Kilka lat temu robiłem w domu porządki i natknąłem się na mały krzyżyk w stylu picrel. Nie lubię trzymać dewocjonaliów, a nie chciałem go wyrzucać, bo był ładny więc wpadłem na pomysł, że go zakonserwuję. Poszedłem do sklepu po poxipol do rur i zagniotłem kulkę z nim w środku. Włożyłem go do słoika i wypełniłem betonem, a jak wyschło to do wiadra z betonem.
Poszedłem do lasu w błotniste miejsce zakopałem go i przykryłem kamieniem.
Ciekawi mnie ile tam poleży, o ile nikt go nie znajdzie?
Podobne rzeczy robiłem też ze starymi polskimi monetami, chciałem wyrzucić, ale jednocześnie sentyment.
Może to dziwne, ale jakby się tak zastanowić to za x lat umrę, jeśli nie zostawię po sobie potomka to jakbym w ogóle nie istniał. A tak przynajmniej jakiś skarb ukryty zostanie…
Wy?