>loszka z pracy/szkoły wyglądająca z początku generycznie karynowato/julkowato
>z czasem wydaje się bardziej ludzka
>okazuje się że jest w stosunku do ciebie miła
>sama z siebie pomaga ci choć nie musi
a także, ultra loviarsko- spermiarski BONUS:
>w myślach do siebie mówi: bosh jakbym chciała żeby mnie ruchał, ehh
dali wam takie coś? dodam że nie instulej ani karaczaner here, jestem w związku z loszką obecnie ale coraz chłodniejszym i powiem wam że od początku to wszystko było jakieś takie sztuczne i dzięki czanom odkryłem że cierpię na loviarstwo i mi brakuje takich gównoprzygód wymyślonych przez spermiarzy. albo te myśli to skutek a nie przyczyna i po prostu czany mi jebią łeb? a któż to wi