/szambiarka/ - Szambiarka Archive

>>3203

>DC

Direct Current - podświetlenie o jasności sterowanej napięciowo, nie migocze, reklamowane jako flicker-free i podobne hasełka, prawidłowa metoda podświetlania monitorów

>PWM

Pulse Width Modulation - podświetlenie zdolne świecić tylko w 100% tak więc stosowane jest migotanie żeby oddać niższą jasność jeśli taką ustawisz, kiedyś bardzo powszechne a obecnie stosowane w tanich monitorach, każdy ma inną tolerancję na to migotanie ale ogólnie unikać

>>3186

ani vita nieprzerobiona ani ps3 co w sumie jest wstydem jakoś tak nie mogę usiąść na dupie i tego zrobić zresztą ja ogólnie to gier to i tak mam tyle że tego wszystkiego do końca życia nie przejdę

jak będę miał potrzebę to pewnie siądę i przerobię ps2 sobie kilka lat temu przerobiłem za pomocą tego co się wgrywa na kartę pamięci bo co prawda miałem ją zmodowaną ale laser chuj strzelił i regulacja już nie pomogła to sobie chciałem coś odpalić z pendriva

no i przerobiłem i mi się grać odechciało xD

ja mam sporo gier rozgrzebanych w pizdu w miarę systematycznie to ja jeszcze na ps3 grałem a teraz to sobie na przykład parę lat temu dałem ambitne założenie przejść wszystkie gta i sie na san andreas zatrzymałem i to już któryś raz się za tę część biorę i grać przestaję nawet na ps2 nie przeszedłem całego i nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego bo gra mi się podobać podoba

>>3187

lcd monitory były chujowe w tamtych latach kolega gadżeciarz to miał jeszcze wcześniej nie wiem 2004-2006 i narzekał w chuj

w sumie jakby były teraz jakieś dobre crteki duże z dobrymi parametrami to bym kupił w sumie nie wiem czemu one zdechły myślę że jakiś tam rynek by na nie nadal był ogólnie na monitory i telewizory crt chociażby retrogracze

>>3192

grałem sobie na ps3 jeszcze na crteku tym soniaku co opowiadałem w taką strzelankę multi the punisher chujowa bo chujowa ale wtedy mi się dobrze grało i po zmiane na lcd obraz wyglądał gorzej rury były chujowo rozpikselizowane no i wyglądąło to gorzej niż na kineskopie który ukyrwał takie niedokładności

no ale nie oszukujmy się jak sobie włączyłem na tym lcd unchartedy to się zachwyciłem mówcie o tej grze co chcecie ale mieli rozmach skurwysyny szczególnie przy dwójce no to skakanie po urywających się wagonach pociągu co zwisa z urwiska

nawet pamiętam że lubiłem się wpatrywać w ikony na tym lcd one takiej głębi jakby dostały

niestety niedługo się to opatrzyło

>>3225

crt można nadal kupić w sensie nowe, ale ceny są kompletnie popierdolone, tak samo jak wszystko co nie jest szrotem z monitorowego mainstreamu

chcesz crt? enjoy płacenie iluś tysięcy jak za cały mocny komputer, chcesz 16:10? to samo, jakiś oled albo lcd z faktycznie dobrymi parametrami? też tak samo

>>3226

a to nawet nie wiedziałem że jeszcze robią

no ale w takim razie niech spierdalają produkt powinien być dostępny od ręki i w przystępnej cenie kurwa teraz to co kiedyś było normalnie do dostania dla przeciętnego kowalskiego staje się towarem luksusowym no do kurwy nędzy

i w dodatku nikt nie ma z tym problemu i jeszcze cię cwele wyzwą od biedaka jebane ssacze obrzezanych pał

putas leniwa świnio miałaś wrzucać ciekawostki

no to wrzucam oczywiście trafiłem przypadkiem

https://en.wikipedia.org/wiki/Cabinentaxi

http://faculty.washington.edu/jbs/itrans/cabin.htm

publiczny prywatny transport miejski xD

oczywiście chuj z tego wyszło jeszcze coś takiego mieli

http://faculty.washington.edu/jbs/itrans/cablift.htm

i kiedyś to były wynalazki sporo się nie przyjęło ale chociaż ludzie kombinowali a teraz kurwa jebana stagnacja

i jeszcze jedna ciekawostka

https://en.wikipedia.org/wiki/Witkar

pierwszy carsharing i to w hardych 70tych zarządzany komputerowo

jest to ciekawe pod względem technicznym chociaż trochę jebie lewactwem bo to też miało być ekologiczne bla bla bla

ale pomysł ciekawy i te auta w sumie fajnie wyglądają

zapomniałem załączyć

>>3225

noo kolego, można nie przerabiać ps3, można nie przerabiać ps4 ale nieprzerobiona vita w 2024?

https://jailbreak.psp2.dev/

odpalasz powyższą stronkę zarówno na kompe żeby przeczytać co i jak, jak i na vicie w przeglądarce żeby uruchomić exploit, zdowngraduje ci do 3.65 i wgra przeróbkę, szybka robota a możliwości multum, między innymi obsługa normalnej karty microsd przez tanią przejściówkę, retroarch wypchany emulatorami a nawet działający port gta san andreas

>mieli rozmach skurwysyny szczególnie przy dwójce no to skakanie po urywających się wagonach pociągu co zwisa z urwiska

właśnie to miało być typowo dla efekciarstwa żeby pokazać rozmach i że gra może wyglądać jak wysokobudżetowy film akcji, z tym że przy okazji, a może właśnie dlatego, została skompromitowana mechanika i gdyby ją wyizolować przez wyjebanie efektownej oprawy graficznej to ta sekcja byłaby po prostu słaba

>>3226

ale pewnie to dlatego że jakiś janusz trzyma nieużywane egzemplarze w magazynie? nie wyobrażam sobie produkcji nowych crt bo z tego co wiem wszystkie fabryki zostały zlikwidowane i przekształcone w fabryki innych urządzeń, a utworzenie taśmy produkcyjnej dla crtków na nowo byłoby nieopłacalne

>>3260

jak następnym razem ją odkopię z niebytu*odbytu** to może się pobawię

a tymczasem postuję gierkę która dobrze wykorzystywała funkcje vity w tym ekran dotykowy ja ją w każdym razie miło wspominam chociaż styl graficzny to nie w moim typie

>uncharted 2 słabe

a weź spierdalaj ja to nie wiem czemu na kara ta seria jest szkalowana z unchartedami jest jak z dobrym filmem typu akcyjniak zgadzam się że fabuła kiczowata zgadzam się że wszystko przesadzone i przerysowane i gdzieś tam już kiedyś wszystkie te motywy były ale tak samo jak potrafię się dobrze bawić na kiczowym filmie akcji bo zrobić dobry kicz który daje radość to jest sztuka tak samo bawiłem się dobrze i bardzo długo przy unchartedach i nawet sporo tam grałem w multi mimo że multi z założenia nie lubię eh pograłbym znów w coopie

