Jak się zmusić do wyjścia z uzależnienia od hehe ziółka? Palę sobie jointa do snu, kupuję 5gram za 200zł i wystarcza mi raptem na jakieś 3 tygodnie. Po paleniu zawsze przysypiam a jak się budzę to jest 3 w nocy, otwieram lodówkę i wpierdalam bez opamiętania. Ważę już 115kg i jestem erise w chuj. Bez palenia nie mogę spać, nie mam motywacji i ropierdala mnie zły muhomor. Czasami bywa tak że ziółko się kończy a diler nie ma niczego do sprzedania i muszę czekać tydzień albo dwa. Wtedy depresja hardo, brak perspektyw i wkurw na otoczenie.
Na codzień smutnazaba praca na homo office za śmieszne pieniadze. Czyli budze sie, odpalam kąkuter, wale konika, klikam w programik żeby była jakakolwiek aktywność, czasem odpiszę na jakiegoś maila, dziwie się że jeszcze nie wyjebali mnie z tej pracy bo literalnie nic tam nie robię tylko marnuję prąd. Jak skończe prace to oglądam śmieszne filmiki na żydtube, jem, wale konika znowu, gram w gierke, ide do zielonejżabki po zakupy, wracam, pale dżoja, budze sie o 3 nad ranem, wpierdalam, ide spać i budze sie za pare godzin żeby powtórzyć cykl cwela.