>>278360
libido to siła napędowa człowieka, więc to zobojętnienie mnie nie dziwi.
życie to tylko sublimacja potencjału seksualnego, nic więcej
jedni wypierdalają zawartość jaj w próżnię i chodzą jak zombie
a inni w taki, czy inny sposób przekuwają tę zwierzęcą potrzebę inicjacji, wyładowując się w inny sposób
każde działanie, nie powodujące szkody innych istot jest lepsze od targania skóry, bo powoduje mniejszy ubytek energii
nikt ci nie powie co masz robić, musisz sam do tego dojść, ale jedno jest pewne, żadna schematyczność nie wchodzi w grę. czego byś się kurczowo nie trzymał, kiedyś to puścisz. niech to będzie nawet codzienna modlitwa do ulubionego bóstwa, robienie pompek, łykanie tabletek. umysł w końcu ci powie, żebyś spierdalał, bo nie lubi rutyny, żeby się rozwijać, musi doświadczać czegoś nowego, konsumować coś nowego, spojrzeć z innej perspektywy.
nie możesz nic sobie rozkazać, narzucić, wymagać, bo wszystko w tym jebanym świecie ma swoje przeciwieństwo, każda myśl, wszystko jest subiektywne i obiektywne jednocześnie.