>skompromitowana mechanika

co wy chcecie od tej mechaniki no skaczesz sobie po ścianach trochę strzelasz trochę walisz po mordzie trochę się skradasz

mogę się zgodzić że ta gra robi się nudna przy najwyższym poziomie trudności szczególnie na remasterze który ma dodany dodatkowy poziom trudności bo wtedy to robi się gówniany schemat typu ukryj się strzel w łeb ukryj się strzel w łeb i rozgrywka robi się mało dynamiczna

zestarzały się te gry owszem ale jak je ogrywałem jak były w miarę świeże to mam niesamowicie dobre wspomnienia i jest to dla mnie seria która właśnie kojarzy się z takim konsolowym graniem

a że unchartedy są efekciarskie to akurat zaleta a nie wada takie miały być

lubicie duże ruskie skurwysyny bo ja bardzo

https://en.wikipedia.org/wiki/MAZ-525

http://denisovets.ru/maz/mazpages/maz525.html

http://www.nashi-avto.ru/by/belaz/s/%D0%B1%D0%B5%D0%BB%D0%B0%D0%B7-5271.html

nawet była wersja zasilana z sieci jak trolejbus

takie auto elektryczne to ja rozumiem

>>3265

>ocenianie gry pod kątem fabuły

mam nadzieję że dziadkujesz

John Carmack, wielki człowiek zanim mu odjebało, jeden z najtęższych kucy wszechczasów i autor gier takich jak Doom i Quake kiedyś powiedział, że fabuła w grach jest jak fabuła w filmie porno, spodziewasz się tam jej ale nie jest taka ważna

im dłużej gram i im więcej o grach się dowiaduję tym bardziej zdaję sobie sprawę ile prawdy jest w jego słowach, bo nowe gry są coraz bardziej hujowe właśnie dlatego że chcą być bardziej filmami a silą rzeczy mniej grami, bo pogodzić te dwa elementy jest bardzo trudno a skoro ten filmowy element się sprzedaje to po co w ogóle próbować zrobić z tego dobrą grę w sensie grę

>co wy chcecie od tej mechaniki no skaczesz sobie po ścianach trochę strzelasz trochę walisz po mordzie trochę się skradasz

gdzie precyzja per piksel? gdzie bunnyhopy i rocketjumpy? gdzie combosy? gdzie systemy scoringu? gdzie składniki które pozwalają przysiąść do gry i mielić ją do upadłego żeby zdobyć o tych kilka punktów więcej niż poprzednio i czerpać z tego ogromną niezahamowaną przez ułomności gry radość zamiast przejść ją raz jakbyś obejrzał film i wyjebać do śmieci albo komuś sprzedać? inb4 aczyki czy tam trofea jak to się zwie w playstation, to upośledzona wersja scoringu dla podludzi

włącz sobie quake, naucz się zaawansowanych technik ruchu, zacznij załatwiać wrogów nieporównywalnie lepiej niż na początku, poczuj satysfakcję ze swojego postępu gdy stałeś się półbogiem i już nie wrócisz do unchartedów, chyba że w gry nie grasz tylko je konsumujesz jak filmy, jeśli tak wolisz to nie pomogę i pewnie cię nie nawrócę

>a że unchartedy są efekciarskie to akurat zaleta a nie wada takie miały być

efekciarstwo może być zaletą pod warunkiem że jest elementem dobrze przemyślanej gry, jak wyżej, uncharted cierpi na syndrom gears of war czyli inaczej syndrom ścierwa jebanego czyli fabuła gra główną rolę a gra jest dorobiona żeby ją uzupełnić

>>3269

>carmack

pierdolę go prawdę mówiąc a od dooma i quaka wolę rzeczy robione na buildzie czyli ten słynny duke nukem blood czy shadow warrior

>ocenianie gry pod kątem fabuły

można zrobić i dobrą mechanikę i jednocześnie dobrą fabułę nie widzę problemu na przykład przygodówki typu broken sword

>bicie rekordów punktowych

a na to zawsze miałem wyjebane wolałem sobie przejść miecze valdgira czy robbo niż bić rekordy w pacmanie

>>3272

>pierdolę go prawdę mówiąc a od dooma i quaka wolę rzeczy robione na buildzie

gry na buildzie są bardzo dobre chociaż osobiście mi z nimi niezbyt po drodze to jednak poziom interaktywności, złożoność map a nawet voxele to coś za co słusznie były uznawane za konkurentów quake a nie kolejne klony dooma, ale jednak jako gra akcji bardziej solidne fundamenty ma quake

z carmackiem można się nie lubić szczególnie po tym co odjebał później jak wykurwił z id soft i wstąpił do oculusa czyli facebooka, ale jego dawny zwyczaj udostępniania swoich silników na prawilnej licencji GPL oraz optymalizacja ich tak dobrze że lepiej się już nie da to obiektywnie dobre cechy

>można zrobić i dobrą mechanikę i jednocześnie dobrą fabułę

można ale to często bardzo trudne a to często oznacza nieopłacalne

>przygodówki typu broken sword

nie no przygodówki to akurat dobrze się lubiły z fabułą i nie było czego tam zepsuć, nie mam cierpliwości do grania w nie ale mam do nich szacunek za promocję gier w czasach kiedy gry akcji nie były zbytnio możliwe do realizacji poza konsolami, mam też wrażenie że bez głębszego ukazania świata przedstawionego rozwiązywanie zagadek nie byłoby takie barwne

od siebie dodam że można zasprzęglić fabułę z rozgrywką jak ma to miejsce w erpegach gdzie podczas czytania tekstu w cutscenkach wybierasz odpowiedzi od których zależy dalszy bieg rozgrywki, w ten sposób fabuła jest dosłownie częścią mechaniki i takie podejście szanuję

wciąż w grach akcji żeby fabuła nie hamowała gracza najlepiej to zrobić jak w metal slugu gdzie na początku rozkurwiasz jakichś żołnierzy, potem wchodzisz w zarażone miasto i rozkurwiasz zombiaki, coś tutaj nie gra bo skąd nagle się wzięły, potem widzisz że przylatuje ufo i jest inwazja kosmitów więc to coś musi być od nich i tak sie układa fabuła poprzez wydarzenia podczas samej gry, w ten sposób nie trzeba oglądać cutscenek a i sama rozgrywka jest dopracowana, bo musi być, bo autorzy nie mogą tego pierdolić i polegać na tym że gracze zostaną pochłonięci przez cutscenki bo ich nie ma, nawet takiej okrojonej minigierki jak wspinanie się po wraku pociągu nie musi tam być a można wstawić całą sekcję z pływaniem łodzią podwodną czy lataniem samolotem które są tak samo dopracowane jak sekcje chodzone

