kiedyś cartoon network, dragon ball, tom i jerry, królik bags, inspektor gadżet, wezyr nic po nim, kapitan planeta, kuhwa ile tego było, wracało się ze szkoły i tylko przełączało tv, RTL7 na zmianę z CN, czasami na innym kanale coś było i tak od 13 do 20, a wieczorem megahity ze szwarcenegerem. nawet las vegas parano czy chłopaków z ferajny widziałem mając te 13 lat. a teraz co jakieś netflipsy z murzynami. już dawno zaczęło się pierdolić, zamiast kreskówek z lat 30-tych zaczęli puszczać kurwa jakieś frikozoidy czy olinki okrąglinki, ale nawet wtedy były jakieś alternatywy, wszyscy grali w cs'a, wychodziły jakieś przełomowe gierki typu gta 3 i zawsze było coś do roboty. a teraz tylko srajfon, fb, insta i pseudocelebryci z yt prężący się żeby wejść na główną.
Pewnie, że to wszystko jest i można se wejść na yt i mieć 4 godzinny seans popeye'a czy strusia pędziwiatra, ale kto ma na to czas i chęci? nikt tego nie ogląda, a szczególnie młodzież, która prędzej kliknie w nowy filmik pewdiepaja. literalnie mają zjebane dzieciństwo pod tym względem.