/vichan/ - https://atenszon.net/b/

nieironicznie piecze mnie jak ktoś obraża gothic

jak ktoś jest graczem i nie lubi tej gry to jest dla mnie podczłowiekiem i życzę mu śmierci a już morrowindziarzy to bym torturował

chore, ale mam takie prawo

>>293582

>>293583

janusz, kiełbaska, wtedy wychodziły o wiele lepsze gry, tylko pan niemiec wam zasrał polskę gotikiem który byl w kazdym kioski, sklepie i czasopismie, nostalgia fret, also graficznie to był dramat, gotic wniósł kilka dobrych schematów i nic poza tym, chyba ze walicie konia pod fabułe typu jestes wyjątkowym gościem który ratuje wszystkich zabijając bestie, kiedys to było kuuurrrhhhwaaaaa.

Ja jestem z tego nurtu co gral w Fallout2 i Heros3 bo by mi Gothic nie poszedl na tosterze

A wychowalem sie na Atari65XE i czarnobialym monitorze i Heroes2

>>293583

Morrowind to najlepsze elderscrollsy a ten caly Gothic to jakas cwelownia probowalem w to grac i latwiej sterowac chhjem w cipie niz ta gownogierka. Juz Evil Islands bardziej mi sie podobalo

>>293583

Chuj wiesz o grach komputerowych kurwo

gothic i morrowind to jest jebana przepaść pod każdym względem, to jakby porównać indie gre amatorskiego studia do normalnej gry aaa

kiedyś to mocno piekło, a teraz się cieszę że jako gówniak nie miałem żadnych gierek ani nie było mame daj 5cbl na gazetkę z grą albo 2cbl na piracką płytę, bo pewnie tak samo miałbym dożytowniego pierdolca na punkcie pierwszej lepszej chujowizny jaką się nawinęła

>>293593

ja nie mialem komputera, ale jak ten zjeb ciagnalem od starych hajs na kafejki zeby grac w csa, starcrafta, warcrafta, gta 3 i wiele wiele innych gownogierek, co kafejka to miala swoje gry i mody do np. csa, dobre 2 lata cale moje zycie ograniczalo sie do ogarniania z innymi gowniakami hajsu na kafejki, to mozna bylo porownac do jakiejs karczmy bo tam kazdy znal kazdego, czasem jakiejs autystyczne grube kuce przychodzily i udawaly propleyersow bo z dzieciakami w csa wygrywaja xD reasumujac przejebalem tam tyle siana ze do dzis mam bol dupy bo wszystko co dostalem szlo na ciperki, cole i kafejki, 800zl z komuni poszlo w wakacje na sama kafejke.

>>293599

u mnie w bezpośrednim sąsiedztwie nie było nawet kafejek, do najbliższej trzeba było zapierdalać 2 przystanki albo z buta. nie znałem nawet żadnego dzieciaka który by tam chodził, zamiast tego wszyscy w szkole się zabijali o dostęp do kompe i gierek z miniclipa

>>293610

to żaluj, ja poznalem tam od groma ludzi i cale dnie spedzalem poza domem, praktycznie kazdego gowniaka z okolicy znalem, pozniej matke wybłagalem o kakuter no i piwnica mocno, na 18lv zero kolegow, kazde wakacje w 100% izolacji grajac w gierki a pozniej w szkole stalingrad feelsy, to byl pierwszy kamien milowy mojego zjebania sobie zycia bo skad anonek mial wiedziec ze to jest potrzebne, lepiej bic konia i w gierki caly czas bo przyjemne.

Kurwa jak pamiętam to grały w to same seby u mnie w podbazie xD Jak kogoś nie stać było na kompa co uciągnie takiego Morrowinda to grał w Gothica i nie jestem nawet fanem tego pierwszego

ta gra to drewno i chujowizna straszna

>>293599

>on faktycznie dostal pieniadze z komunii

Jebaby farciarz, ja musialem wojowac zeby mi spajdermena oryginalnego kupili. Bawilem sie nim autystycznie dlugo bo jedyna zabawka xd

A kafejki byly zajebiste, zawsze w ekipie sie chodzilo i nakurwialo w csa, wc3, diablo2. Gralismy tez na HUBie u ziomka w HL1 po sieci i bylo zajebiscie, zamienilbym tamte czasy za wciaganie koksu i chlanie wodki i dupczenie za doroslowsci. Pozniej chodzilismy do budy z hotdogami kupowalismy zapiekanki rozprawiajac komu level q diablo wpadl i jakie itemy wypadly. Moj ziomek zabil Mephisto prawie 40 razy zeby mu jakis unikat wypadl, w koncu wypadl i bylo swieto. Do dzis sie kumplujemy jak lubicie mojego bloga to dajcie soga

>>293630

bo to byla chujowa gierka z gazetki za 4,50zl robiona po taniosci, rok im zajelo w ogole samo przetlumaczenie i wydanie tego gowna na polski rynek.