>wolałem sobie przejść miecze valdgira czy robbo niż bić rekordy w pacmanie

jeśli pacman jest dla ciebie benchmarkiem to znaczy że nie doświadczyłeś jeszcze żadnej gry gdzie zdobywanie punktów daje przyjemność, są takie gdzie np. co milion punktów dostajesz życie, a to można nieraz nawet wykorzystać do urozmaicenia rozgrywki w inne sposoby, przyznam że sam zdobywać punktów dla samej idei zdobywania punktów też nie lubię, taka rozrywka to bardziej gdy chcesz się porównywać z innymi graczami na leaderbordach, ale jeśli zdobywanie pewnych progów punktowych daje ci korzyści w samej grze to jest to bardzo przyjemne

>>3280

ja to jestem gdzieś pośrodku z tym wszystkim chyba ja to i lubię proste gierki i te z dobrą fabułą

najważniejsze jest to żeby to nie było gówno dla pędzli

na szczęście mamy stare gry a życia nie starczy żeby je przejść

i dobrze bo patrząc w jaką stronę to wszystko poszło to to jest świat w którym nie chcę grać

>>3280

>>3272

a co sądzicie o trzeciej stronie, czyli unreal i unreal engine?

>>3290

nigdy nie przeszedłem unreala doceniam grę ale mnie po prostu zawsze nudzi

unreal tournament to samo trochę grałem w zamierzchłych czasach jak znajomi robili lan party ale nie moja bajka

na silniku unreala sporo gier wyszło więc coś tam się grało

>>3290

unreal tournament 99 i 2003/4 to były gry w które przegrałem od skurwysyna godzin, trójka mnie zawiodła bo chociaż mechanicznie była ok to klimat mi się wcale nie podobał, z klimatem ogólnie była równia pochyła przez te trzy odsłony bo 99 najlepszy, 200x dobry chociaż zbyt kolorowy a trójka guwno, czwórka miała potencjał wielkiego powrotu do formy i czekałem z hujem w łapie na jej ukończenie ale epic zbrodniarz i skurwysyn ją anulował i tym samym zajebał całą serię bo poświęcił wszystkie zasoby na fortnajcika

ogólnie jeśli chodzi o deathmatch czyli moją ulubioną odmianę gier online a potem długo długo nic UT99 zajmie najwyższy tier

>>3326

a unreal, a nie ut?

>>3331

nigdy nie przeszedłem bo błądziłem xD ale klimat ma bardzo ładny

>>3331

widziałeś to anonie? unreal na segę saturn

https://youtu.be/WpcjkDDLoXM

jak już jesteśmy przy klasycznych fpsach to co uważacie o half life?

>>3326

eh a mi się klimat unreala w sumie w ogóle nie podobał ale to tak jest albo pokochasz albo znienawidzisz

>>3344

saturn to w ogóle konsola niedoceniona przed kupnem plejki to nawet się zastanawiałem jeden dzień nad saturnem ale wtedy to już było po ptakach

no i plej był łatwy do spiracenia

trochę mi ten unreal stylem dark forces przypomina muszę w końcu przejść mimo że sojowych wojen nie lubię ale ta gra miała ciekawe patenty

w ogóle brakuje mi fpsów w których trzeba myśleć i rozwiązywać zagadki na buildowych fpsach to było normą a taki chasm czyli upadliński quake któremu oryginalny quake może pałę ssać przynajmniej na początku bo późniejsze poziomy dużo gorsze to w ogóle z zagadkami przesadził jakieś strzały przez okna do przełączników jakieś ukryte korytarze no ale mnie się to podobało

>>3366

lubię i szanuję pierwszy halflife to właśnie ta dobrze opowiedziana historia i robiło to wtedy wrażenie i robotę i robi do dzisiaj tak samo dobre zagadki kombinacje ciekawy świat no ja lubię jedynkę plus dodatki relaja chyba nie przeszedłem tylko tego na ps2

trochę wkurwia walka bo tam dziwne są te hitscanyto chyba hitscany są nie jestem pewien że masz często te słynne strzały znikąd i parę zagadek wkurwia

dwójka natomiast to świetnie wykucowana gra która chodzi na każdym sprzęcie płynnie mimo że jest naprawdę dobrze zrobiona to powinien być wzór dla kucy jak grę robić

tak samo klimat można ciąć nożem oraz te zagadki związane z fizyką bardzo miło wspominam muszę do tej gry kiedyś wrócić

epizody trochę gorsze ale też spoko no i jebać grubą kurwę żydowską za niewydanie trójki

>>3375

>saturn to w ogóle konsola niedoceniona

tak było, w sensie jeszcze jakieś 10 lat temu a na pewno 15 i oczywiście wcześniej saturn był przedstawiany jako najchujowsza konsola swojej generacji

>2D umie ale nikt już nie zwraca uwagi na 2D a 3D ma chujowe

>nie ma gier bo zdechł gdy N64 zaczął się rozkręcać

>wcześniej też nie miał gier a same gówna

wszystko to oczywiście chuj oszustwo a saturn mocno zyskał wraz z modą na retro, gracze zaczęli wyławiać perełki z japonii gdzie saturn po prostu odniósł sukces i gier wyszło znacznie więcej niż na zachodzie gdzie okazał się klapą, grafika też okazała się wcale nie taka zła i mem o chujowym 3D w końcu zdechł a konsensus jest taki że każda z trzech konsol 5 generacji dała coś od siebie i każda prezentowała unikalny smak zarówno gier jak i sprzętu i saturn nie jest wcale czarną owcą a twardo stoi na własnych nogach, osobiście szanuję saturna szczególnie jako miłośnik gier arcade których miał od skurwysyna

za to cechą w której saturn był wszechstronnym mistrzem był dźwięk, siedzę w tych chiptunach i chipach dźwiękowych więc mam pojęcie i jestem kompletnie zdumiony co yamaha wepchnęła w konsolę segi, to praktycznie profesjonalny instrument z dowolnie konfigurowalną syntezą FM i w pełni programowalnym procesorem DSP zdolnym do odpalania własnego kodu, capcom nawet zrobił na niego zoptymalizowaną wersję psychoakustyki ze swoich automatów i to nawet nie wymaga już dedykowanego wzmacniacza do działania, a oprócz tego masz bodajże 16 presetowych efektów typu filtr, echo, equalizer, usuwanie wokalu itp. których możesz używać w ilości tylu instancji na ile moc układu pozwoli, w praktyce całkiem sporo

>szanuję halflife

>fpsy w których trzeba myśleć i rozwiązywać zagadki

pewnie nie muszę pytać ale ograłeś portale?

