>>184998
W sumie to. Są dwa świat - kucharzy profesjonalnych, o których nikt normalny jebania nie daje, ale którzy zgrywają mistrzów jak pierwsze lepsze lamusy na Elektrodzie, no i prości kucharze, którzy pokazują zwykłym ludziom jak zrobić z prostych rzeczy proste danie, które nie byłoby schabowym i grochówą, żeby urozmaicić sobie życie i nadać bezwartościowej polskiej wegetacji nieco pikanterii xD
Ziomeczek ostro się przeliczył że jego target audience z YT będzie obchodziła jakaś wykwintna restauracja którą założy, z menu składającym się z cheeseburgerami polanymi sosem sojowym albo jajecznica z wesołą buzią namalowaną wasabi. Ani nie trafił w gusta snobów z osiedla Wilanów, którzy pluliby na pierożki z serem, ale zajadali nimi gdyby zmienić im nazwę na neapolitańskie brong'loe z wysokodojrzewającym serem camember z norweskiej puszczy Burzum, ani nie trafił w gusta zwykłej szarej biedoty która oglądała jego filmidła.
Trochę beka z typa, bo wypiął się na widzów i jak to polaczek omamiony kapitalistyczną wizją tego słynnego self made sukcesu i chuja osiągnął, bo dla snobów zawsze będzie tym wsiurem z YT co parówkom oczy z groszku doprawia xD