>>293583

gothic to gówno

Morrowind bije go na głowę

żartuję, obie gry miło wspominam

>>293634

zle sie wyrazilem, takiej ilosci szekli oczywiscie do reki nie dostalem, to dzialalo bardziej na zasadzie wyliczania po 20zl i odliczania z komunijnych, pewnie starzy swoje tez podjebali z tego i powiedzieli ze juz koniec.

>>293630

Patusy to w tibie nakurwialy i bily krokodyle pikselowe nie myjac sie po 3 dni, w tle standardowo Paktofonika, dresy Fubu, bluza Fishbone i najtansze fajki

>>293640

zawsze się zastanawiałem gdzie były takie skomputeryzowane patusy i osiedla, bo u mnie patusiarnia w ogóle nie miała komputerów ani tym bardziej internetu, a główne rozrywki patogówniaków to było wciąganie gazu do zapalniczek i śmiecenie wszędzie słonecznikiem. niektórzy mieli pegazusy albo kradzione ps1 i dwie pirackie gierki na krzyż. i to nie żadna wieś ani wschód polski tylko centrum wrocławia

>>293644

U mnie gdzies na 14lvl juz mieli pierwsze kompy, absolutne trupy ale tibie mogly pociagnac. Poza tym nie mowie omprawdziwychmpatusach co jak podrosli to gangsterka, tylko takie szczury osiedlowe co sprzedaja do 30tki ziolo na trzepaku

>>293645

no czyli jak zwykle wyolbrzymanie wszystkiego przez anonów i nazywanie mocno przeciętnej sebowni patusiarnią. kiedy poszedłem do gimnazjum poza rejonem też zacząłem poznawać ziomeczków którzy zamulali w tibię, to byli zwykli mateosze a nie zaprawione patusy

>>293650

Wiesz to zalezy bo jedne rejony to byoo faktycznie harde pato i dilerka i tam tez tlukli w tibie, pozniej polowa z nich siedziala

>>293650

to, rocznik 91 here, mateusze i inne michały z bloku graly w tibie i gotiki na komputerze kupionym gdzies tam po rodzinie za pare stów, a patusy to kurwa xD ja sie obracalem troche w srodowisku patusow z kamienic to tam nikt nie mial komputera ani zadnych gierek, oni cale dnie na murku siedzieli i palili szlugi na pojary, same wielodzietne rodziny i bida z nendzo, moze dopiero pozniej pozniej kilka lat po tym podostawali jakies komputery ale internetu to tam nikt kurwa nie mial xD kilku patusow gralo w tibie w szkole po lekcjach i tyle.

>>293654

93 here i dokładnie takie mam z tym doświadczenie. pamiętam jak w mojej dzielnicy i jeszcze innej patolni żaden dostawca nie chciał pociągnąć światłowodów ani zawierać umów indywidualnych aż do okolic 2008-2009. tylko szkoły i firmy miały internet, a wszystkie pirackie gierki w obiegu były ściągane i wypalane w biurach w januszexach

>>293657

>>293654

Czy 91' i 93' to oskariat?

>>293657

same, u mnie najpierw w ogole nie chcieli kłasc kabli a pozniej jak polozyli to internet kosztowal 50zl za 512kb no i to nawet dla normalnych ludzi bylo sporo za jakis internet na kiju a co dopiero dla patusow co mieli po 4 rodzenstwa i pierdy z octem jak oni zyli w 5 osob z pensji 900zl, kupowalo sie plytki i zanosilo do lokalnego zamulacza komputerowca ktory sciagal i nagrywal za piwo czy jakas symboliczna oplate.

>>293660

spierdalaj na karachan

>>293674

Ojjj dupsko rozbolalo

Niemniej jebac patusowni ich gownozycie. Jak wspominacje ere konsolek, ale tych prawdziwych typu Pegasus ewentualnie jego podroba w ksztalcie batmobilu i kartridzy/kaset? Jak mialem Atari to kazda gierka sie godzine ladowala inpotrafila sie zawiesic na99 procent. Pamietam jak chhba castelvanie gralismy j kod na niesmiertelnosx to bylo wcisniecie wszystkich klawiszy na klawiatirze naraz, wiec ja z bratem bratem ciotecznym i siostra cioteczna tak kladlismy dlonie zeby sie wszystko wcisnelo. Na kompie chodzilem do kumpla z lepszym pctem i gralismy w Shogo na 4 rece w sensie jedwn chodzi a drugi kuca i szczela. Zawsze jego stary z browarkiem wchodzil do pokoju sie z nas posmiac xD