>half life 2 to powinien być wzór dla kucy jak grę robić

[potrzebne źródło]

doom i quake to wiemy że są tak zoptymalizowane że wielu tęgich kucy próbowało je zoptymalizować żeby działały na słabszych kompach niż oryginalnie i bez znaczących cięć było to niewykonalne, kod jest dostępny na githujach więc dużo można zweryfikować, a HL2 to bardziej zgaduj zgadula bo oprócz gejbena nikt nie ma dostępu do jego źródła i nie wiemy czy gdyby ktoś miał to czy nie zrobiłby wersji która działa na czymś jeszcze słabszym bez kompromisów

i tak szanuję half lajfy i nawet nakurwiałem w to deathmatche, o dziwo nie są złe, a nawet bardzo lubiłem

>>3386

no nie saturn z pewnością chujowy nie był u nas co prawda mało znany ale nie nazwałbym go chujową konsolą musiałbym teraz wygrzebać w skanach numer secret servica a nie chce mi się gdzie to był jeszcze czas że porównywali co lepsze saturn czy psx to były jeszcze dawne czasy

na saturna wyszedł nights który wyglądał bardzo dobrze na saturna wychodziły fpsy na punkcie których świat miał pierdolca w sensie na gry 3d na saturna wyszedł panzer dragoon porównajmy to sobie z magic carpetem na pecera wydanym rok wcześniej jest przepaść a dobra czekaj wróć magic carpet wyszedł też na saturnawyszedł die hard arcade aka dynamite deka wyszło trochę rzeczy z automatów jak toshindeny i virtua copy co prawda potem sportowane wyszedł croc o czym się właśnie dowiedziałem no i sporo japońszczyzny

ogólnie dobra konsola tylko że wszystko co ciekawe zostało sportowane a sama konsola sobie zdechła w rywalizacji z plejką no ale nie było innej opcji

>jako najchujowsza konsola swojej generacji

chujowy to był jaguar czy virtual boy, takie 3do też się nie popisało ale też nie nazwałbym jej chujowej no i amigi cd32 która sama nie wiedziała czym chciała być

>nie ma gier bo zdechł gdy N64 zaczął się rozkręcać

nadal twierdzę że przegrała raczej z plajem chociaż fakt w takim usa to n64 też było dość popularne

co do saturna to się muszę z tą muzyką zapoznać no ale rzeczywiście puściłem sobie jakąś kompilację to mam i to na tych swoich chujowych gównogłośnikach wrażenie jakbym słuchał jakiejś dobrze zmasterowanejtak to się nazywa?płyty na wysokiej klasy sprzęcie taki czysty dźwięk i dużo różnych tonów

>portale

dwójkę muszę przejść jedynkę znam nie są złe ale mi najbliżej do rzeczy buildowych czyli mix wszystkiego no taki duke 3dbo platformówki ssały pałę od apogee szanuję za to biomenaceo kurwa wybuchy o kurwa butle z gazem o kurwa spadam z dacho o kurwa strzelamy o kurwa można się przebić przez ścianę o kurwa można wejść tyłem o całe kino mogę zwiedzić o salon z arcadami o tu sekrety o projektor o można ekran rozwalić o jakieś karty o przyciski

albo ten poziom z tym zmniejszaniem shrinkarayem co ganiasz szukasz przejść

nie lubię to znaczy za dzieciaka nie lubiłem tego co po górach popierdzielasz bo się gubiłem

albo taki redneck rampage to to już jest przegięcie pod względem zagadek to był fps gdzie się zacinałem no ale weź tu się nie zatnij jak musisz szukać sekretnych przejść żeby normalnie przejść level a klucze to są dwa piksele na krzyż

ale i tak za tym tęsknię mocno parę lat temu robili jakieś gówno co się ułomy zachwycały że niby gra retro a to zagadek nie miało a grafika wyglądała jak gówno

to kolejna rzecz której nie lubię obecnie

>no nie mamy grafika więc jeden się zerzyga drugi się zesra i powiemy że to grafika w stylu 8bit retro bo w 16 bit to już nie umiemy w sumie w 8bit też nie umiemy ale wam wciśniemy kit że tak miało być

>half life 2 to powinien być wzór dla kucy jak grę robić

pamiętam na jak słabych sprzętach to chodziło w epoce

>i nie wiemy czy gdyby ktoś miał to czy nie zrobiłby wersji która działa na czymś jeszcze słabszym bez kompromisów

pewnie by tak było chodziło mi raczej o to że kiedyś grę robiło się pod sprzęt a nie sprzęt pod grę i takie podejście to szanuję

ja mając bardzo słabego kompa widzę jakim obecne kuce są gównem korzystam z mypala i niestety w najnowszej to znaczy sprzed kilku miesięcy wersji te cwele coś spierdoliły i to gówno już mi się jebie potrafi się zawiesić na minutę ze względu brak pamięci po paru godzinach pracy czego nie robiła poprzednia wersja

w ogóle w poprzedniej był jako wyszukiwarka z automatu duckduckgo chujowy bo chujowy ale w obecnej jest brave którego uważam za żydowskie gówno

a niestety sporo stronek na poprzedniej wersji mi już nie chodzi więc nie mam wyboru

>>3391

>nie nazwałbym go chujową konsolą

nikt o zdrowych zmysłach i jakotakim pojęciu by go tak nie nazwał ale ludzie to bardziej grzyby lub porosty bo wystarczyło że saturn odniósł rynkową porażkę poza japonią a już zaczęły się implikacje że skoro nie odniósł sukcesu to musi być hujowy, branie marketingu sony z pelną powagą i oczywiście małpowanie innych debili co spowodowało sprzężenie zwrotne i całe lata zerowe XXI wieku stały pod znakiem szkalowania saturna a dopiero potem ludzie doczytali

>chujowy to był jaguar czy virtual boy, takie 3do też się nie popisało ale też nie nazwałbym jej chujowej no i amigi cd32

a przepraszam, to miał być skrót myślowy bo chodziło mi o wielką trójkę, konsole które wymieniłeś rzeczywiście były gorsze, chociaż wtedy był taki dziki zachód z tym pojawieniem się 3D pod strzechami że nikt nie miał przepisu na sukces, a na virtual boya była zupełnie inna i dużo lepsza wizja ale skurwiałemui zarządowi nintendo ciągle się coś nie podobało i projektantowi co chwila podcinał skrzydła, a gdy ten bezradny był zmuszony wypuścić produkt w stanie w którym nie chciał i nie odniósł on sukcesu, kurwy przecwelone go wyjebali na bruk

i tak byłem wystarczająco dlugo fanem nintendo bo nie licząc takich epizodów mieli i dobre konsole i gry, nesy snesy 64 gacki i gameboye to klasa, DS i Wii dały mi tyle frajdy co mało która konsola a ówczesna konkurencja jak PS3, X360 i PSP nie miała do nich polotu w sprostaniu mi, nawet Wii U bardzo podobało się dla mnie mimo chujowej opinii, ale switcha nawet kijem nie tknę i obecne nintendo je własne gówno

