>>179617
>ale przecież ZSRR i tak było wiele, wiele razy silniejsze, czy podburzanie polaków naprawdę aż tak się opłacało?
Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo.
Biorąc pod uwagę inne panstwa tzn. Czechosłowację, Węgry albo NRD.
>Wegry
Zupełny brak wspólnych wątków z zachodem, 4planowa rola, srodek UW
>Czechoslowacja
Mniejsza niż polska, słabsza niż polska, brak papaja, społeczeństwo raczej laicystyczne. Dojechane przez Polske
>NRD
Wierność bez bata nad głową raczej watpliwa co za tym idzie obserwowane i o ograniczonym zaufaniu, slabsze niż Polska, w sumie pas graniczny
>Polska
Już wymienilem + papaj agent CIA i jednoczesnie glowa Watykau z silnie rozwinięta agentura w Polsce czyli kościołami.
>a w związku sowieckim w sensie w latach 70-80 nie było jakichś dysydentów?
Jakieś anomalie, ale raczej z własną wizja władzy niesklonne do zaangazowania kogoś z zewnatrz.tzn. raczej zdecydowana większość oddana wizji realnego socjalizmu. Za szpiegostwo i subwersje w zsrr się szło do pieca, to było jedno wielkie miasteczko salem.