pisałem o tym na kara, ale moderacja by zabanowała więc powiem jak to było dokładniej u mnie w wieku opa
>"znajomi" z czasów gimbazy którzy się wysrali i zrobili mu hardą kompromitację cwela
>jedyne relacje z lochami to bynie tamponem emocjonalnym w sensie bynie fztowanym - nie to nie jest relacja w której chcielibyście być xD
>srane tylko wałe z kołdre i łapa
>używki to akurat więcej złego przyniosły, bebzun piwny, słaba kondycja od szluge, rcguwna które pogłębiły spierdolenie
>wyjścia do ludzi to stanie w kącie jak sraka, jedynie fajnie było jak był jakiś koncert muzyka którego chciałem posłuchać ale nadal smutna żaba bo wszyscy się bawią a anon stoi jak stolec
>oczywiście cały czas karaczan, guwnodefeki gdzie gadałem z paroma jeszcze bardziej zjebanymi ludźmi
po jakimś czasie wziąłem się za siebie, zasagowałem alkohol, toksycznych ludzi, ograniczyłem kara, zacząłem pracę dorywczą, jakieś siekierki na kiju, potem pod koniec defekbazy poznałem paru spoko ludzi i przypomnieli się inni dawni znajomi którzy okazali się być spoko i na nich skupiłem uwagę a nie na dwulicowych leszczach.
naczytałem się protipów na /fz/ jak w ogóle zagadywać do loszek, większość pewnie uznałaby to za guwnoprotipy typu zadbaj o siebie, nie stawiaj loch na piedestale - ale protipy w tej kwestii nigdy nie będą lepiej wyglądały w sensie powiedz x zrób y a locha da ci dupy xD
no i właśnie ograniczenie kara, od momentu wyjebania na kurahenowe dogmaty że anon MUSI KURWA MAĆ BYĆ SPIERDOLONY JAK TO BYŁ ZAWSZE I ZAWSZE BĘDZIE zacząłem się w końcu czuć lepiej ze samym sobą - bo to właśnie niska samoocena była skutkiem oraz przyczyną zjebania. potryhardowałem w normictwo, zobaczyłem, jakimi ludzie potrafią być debilami, ale też że mają cię generalnie w dupie i to co robiłeś, czy tobie robili 1x lat temu. wyciągnąłem wnioski, wiedziałem już które opcje dialogowe kończą się sraką a które mogą nie kończyć się sraką.
pierwszą lochę i sranie zaliczyłem już 2 lata później, z ekipą którą wcześniej sagowałem albo myślałem że nie dla anona to towarzystwo spędziłem sporo radosnych chwil zarówno przy hehe piwkach jak i na hehe imprezkach, i tak oto po paru latach od nieudanych myśli s z powodu spierdolenia, zahandlowałem ze sobą, po pierwszej loszce która okazała się kurwom znalazły się inne kurwy, częściej na krócej niż na dłużej, ale wierzę że w końcu znajdzie się taka która będzie na znacznie dłużej. mam spoko pracę, jestem porządnym człowiekiem, swoje plusy których wcześniej nie zauważałem wykorzystałem do rozwoju innych aspektów życiowych i oto jestem ja, dla 3/4 anonich którzy w ankietce deklarowali się jako srający posiadacze loszek z kolegami, zły rak normik pierdolony który zawsze był normikiem pierdolonym, co prawdą nie jest xD
tldr jebaj opie, zacznij robić coś ze sobą, odstaw kutahen, nie porównuj się do innych, szczęście przyjdzie z czasem i wysiłkiem, jeśli zdobywasz skilla życiowego, skończ defeki, znajdź pracę, po koronce poinbuj nawet samemu żeby nabrać skilla - a będzie dobrze