>co do saturna to się muszę z tą muzyką zapoznać no ale rzeczywiście puściłem sobie jakąś kompilację to mam

na jedno trzeba zwrócić uwagę, dużo muzyki w grach z tamtych czasów była po prostu nagrana na płytkę CD i odtwarzana jak na wieży, takie rozwiązanie ma swoje wady których nieraz lepiej uniknąć ale może brzmieć jak autorom się żywnie podoba, podobnie zresztą PS1, ale gdy chcesz oszczędzić dużo miejsca na płycie żeby zmieścić więcej danych gry musisz użyć chipa wbudowanego w konsolę, a ten wbudowany w saturna powiedziałbym że dobrze użyty jest lepszy od profesjonalnej yamahy W7 która debiutowała w tym samym roku co saturn i była kupowana przez dość majętnych muzyków, inna sprawa że w grach nie użyto go do aż takiego stopnia ale wciąż robiło to wrażenie w porównaniu z konkurencją

>>4109

a co ci się nie podoba w switchu? pomysł na tyle udany, że spaślak go skopiował i zrobił chuj decka, a potem zaczęli inni i powychodziły te rog ally, msi clawy i inne

>>4239

pedalskie gówno dla przecweleńców sojaków

ale śmiecia boli szkalowanie tej parodii choinki przecwelonej xD

gniję jaka to jest słaba pizdeczka nawet nie na strzała tylko na pierdnięcie

>>4251

ja tych stimdików nie rozumiem kurwa chcę grać w gry z peceta to gram na pececie z monitorem klawiaturą i myszą

z konsol przenośnych moja pierwsza to ruskie jajca elektroniki czyli podróby nintendo game & watchów z lat 70tych

vita jak dla mnie ma rozmiar akurat bo jednak jak chwilę miałem gameboya zwykłego a potem colora pożyczonego z ciekawości to ten ekranik to za mały jednak no ale żeby pograć na kiblu czy jak kiedyś gówniaki bananowe w szkole to był dobry ale prawdę mówiąc to ja wolę jednak jak mam wybór z danym tytułem zagrać na normalnej konsoli przy telewizorze z padem w łapie

>plejak rozjebał saturna ceną

nie sama konsola tylko możliwość piracenia gier kiedyś polacy niby biedacy a mieli więcej godności niż teraz i gier nie kupowali

power pegasus to był megadrive zgadza się?

eh ten słynny bobmark oni też chyba u nas sprzedawali właśnie saturna pamiętam reklamy nightsa w kaczorze donaldzie

a dobra widzę że już to samo napisałeś tak to jest jak się odpisuje przed czytaniem całego posta

>co do więzi duchowej moją pierwszą konsolą była właśnie podróbka famicoma czy tam nesa

no to wiadomo to się będzie pamiętać zawsze ja do dziś pamietam jak przyjechałem z wakacji od babci a stary czeka w domu z wgranym z kasety river raidem na atari 65xe a to było 30 lat temu

a potem amiga 500 i do tych dwóch sprzętów to chyba największy sentyment będę miał

>po prostu nintendo i sega to dla mnie kompendium tego jak powinno się robić gry na konsole

czy sample to jeszcze chiptuny?

dla uproszczenia uznajmy że tak bo zaraz nam się zrobi dziesięć podkategorii dla autystów

>prostym rozwiązaniem było dokupienie voodoo

prostym rozwiązaniem było wysrać się na pecetowe galopujące szaleństwo które sprawiało że co pół roku wypadałoby zmienić komputer i pograć parę długich dobrych lat na konsoli płacąc raz ja pamiętam jak te pecety się robiły przestarzałe jeszcze w drodze ze sklepu do domu i to były chore czasy teraz mamy stagnację a nawet regres i to też chuj oszustwo ale tamte czasy to było zabójstwo dla portfela

niektórzy wtedy mówili że pecet jest najlepszy bo zawsze możesz go sobie rozbudować a dla mnie ten wyścig zbrojeń był wkurwiający

>>4788

>chcę grać w gry z peceta to gram na pececie z monitorem klawiaturą i myszą

na stim dicku pograsz sobie w pociągu i wygodniej niż na laptopie, albo tak jak mówisz typowo po anońsku można iść do świątyni Fekala złożyć dary stolcowe z dupy i nakurwiać sobie, a o dziwo pomimo wyglądu deck nie jest wcale ciężki i trzyma się go bardzo przyjemnie

inb4 sracz zamontowany przed komputrem jak na starych OCetach ze wzorowym anonem xD

>możliwość piracenia gier

przypomnij, plejaka dało się zacipować już na polską premierę?

>65xe i amiga

z 65xe nie miałem zbyt dużego kontaktu więc i z sentymentem słabo, a amigi 500 kiedyś zazdrościłem koledze gdy się kurwił lepszą grafiką niż na moim famiklonie chociaż czasów ładowania to mu współczułem xD a potem sam taką kupiłem za bezcen z modulatorem joyem i okablowaniem czyli tylko podłączać i grać, do dzisiaj leży u mnie w piwnicy ale nie gram na niej wcale, za to muzyka na amigę to osobny temat bo do niej mam w chuj sentymentu za utwory z demosceny grane na protrackerze

>dla uproszczenia uznajmy że tak bo zaraz nam się zrobi dziesięć podkategorii dla autystów

niech będzie po twojemu, uznajmy to jako wartość graniczną która od biedy się zalicza

>niektórzy wtedy mówili że pecet jest najlepszy bo zawsze możesz go sobie rozbudować a dla mnie ten wyścig zbrojeń był wkurwiający

z jednej strony tak ale z drugiej jeśli dobrze się szukało można było znaleźć perełki np. liero, bijatyki na mugenie czy inne gierki freeware/shareware których na konsolach nie było a nie należało ich lekceważyć, zawsze też zostawały stare gry więc było w co grać, a gdy pojawiły się emulatory to już sytuacje konsol i peceta zaczęły się powoli zamieniać miejscami, np. ultra hle pozwalał grać w gry z n64 niedługo po premierze n64

miałem nawet nie pentiuma a dosłownie 486 chociaż zamiennik z wyższym zegarem to win95 mi ładnie działał a razem z nim gry które miło wspominam, windowsowe i dosowe, commander keen, jazz jackrabbit 2, ponad9000 gier z płytek typu Ponad 9000 Gier Zręcznościowych Vol. 1 których tytuły pamiętam albo przez mgłę albo już zapomniałem, oraz oczywiście liero, zapraszałem kolegę też spierdoxa i też gimbusa jeszcze wtedy i nakurwialiśmy mecze na podzielonej klawiaturze

gry z lepszą grafiką na nowsze kompy były pewnym obiektem mojego pożądania ale gdy już dostałem lepszy kompe stwierdziłem że oczekiwania przerosły rzeczywistość i tylko kilka lat dzieliło mnie od uświadczenia równi pochyłej zjebania poziomu gier, więc z perspektywy czasu doceniam że miałem takiego kompa właśnie starego grata, a także nie zapominajmy że gdy już miałeś takiego powiedzmy 100MHz z 16MB RAM i dźwiękiem zgodnym z soundblasterem to byłeś kryty ze wszystkimi grami pod DOS i za bardzo się taki komp nie różnił od konsoli pod którą gry są pisane, bo wszystko działało, ale to była granica dzieląca dwie największe epoki w historii PC szczególnie w kwestii gier

i ciąg dalszy poprzedniego wysrywu

>czasy ładowania

po wczytywaniu z taśm magnetofonowych oczywiście bez turbo to to był komfort niesamowity