>>293677

ja miałem pegasusa w sensie tego oryginalnego co go polaczki sprowadziły na polski rynek, miałem wtedy kilka lat, to było jakos przed wyjsciem psx, konsola oczywiscie załatwiana na czarno, chuj wie skąd ale na 90% od jakiegos pasera na kiju przez znajomego co to niby ma na sprzedaż bo to wtedy były drogie rzeczy a niebogaty anon hir i ze sklepu to nie bylo xD, patusy to mogły pomarzyć, zaraz potem dane było dla mnie zagrac w sege saturn pożyczoną od znajomego ojca co to przywiózł sobie z niemiec bo w pl takich cudów nie bylo, ale tylko przez okolo miesiac, no i pozniej psx kupiony na raty, pegasus juz tak około 2000 roku to byla najtansza opcja dla patusów bo bachory im płaczą o gierki, psx kosztował całą miesieczną polacką wypłate a komputery to idz pan w chuj, wtedy ceny byly kosmiczne, od chuja podróbek sie najebało, te pady były najgorsze bo przewody na stykach puszczały, zasilacze też sie paliły jak pojebane, pamietam jak 2 miesiace nie bylo grania bo zasilacz hur dur 30zł ile to piniendzy grałes cale dnie i spaliłeś gówniarzu, ja tu mam rachunki chuje muje, won kolorowanki rysowac do szkoly.

>>293687

also przeskok dla takiego gówniaka z pegasusa na psx to mentalne papamobilum, z chujowych gierek lata 80 tier w nowoczesną erę 3d gdzie masz mozliwosc zapisu, gry na płytach, brak zasilacza który ci sie nie spali, do tego super wygodny pad, jak pierwszy raz odpaliłem silent hilla bo nawet nie wiedzialem co to jest to prawie sie w gacie pojszczałem ze strachu i pozniej wpierdol dostalem od starej ze mam koszmary i nie chce spac i do szkoly nie wstane.

>>293690

jeszcze jako przedszkolak grałem w losowe gówna na pegasusie u różnych znajomych moich starych, i w zasadzie tylko tyle z tego pamiętam. tych starych gierek nie ma za co pamiętać, na pewno nie za postacie, memiczne teksty, fabułę albo levele/światy. potem zdarzało mi się u innych gówniaków grać na psx w jakieś tekkeny i drivery, za kasę z komunii też się doprosiłem o kradzionego psxa. ani ja ani żadni znajomi nie mieli kart pamięci bo nasi starzy dali się tak ojebać w komisach, karty i drugie pady poszły osobno, co u mnie na pudełku było jak nic rozrysowane że miały być 2 pady i 2 karty w zestawie. najpierw się cieszyłem jak pojebany mimo że miałem tylko jakiegoś pacmana i skejciki, po paru miesiącach znudziło mnie granie od początku i zaczęły się awantury że tyle pieniędzy na to poszło a gówniarz już się nudzi. dopiero po latach się dowiedziałem że te gry były o wiele dłuższe i w cywilizowanych krajach po prostu się je zapisywało i na drugi dzień leciało dalej

>>293700

karty pamieci oryginalne kosztowały wpizdu i jeszcze wiecej, ja dostałem jedną do zestawu to mój stary zrobił deal życia i zamienił sie za 2 gierki pirackie bo nie wiedział do czego to służy, oczywiscie pozniej kupił inna najchujowsza podróbkę to sie spaliła po miesiącu sama z siebie no i mialem to samo co ty przez kolejne 4-5 miechów bo nie ma pieniedzy, za drogie, na co ci to, masz gre to graj, z grami tez była chujnia bo tylko kilka gówniaków miało psxa a u rusków płytki po 30-40 ziko, tylko jeden bananowiec miał kolekcje oryginalnych gierek bo wtedy trzeba bylo tydzien zapierdalac na gre xD.

>>293706

ja nawet nie wiedziałem że było takie coś jak karty bo ani ja ani nikt w rodzinie nie rozumieliśmy ani słowa z angielskiego, a pudełko, instrukcja i wszystkie gry po angielsku xD inne gówniaki też nie bardzo bo wszyscy w szkole mieli niemiecki

>>293700

W Contrze nie dslo sie zapisywac i mielismy jebane mistrzostwa ze w dwojki gralismy k kto przejdzie ten jest gosc

Pamietam ze moja sasiadka z bloku dawala korki z angielskiego i wszyscy przychodzili 40mkn wczesniej zeby u mnie j brata ogladac Dragon Ball Z bo akurat wtedh lecialo na RTL7

kilkadziesiąt godzin w returninga straciłem jakieś pół roku temu. polecam https://bractwospolszczenia.pl/showthread.php?tid=468

>>293717

co do contry to prawda, zadnej gry na pegasusa nie dalo sie zapisac ale do niektorych byly kody ze zaczynales np. Od 4 poziomu, co do rtl to u mnie byla tylko jedynka i dwójka łapana z anteny i wszystko śnieżylo jak pojebane, mojej starej wiecej do szczescia nie brakowalo, smocze jaja to ogladalem jedynie gdzies u rodziny albo u kolegi od swieta, co tez sie przyczynilo do pogorszenia relacji z kolegami, bo jak oni gadali o gadzich jądrach to ja nie wiedzialem w ogole o co im chodzi.