życie to ból, ludzie są chujowi, kobiety to kurwy, a praca nie daje satysfakcji. czego ty się kurwa spodziewasz? że zmienisz swoje myślenie i nagle na niebie pojawi się tęcza? to tak nie działa kurwa, zrozum, każda akcja pociąga za sobą reakcję, po wysiłku zawsze jesteś zmęczony. napierdalanie na siłowni nic ci nie da oprócz bólu pleców na starość. chodzenie na spacery żeby chwilowo podnieść sobie samopoczucie jest na tym samym poziomie co oglądanie śmiesznych obrazków. leki ci rozpierdolą organizm, a od żydowskich lekarzy dowiesz się tylko, że jesteś niepełnosprawnym robotem, bo muszą komuś te bajeczki wciskać, żeby system się jakoś kręcił.
jesteś indywidualistą, masz swoje potrzeby i marzenia, ale jesteś też ograniczony. nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy. nie możesz mieć wszystkiego co chcesz, nie teraz, nie zaraz. wszystko wymaga czasu, tak jak gojenie się ran, tego nie przyspieszysz chuchając czy wpierdalając tysiące supli.
pierdol te bluepille bazujące na filmach motywacyjnych dla ułomnych gojów. nigdy nie będziesz biznesmenem, gwiazdą kina czy wybitnym naukowcem. problem w tym, że nie możesz tego zaakceptować.nie chcij, a wszystko będzie ci dane. pierwszym krokiem do zguby jest rodzące się pragnienie. nie bądź jak pies, który poczuje cieczke i leci. daj sobie czas, jesteś człowiekiem, a nie bydłem jebanym. naucz się samokontroli, nie bierz wszystkiego do łap jak małe dziecko.