>liero

a to czasy liceum ale mnie specjalnie nie wciągnęło

>mugen

to samo chociaż w sailor moon mugenową trochę grałem ale te emulowane ze snesa były lepsze

no i ja nigdy nie byłem wtedy wrogiem peceta bo na przykład takich commandosów czy fpsów mi brakowało do dzisiaj przecież sobie w starocie gram ja bardzo dobrze wspominam czasy kiedy wiele platform do gier było i każda miała osobny styl i gry bo czego byś nie wybrał to miałeś jakieś swoje gierki ekskluziwy którymi można się było pochwalić

>emulacja w tamtym czasie mocniejszych konsol

no nie tak słodko i zielono to nie było ja pamiętam jakie miałem problemy z ustawieniem emulatora n64 no i przede wszystkim i tak było to niegrywalne bez pada klawiatura to jest dobra do pianina w takim przypadku jak pisałem goldeneye ograłem dopiero na padzie od playa i też musiałem pomyśleć jak te klawisze zbindować

>486

koleżanka miała takiego kompa potem zmieniła wtedy to było bogactwo od niej pożyczyłem phantasmagorię i duke i dwójkę gabriela knighta

bogatych starych miała

no a w heroesy 2 pierwszy raz grałem u tej słynnej weroniki włazowskiej znanej jako bunny kou xD

parę lat temu nawet się trochę przewijała na kara zjebana trochę locha ale wtedy się kolegowaliśmy miała fazę na sailormoon i na tych pedałów z serii sailor stars przez lata na drzwiach czy tam wiatrołapie od jej klatki schodowej było czerownym sprajem najebane

>seiya to gej

no i stare gry mają coś w sobie bo się do nich chce wracać a w te nowe najczęściej nie chce się grać

>>4805

>to ma jeszcze starszą genezę a mianowicie któryś z secret serviców dział super supery i podpis stanowisko gracza całodobowego

jako że zacząłem dopiero od neo plus i nie pamiętam SS nie kojarzę tego, ale jeśli tak było to mamy kolejny przykład jak polskie memsy kształtowały się na memsach z polskiego podwórka a szambowe zwroty typu pieniężne, ponad 9000 lub plaże i konie to były stosunkowo drobne zapożyczenia, podobnie zresztą cały skarbiec memów z F23 które gdy się pojawiły przyswoiliśmy niemal natychmiast, myślę że nawet bez silnika i zwrotów z szamba bylibyśmy w stanie zbudować coś co mocno przypomina kulturę czanową

>amiga to nieporównywalnie większe możliwości

od pegaza? ogólnie jako komputer to się zgadzam, ale jako konsola pegaz to większy komfort z zerowymi czasami ładowania i wciąż więcej gier w pewnych gatunkach

>fpsów mi brakowało

soniacz dostał time splittersów ale to trzeba było poczekać dopiero do ps2, wciąż przykład tego jak dobrze robić sterowanie w konsolowym fpsie, szkoda że to potem zdechło w huj

>miałem problemy z ustawieniem emulatora n64

na tym pentiumie 133? nie poemulujesz, oprocz pada potrzeba było też voodoo bo ultra hle był pisany bezpośrednio na niego, ale fakt pozostaje że opcja była i konsole już obsrywały dupę bo to był początek ich końca, inb4 mamy PS5 itp. ale sprzętowo im coraz bliżej do peceta a właściwie już nimi są, niedługo się pocałują ze steam deckiem

>grałem u tej słynnej weroniki włazowskiej

xD pamiętam jakieś pomniejsze akcje z nią na kara typu dziadkowanie jołtuberów

>stare gry mają coś w sobie bo się do nich chce wracać a w te nowe najczęściej nie chce się grać

tak jak zawsze mówię, mechanika, w nowych grach jest tak płytka i hujowa że nawet jeśli pierwszy raz będzie się miało przyjemność to potem już nie ma sensu tego przechodzić, nieraz pójdzie sie na skalę wpierdoli jakieś budowanie craftingi jazda na koniu czy inne walenie konia i 50 innych mechanik żeby pokazać skalę gry ale wtedy robi się gra do wszystkiego czyli do niczego, a gdy miałeś starego mariana czy sonica czy contrę czy nawet coś nowszego jak devil may cry to wracałeś a to dla scoringu, a to dla speedrunu lub innych zajęć które oferowała ci nawet stosunkowo minimalna gra, o innych gatunkach typu przygodówkach nie wypowiem się za bardzo jak tam było z tym co gra oferowała, ale pewnie też i klimat robił swoje

>>4813

>time splitters

smród

no ja po raz kolejny pokażę dobrego według mnie fpsa na konsolę

>i konsole już obsrywały dupę bo to był początek ich końca,

e tam pierdolenie powiem tak granie na konsoli wybieram w ciemno tak do ps3 włącznie bo ile mi te gierki przyjemności dały to nie zliczę

od ps4 to rzeczywiście zaczyna się to wszysto centralizować wszystko wychodzić na wszystko no i ogólnie globalny smród

włazowska to nawet fajna była potem się smród zrobił ale to już od dawna się z nią nie zadawałem natomiast atencyjna kurwa to była zawsze

>mechaniki

a może to po prostu efekt tego że gry się robi teraz jak dla najszerszego grona czyli dla normików a nie od kuców dla kuców albo nawet od żydów dla klienta typu lucasgames tylko że wtedy ten żyd potrafił opowiedzieć historię

przeszedłem w tamtym roku w końcu na wszystkie możliwe sposoby indiana jones and the fate of atlantis no bawiłem się świetnie za dzieciaka grałem w to na amidze na 11 dyskietkach w dodatku był błąd i chuja nigdy nie przeszedłem xD

teraz już takich gier nie robią

>>5400

>time splitters smród

no gra tak jak każda może ci się nie podobać i to normalne, nie każdemu podoba się formuła goldeneye/perfect dark/time splitters, ale sterowanie odjebali tam wzorowo i celować możesz z taką precyzją jak myszką, są pewne kompromisy ale dalej nie zajdziesz z padem, chyba że masz żyroskop i używasz flicksticka czy jak tam to się zwie, jakaś nowa metoda ale chyba żadna gra jej fabrycznie nie używa i trzeba to ustawiać w steamie na pc gdzie i tak można grać myszką

