"Andrzej S. - lekarz fest
Stać go na analny gest"
- Co się zdarzyło 27 czerwca 2004 roku?
- Przygotowywałem się do przeprowadzki do nowego mieszkania, robiłem remanent papierów. To, co niepotrzebne, wyrzucałem do śmieci. Znalazła się tam pewna ilość zdjęć, które robiłem moim pacjentom. Ktoś potem znalazł te zdjęcia. Nie wiem kto - może bezdomni, którzy tam grzebią? Wieczorem zachciało mi się lodów. Gdy wracałem do domu, przy śmietniku byli już policjanci…
- Ile było tych zdjęć?
- Nie powiem dokładnie - powiedzmy, że kilkadziesiąt.
- Co na nich było?
- Zdjęcia moich pacjentów w trakcie zajęć terapeutycznych. Chciałem to udokumentować, bo miałem poczucie, że robię nowe rzeczy.
- Molestował Pan te dzieci?
- Skądże, kurwa!
- To skąd informacje, że na zdjęciach są wibratory, dotykanie dzieci w okolicach genitaliów?
- Tego nie wiem. Jest faktem, że na kilku zdjęciach znalazły się wibratory, które miałem w domu. Nie pamiętam, które z tych dzieci je dopadło…
To uczucie gdy ponad 13 lat temu stworzyłeś do tego teledysk na żydrurze, a jakaś brudna kurwa podpierdoliła go do moderacji i następnie sama wstawiła go jako swój.
Pamiętacie jeszcze Samsona?