>>325216
Zanim się jednak zwolnisz to zrób tak żeby osiągnąć najwyższej klasy OP status bytu, żeby jak najwięcej osiągnąć przed docelowym pierdzeniem w stołek grając w gierki. Piszę przepis dla typowego anona, więc zakładam z góry, że nie ruchasz i że nie masz za bardzo znajomych.
Skoro masz pracę to idealnie. Chcemy żebyś poznał jakichś ludzi, może loszkę, robisz tak:
Wpierdalasz dwa opakowania Thiocodinu i tabletkę zyrtecu żeby nie dostać wyrzutu histaminy. Zgłaszasz się na detox w szpitalu, możesz dołączyć, bo przez Thiocodin, który dał ci też fazę, na testach wychodzi ci morfina, więc uznaje się ciebie za uzależnionego. Wbijasz na L4. Siedzisz na detoxie przepisowe dwa tygodnie i dostajesz szansę i spanie, do tego wpada kasa z L4. Po detoxie ogarnąłeś sobie odwyk i idziesz na rok na terapię, gdzie dostajesz jedzenie, masz gdzie spać, i mimo że to ćpuńska terapia to możesz z niej również jako trzeźwy człowiek coś wyciągnąć. Same profity, a hajs z L4 wpada. Siedzisz na odwyku do oporu, żeby wpadło jak najwięcej kasy. Wychodzisz, rozpierdalasz hajs, a gdy się skończy to znajdujesz kolejne zatrudnienie, po kilku czy miesiącu pracy idziesz na kolejny odwyk, odkładasz hajs, i tak w kółko. Na odwyku poznajesz ludzi, może zdobywasz jakichś przyjaciół, może wpadnie ci w oko jakaś loszka, coś tam jest. Jeśli jeszcze chcesz dorobić to możesz w dupie przemycić narkotyki, które będziesz sprzedawał po zawyżonych cenach ćpunom. Za fanty albo hajs przyniesiony na lewo. Przebitka cenowa jest tak wielka, że opłaca ci się nawet kupować dragi po cenie detalicznej, ale oczywiście radzę ogarnąć hurt.
Inna opcja. Jedziesz do Belgii w której potrzebujesz tylko dowodu osobistego do znalezienia pracy. Zarabiasz ile wlezie w pół roku i zarobisz więcej niż na dobrym stanowisku w Polsce, więc jedź tam, i wracasz NEETować znowuż w Polsce.
Załatwiasz sobie papiery, że uczysz się w jakiejś szkole policealnej żeby mieć ulgi studenckie albo w ogóle w ZUSie prosisz o kwity do wypełnienia do wniosku o rentę dla podwójnej diagnozy, musisz mieć jakiś papier z odwyku albo detoksu i papier ze szpitala psychiatrycznego, więc zawczasu wbijasz do psychiatryka dla picu i preparujesz depresję, dostajesz zalecenia i receptę od lekarza, wychodzisz, masz papier, składasz papiery w ZUSie, biorą cię na badanie psychiatryczne, na badaniu udowadniasz histeryzując że masz obrzydliwie potężną depresję, mówisz że masz ataki paniki, że masz ciągle myśli autoagresywne, najlepiej zrób sobie parę płytkich ran sterylną końcówką skalpela z apteki, idziesz z tymi rankami na wizytę, ogólnie grasz jak najbardziej zdołowanego, niezdatnego do życia i pracy, człowieka w cierpieniu. Przyznają ci rentę od 900zł do 2200zł zależnie od oceny lekarza na badaniu, dlatego poćwicz granie człowieka w dołku przed wizytą. Dla hardkorów najlepiej będzie udawać schizofrenię, bo ona najbardziej czyni cię niezdatnym do pracy, wtedy też odstawiasz szopkę w szpitalu i na wizycie żeby uznali cię za maksymalnie pojebanego żebyś dostał maksymalną kwotę. Oczywiście zapewniasz że bierzesz leki, ale nic nie pomagają albo są za słabe.
Jeśli jesteś kobietą to zaczynasz się kurwić, bo to najlepszy zawód dla NEETa, za chwilę przyjemności masz 300zł, zarabiasz w chuj i stać cię na wszystko.
Możesz też kraść ciuchy, zaszywać dziurki po wyrwaniu klipsów i sprzedawać ciuchy na Vinted.