaprzysiągł na wieki,

Do Ciebie korne wyciąga on dłonie;

O! nie odmawiaj łaski i opieki,

Błogosław Rusi, Litwie i Koronie!

Za wiarę ojców, za kraj ukochany

Walczyć będziemy mężnie i wytrwale,

A w Twojem Ręku, o Panie! nad Pany,

Tryumf wolności dać zwycięzkiej chwale.

W sercach dopóki dawne będą cnoty,

Wiara i miłość w ludu Twego łonie,

Dla nas w oręże przemień wrogów groty,

Błogosław Rusi, Litwie i Koronie!

>>201731

Starego Olsę szanujesz?

>>201727

ja w sumie też oprócz miłości bezwarunkowej która jest przyczyną, treścią, substancją i efektem we wszystkim i wszystkiego co istnieje jednakże moje postrzeganie owej miłości jest tak uniwersalne że można to podciągnąć pod nic bo nie ma znaczenia wiara w to xD

>>201733

słuchałem nie raz

Grzmią huczne dzwony ze Kremla szczytów,

Car świętej słucha ofiary,

A u wyniosłych cerkwi sufitów

Chwieją się polskie sztandary.

"Sława! o! Sława!" zagrzmiały chóry,

"W pęta car zakuł czerń laszą!"

I zaszumiała odpowiedź z góry:

"Za naszą wolność i waszą!"

"O! buntownicy carskiemu słowu,

Przysięglim na zgubę laszą!"

I zaszumiało u góry znowu:

"Za naszą wolność i waszą!"

Umilkły śpiewy, zgasły ofiary -

Car słucha: szmery go straszą.

Spojrzał - nad głową szumią sztandary:

"Za naszą wolność i waszą!"

>>201722

Ej, tego nie znałem. Mega.

>>201735

To mi brzmi jak, czekaj, będzie z pamięci:

Przeze mnie droga w miasto utrapienia

Przeze mnie droga w wiekuiste męki

Przeze mnie droga w naród zatracenia

Wzniosła mnie z gruntu potęga wszechwłodna

Mądrość najwyższa, miłość pierworodna

Starsze ode mnie twory nie istnieją- chyba niespożyte!

Ty który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją xD

To nie echa jakiegoś Platona czasem? Od Greków i potem chrześcijan wyszły jakieś siły kosmiczne.

>>201744

>Ej, tego nie znałem. Mega.

anon służy pomocą hier znam dużo dobrej polskiej niszowej muzy, zagranicznej zresztą też

Nie czytałem jeszcze Dantego, a kurde muszę się za to zabrać w końcu bo pięknie i trafnie to brzmi.

>To nie echa jakiegoś Platona czasem? Od Greków i potem chrześcijan wyszły jakieś siły kosmiczne.

Tak o to mi chodziło mniej więcej. Wtedy filozofia robiła sens. Ogólnie wierzę (albo nawet jestem pewien) w koncepcję, że wszechświat stworzył się sam z tzw. Orfickiego jaja(czy też wszechświat jest hermafrodytą a my jesteśmy orgazmem xD dlatego wszechświat się ciagle rozszerza, aż osiągnie punkt kulminacyjny)my jesteśmy bogiem, stwórcą, orgazmem, doświadczanym i doświadczeniem jednocześnie. Sami to wybraliśmy, sami tego doświadczamy. Myślę, że w to wierzyło wielu filozofów greckich. Ponad to hermetyzm ciekawa sprawa.

>>201693

Adam Aston - La Paloma (Chłopcy, na nas już czas)(Jastrzębiec-Rudnicki/Yradier), Syrena-Electro 1934

