Kurwa, kuna znowu zdycha! pisałem przed chwilą, coś się zjebało, na szczęście skopiowałem posta.
>>299980
Jak to co? Chlanie i czany. Od piątku browarki, szlugi i tak w kółko.
Taką sytuację miałem.
Piątek, 15 z minutami. Szluga, dopicie piwa z czwartku, wychlanie następnego piwa, do sklepu po 6 browarków. Ojebanie sześciu. Pobudka przed 2. Giereś, dopitka resztek piwa. 2:06 wyjście na CPN po czteropak dębowego. Widzę z daleka, typ stoi przy okienku.
Podchodzę, czekam chwilkę. Typ gdzieś spierdala
>Ej, długo kurwa czekasz?
Typ mnie zlał, poszedł w chuj.
Minuta potem. Typ wraca
>Dalej nikt?
>No kurwa pusto, chyba śpią albo na sraczu jest. Ile czakałeś?
>Z 5-10 minut. Idę na papierocha
Typ jara, przyjeżdża taksa, wysiada jakaś dupa
>hej, długo czekasz?
>z 5 minut, ale typ przede mną z dobre 10. Chyba nie ma sensu, chyba lepiej zapierdzielać na innego CPNa
locha
>inna stacja? trochę daleko
Całe dwie minuty pieszo kurwa.
Typ kończy szluga, dzwoni do okienka po raz enty, mija chwila, wypierdala.
Ja do lochy
>spylamy na inną stację
Ja spierdalam, ona zostaje.
Pik, pik,, pik, druga stacja. Wbijam, typiara obserwuje mnie od wejścia. Podchodzę do lodówek, ni ma dębowego, ogarnianie innych. Idę gdzieś indziej w poszukiwaniu browarka - lipa. Typiara cały czas wgapiona. W końcu podchodzę znów do lodówek, biore czteropak tatry mocnej, patrzę na woltarz
>7%
OK, to jak dębowe
Idę do kasy, typiara wbija.
>Hejka, czteropaka
>18.99. To wszystko?
>Taa, wszystko.
>Pytanie mam. Gdzie Pan kupił sweter?
I chuj. Gadka-szmatka, że u chinola za 40 baksów, że jakość zajebista. Dałem się lekko zmacać i wyjebane na jakieś zagadywanie o numer, czy coś.
Z browarkami do dome.
Właśnie łoję to czwarte tatrzańskie, mam nadzieję, że już mój zaufany sklep otwarty, bo mam chęc na dębowe. Chęć na sześć, potem zobaczymy.
Wiadomo, który alkus hir