>granie na konsoli wybieram w ciemno tak do ps3 włącznie

no jak dla mnie to do 2 włącznie wliczając konkurencję xbox dc gc, później exy przestały mi się podobać bo szli na filmowość jak w unczartedziku więc ps3 i x360 do kosza idzie albo zaczyna się szukanie perełek w stogu japońszczyzny, tylko wii oferowało mi ładne gry z marszu, znów kwestia gustu ale już wtedy najwięcej mi oferował pecet

>a może to po prostu efekt tego że gry się robi teraz jak dla najszerszego grona czyli dla normików

jedno drugiego nie wyklucza a nawet się w nim zawiera ale masz rację

>>5450

goldeneye jest zajebistą grą z timesplittersami pamiętam że było tak że odpaliłem i mnie szybko odrzuciło nic mi w tej grze nie pykło nawet design postaci mnie wkurwiał może kiedyś zrobię jeszcze jedno podejście

>więc ps3 i x360 do kosza idzie

xkloc to jak najbardziej do kosza bo od początku tej konsoli nie lubię bo mi pecetem od niej wali od pierwszego modelu ale ps3 kocham i będę kochał tak samo jak uncharted xD

>>5457

timesplitters 2 najlepsza część i pierwsza misja to nawet jawne nawiązanie do goldeneye

a co do konsol to sam nie wiem kiedy mi od nich zaczęło jebać pecetem i co to w ogóle znaczy, bo sprzętowo pierwszy xbox jest podobny do peceta ale x360 już nie, a mam takie poczucie że to właśnie x360 jest taki bardziej generyczny i nastawiony na multiplaty żeby goj mógł wpierdalać swoją paszę, a ten pierwszy xbox właśnie był bardziej atrakcyjny jako konsola bo miał chociażby kontynuację tego co sega zrobiła na dreamcasta czyli kolejne części jet set radio, panzer dragoon, crazy taxi czy nawet jebanego outruna, nie udało się z niego co prawda zrobić dreamcasta 2 ale dostał ładne rzeczy, mem że pierwszy xbox nie ma gier jest tyle samo wart co znany nawet z czanów mem że ps3 nie ma gier

ale tak jak już jeden anon mówił za dużo gadamy o gierkach w sensie gierkach a przydałoby się bardziej o technologii, więc okrąglak jedziemy:

zawsze mnie zastanawia to że ps1 miał sprzęt prosty i skuteczny bez zbędnego skomplikowania czym zdobył aprobatę devów, a ps2 i ps3 już były popierdolone jak saturn i pierwsze gry nie umiały dobrze użyć jego podzespołów jak trzeba, np. vector units w ps2 i spe w ps3 bywały nieużywane, a mimo to konsole te zdobyły popularność, bo siła marki i odtwarzacz filmów za niewielkie pieniądze

>>5461

nie wiem w którą część grałem wiem że przeszedłem jedną misję i stwierdziłem że kiepsko

na pewno nie była to dwójka bo rzeczywiście nawiązanie do złotego oka wręcz wali sierpowym po ryju

ale tak jak pisałem nie wiem może się kiedyś za tę grę zabiorę może i jest świetna ale czasem mam tak że po prostu coś mi nie podchodzi z samego wyglądu postaci i tutaj mam coś takiego chociaż ze świętymi rowami saints row miałem to samo zobaczyłem mówię ale gówno dla normików a potem jakoś z nudów włączyłem trójkę zrobiłem sobie postać grubej baby i wsiąknąłem w ten absurd ty te gry pewnie zeszkalujesz i zrozumiem ale uważam że trójka i czwórka saints row dla mnie to tak jakbym za dzieciaka oglądał bajkę w telewizji wyobrażał sobie jakiś świat pełen absurdu i nagle sobie w niego wkroczył wybraną przez siebie postacią

>jebanie pecetem

chodzi ci o coś innego niż mi ale dla mnie konsole jak i ogólnie GEJming zabija to co zabija wszystkie inne dziedziny rozrywki czyli użydzenie oraz normalizacja i ujednolicenie wszystkiego kiedy wszystko wychodzi na wszystko to magia różnorodności konsol i ogólnie sprzętu gdzieś ginie

>sprzęt prosty

a to co sony odpierdoliło z cellem i podobnymi to nie wiem ale chyba po prostu sony zaczęło opierdalać własny ogon byli tak pewni że to oni będą wyznaczać drogę i że inni muszą się do nich dopasować no i w sumie tak było ale potem xbox podjął walkę i udało mu się to potem dołączyli inni

>i odtwarzacz filmów za niewielkie pieniądze

to prawda nawet sam znam takie przypadki co kupili ps2 do oglądania filmów

>>6446

>byli tak pewni że to oni będą wyznaczać drogę i że inni muszą się do nich dopasować no i w sumie tak było

no nie wiem, mi się wydaje że xbox360 postawił fundamenty pod nowy gejming swoim płatnym xbox live, aczykami, naciskiem na multiplatformowość i grami typu idziesz do przodu trochę postrzelasz i oglądasz cutscenki, obecnie każda konsola to kurwa takie gówno dla gojów i nie ma w co grać, ruch ten okazał się ekstremalnie dochodowy bo można było grami-filmami doić kasę z nowego pokolenia graczy którzy nie mieli już zbyt dużo styczności z automatami które były na wymarciu, tak też nie mają wymagań co do tego jak solidna u samych podstaw powinna być gra i można im sprzedać gówno na talerzu inb4 sraksalon i to wpierdolą, gears of war to chyba taki szablon tego czym nowe gry są pod kątem mechaniki, z czasem dołożono do tego otwarty świat i crafting i inne gówno ale znów rozgadałem się o grach w technologicznym xD

wracając do cella, o jego wpływie na przyszłe procesory w konsolach można dyskutować, myślę że jest niewielki i cell pozostaje unikalnym dziwactwem, masywna wektoryzacja to rozszerzenie idei vector units z ps2 które z kolei polegały na tym samym co mmx z pentiuma i scu-dsp z saturna a to jeszcze wcześniej było używane w stacjach roboczych, być może instrukcje wektorowe cella w jakiś sposób zainspirowały współczesny avx ale wciąż te jednostki wektorowe są zespolone z głównymi rdzeniami a nie osobne jak w cellu, tam miałeś jeden szybki rdzeń ogólnego zastosowania i 8 w ps3 w praktyce 6 bo jeden zarezerwowany na system a jeden wyłączony mniejszych rdzeni które mają przede wszystkim specjalizację wektorową, trzeba było mieć dwumetrowego kuca żeby to ogarnąć, w obecnych procesorach gdy masz powiedzmy 8 rdzeni jak w ps4 to są to zarówno rdzenie do szybkich ogólnych obliczeń jak i szybkich wektorowych obliczeń więc masz większe pole do manewru