>>201693

„Bajka o gwoździu” – Zbigniew Herbert

Z braku gwoździa upadło królestwo

– poucza mądrość nianiek – lecz w naszym królestwie

od dawna nie ma gwoździ nie ma i nie będzie

ani tych małych zdatnych by przybić obrazek

do ściany ani dużych którymi zamyka się trumnę

a mimo to lub może właśnie dzięki temu

królestwo trwa i nawet budzi podziw innych

jak można żyć bez gwoździa papieru i sznurka

cegły tlenu wolności i czego tam jeszcze

widocznie można skoro trwa i trwa

ludzie mieszkają u nas w domach nie w pieczarach

dymią fabryki w stepie przez tundrę pociąg jedzie

i beczy statek na zimnym oceanie

jest wojsko i policja pieczęć hymn i sztandar

na pozór wszystko jak na całym świecie

tylko na pozór bo nasze królestwo

nie jest tworem przyrody ani tworem ludzkim

niby trwałe wzniesione na kościach mamutów

w istocie słabe jakby zatrzymane

między czynem a myślą bytem a niebytem

upada liść i kamień to co jest realne

lecz widma żyją długo uparcie na przekór

wschodom zachodom słońca obrotom ciał niebieskich

na pohańbioną ziemię padają łzy rzeczy

>>201749

Ja jestem bardzo praktycznym filozofem- jeśli filozofia nie mówi mi jak powinien postępować człowiek szlachetny, to w zasadzie nie ma dla mnie wartości. Mogę być nawet jajem Orfeusza, ale z mojej perspektywy niewiele to zmienia.

Piekło Dantego jest dla mnie dobre, dalej to się robi ciuniek dziwne i średnio mnie wciągnęło. No ale czego się spodziewać od krasnoludzkiego gbura? xD

Also łapaj bodaj najlepszy album Fiefa.

>>201762

>Chyba żadna filozofia nie do końca daje jakikolwiek kodeks postępowania i nie powinna zresztą dawać.

Łojej, Etyka Nikomachejska i Państwo chcą znać Twoją lokalizację xD Also Sokrates nie miał w zasadzie żadnego systemu filozoficznego, w ogóle nie odnosił się do natury rzeczywistości, ani niczego takiego. Za to miał swoją prostą i arcygenialną metodę aporetyczną. Zadawał pytania do momentu w którym rozmówca się gubił. Z tym że oczywiście pytania nie były ważne, było za to ważne samo ćwiczenie, które sprawiało że delikwent się rozwijał. Bardzo, bardzo wschodnie podejście- ponoć całkowicie pełnoprawny sposób interpretacji Sokratesa xD

Aaaa przypomnę, co Konfucjusz powiedział zapytany o powinności względem duchów i naturę rzeczy, coś w deseń: "Nie zajmuj się naturą rzeczy i powinnościami względem duchów, ponieważ szkoda na to czasu, a i pewnie nic dobrego nie wymyślisz. Zajmij się lepiej nauką dobrego obyczaju i powinnościami względem ludzi." I jak tu go nie lubić?

>>201763

No mówię jak ja to postrzegam ;) Ze zrozumienia natury rzeczywistości wychodzi naturalny stan bycia w którym nie potrzeba kodeksów które ostatecznie mogą człowieka ograniczać w działaniu (jak np. kodeks bushido ograniczał samurajów w pewnym momencie w historii japonii przed dalszym rozwojem technik walki). Słowa zapisane które nakazują - człowieka w efekcie ranią i nakładają na niego kajdany. Metoda Sokrats była w chuj prosta ale za to arcygenialna dlatego że stoi w całkowitej sprzeczności z jakimkolwiek kodeksem działań, Sokrates płynął przez życie i to samo czynił otwierając umysły innym ludziom swoją metodą nauczania która była żywa, nie martwa jak zapisane słowa i nakazy/zakazy. Wiedza jest generalnie martwa, tak samo jak cała kultura bo jest zapisana w kamieniu. Życie i człowiek są jak woda, ciągle się zmieniają i nabierają innych kształtów, są żywotnością samą w sobie. Ten konflikt pomiędzy martwą wiedzą a żywym ciałem życia samego w sobie istnieje w każdym człowieku który nie został przebudzony do działania.

Konfucjusz za to miał dużo mądrego do powiedzenia, ale jego wiedza była tym martwym zapisem w kamieniu który nakazywał i zakazywał. Ten sposób nauczania jest skazany na porażkę od początku bo stoi w sprzeczności z naturą rzeczywistości.

>>201766

Nic mądrego już nie wymyślę- czas spać xD

>>201771

to na koniec polecam tego pana jeden z nielicznych współczesnych filozofów którzy robili sens(bo już nie żyje)

Metafizyczny gangster anty guru. Pewnie podobnym człowiekiem był Sokrates.