znam jednego bezdomnego, Stacha z Malikowa, wiele z nim rozmawiałe o bezdomności i o tym jak to wyszło że sie znalazł na ulicy
ogólnie narzekał na pare rzeczy ale wrażenie ogólne odniosłem takie że o wiele bardziej podoba mu sie takie życie niż takie jakie miał wcześniej, dostaje talony na lajony które kiedy trzeba opierdoli za jabola, dostaje ciuchy i nocleg ze schroniska a jak potrzebuje gotówki na alko to łazi i pomaga starym babom na podwórku, przez jakiś czas nawet mieszkał u mojej babci w szklarni w zamian za przekopywanie ogródka i bycie parobem xDD
no ale to jest przykład takiego podmiejskiego żula, nie wiem jak wygląda bezdomność w centrum miasta