>magia różnorodności konsol i ogólnie sprzętu gdzieś ginie

nad tym ubolewam najbardziej bo kiedyś konsolę kupowałeś nie tylko dla gier ale i jej unikalnego charakteru, dzisiaj gdy zrobisz grę to na wszystkim będzie wyglądać i brzmieć tak samo plus minus płynność i detale grafiki, rzeczywiście można to nazwać pecetowością chociaż i pecet kiedyś miał swoją duszę bo każda karta dźwiękowa a potem 3D miała swój unikalny charakter, szczególnie jeśli jakaś gra miała obsługę powiedzmy 3dfx i midi naraz to miałeś grę która niczym na konsoli czerpie z uroku zarówno 3dfx jak i dźwięku midi który masz na karcie, ale od wprowadzenia directx wszystko szybko uległo ujednoliceniu, być może widzę do czego pijesz bo xbox był oparty o directx

>>6784

nie mam za bardzo co odpowiedzieć ale ogólnie wszystkie posty czytam i doceniam

ale mnie wkurwia fakt że psp nie miało drugiego analoga nie wiem czym te cwele z sony się kierowały ale wkurwiało mnie to i wkurwia

odkurzylem sobie znowu vitę i tam mam trochę gierek z psp między innymi ratchet and cland size matters i tak brakuje drugiego analoga do strafowania że o kurwa mać i strasznie to psuje rozgrywkę

>>12134

jednym z powodów mogła być cena, drugim pewność że wprowadzenie gałki w ogóle to taka nowość w konsolach kieszonkowych że gracze i tak to docenią, a trzecim pedantyzm projektanta który zdecydował się chociażby skompromitować przycisk kwadrat tak że chodzi gorzej niż reszta i częściej się psuje bo inaczej konsola byłaby brzydka xD nie zdziwię się jeśli z drugą gałką było podobnie

wgraj to na vitę

https://github.com/TheOfficialFloW/RemasteredControls

najlepsza obsługa drugiej gałki dla kilku obsługiwanych gier, nie jest ich dużo bo wprowadzenie tej obsługi było trudne, ale jeśli grasz w którąś z tych gier, od teraz możesz nakurwiać na dwie gałki

https://github.com/Freakler/psp-camera_patch_lite

to z kolei bardziej zapchajdziura która dodaje obsługę prawej gałki na odpierdol, ale gier jest znacznie więcej i nieraz to jednak robi robotę

>>12140

no pewnie masz rację zapomniałem że to było lata temu jednak przecież to 2004 rok kurwa ja pierdolę 20 lat temu a pamiętam jak byłem jeszcze na playstation experience ehhh

>który zdecydował się chociażby skompromitować przycisk kwadrat tak że chodzi gorzej niż reszta

o kurwa co?

elaboruj

mam niezbrejkowaną vitę chyba się będę musiał w końcu za to wziąć

>>12148

no to ci powiem że tego nie wiedziałem

no debile kurwa debile

ps vita jest bardzo wygodna według mnie i nie do zajebania a przynajmniej mam taką nadzieję

wkurwia tylko ten jebany tylny ekran dotykowy bo często gęsto się o niego paluchami trąca i można coś w grze spierdolić

>>12150

>wkurwia tylko ten jebany tylny ekran dotykowy

przekombinowany, mnie też wkurwia, mogłoby go tam nie być bo oprócz typowych bajerów typu tearaway nie był jakoś rozsądnie użyty, L2 i R2 byłyby lepszym rozwiązaniem choćby jako łopatki żeby był wygodny dostęp, są na rynku adaptery które dodają przyciski do vity i używają tylnego dotyku jako kontaktu więc zapotrzebowanie było, ale jako że takowego nie mam nawet w grach z PS1 mam zmapowane L2 i R2 na rogach przedniego dotyku bo tylny mi się wpierdala w palce podczas gry

>>12151

tearaway się chyba ze 2 razy brałem i odbiłem niby fajne ale jakoś grać mi się nie chciało

najlepiej funkcje i bajery wity były użyte w kąciku powitalnym xD

tak sobie gram w tego command and conquera i znów mnie boli dupa że już teraz takich gier nie robią przecież to jest majstersztyk co prawda pierwszy raz z serią spotkałem się przy okazji red alerta ale to jest w sumie jedno i to samo w obu tych grach podoba mi się absolutnie wszystko

klasyczny rts który wyznaczył standardy inb4 duna była pierwsza i to też ten sam wydawca no tak ale duna 2 dla mnie była niegrywalna w oryginalnej formie chociażby przez brak możliwości wyboru wielu jednostek naraz pojedyńcze klikanie na każdej jednostce i posyłanie ich do ataku było czystym debilizmem odbiłem się od tego ja wiem pewnie ograniczenia sprzętowe w warcrafcie jedynce wkurwiał mnie zjebany pathfinding ale tam dało się chociaż atakować grupą no to jest podstawa dla rtsa

tak więc mamy w c&c wręcz wzór rtsa który jest prosty w obsłudze brak możliwości budowy paru jednostek naraz to minus ale to jeszcze da się przebolećale nie tylko to gra wydana w 1995 roku czyli prawie 30 lat temu a od samego początku czujesz że to coś więcej niż gra już sam proces instalacji gdzie masz do czynienia z evą robi robotę można się wczuć że rzeczywiście jesteś dowódcą

potem masz intro które przedstawia świat gry i to też nie w takiej prostej formie ale za pomocą kanałów telewizyjnych i to w ładnych wstawkach fmv

zaraz też masz kolejną wstawkę wideo gdzie zostajesz od razu posadzony na ten stołek dowódcy od razu jesteś wysłany na głęboką wodę

zaczynasz misję i słyszysz zajebistą muzykę franka klepackiego która jest kolejną wartością dodaną do tej gry

dlatego właśnie nie zgadzam się z anonem że fabuła w grze to ciota i chuj bo w epoce miałem ripa command and conquera i bez tej całej otoczki ta gra sporo traci bez tego jest po prostu dobrym rtsem a z tym wszystkim jest czymś więcej dla mnie to wyznaczyło standardy

dlatego fabuła i opowiadanie historii w grze nie szkodzi a pomaga pod warunkiem że jest zrobiona dobrze i nie zastępuje samego serca gry bo oczywiście bez dobrej rozgrywki nawet przy największych fajerwerkach graficznych muzycznych i okołogrowych gry nie będzie