/vichan/ - Symulator Adriana Sitko

>>183327

o, siema Maliniak

>>183325

Leo 2A5+ mają przeciążone wieże podobno- dodatkowy pancerz z przodu psuje wyważenie, co odbija się na żywotności pierścienia.

>>183327

Wczesny Tygrys, zwróćcie uwagę na wyrzutnie granatów dymnych zamalowane przez cenzora z obu stron. Co ciekawe, nie ma już zewnętrznych filtrów powietrza, do tego ma wymontowane uzbrojenie. Nie ma też oznaczeń taktycznych- to może być jednostka szkoleniowa.

>>183329

ty chory pojebie szanuję jak pojebany

>>183327

Schowaj się maliniak do tygrysa i tam siedź

>>183328

>>183334

tfw gdy maliniak jest znany nawet na henach =D

>>183331

Czołgi są dla mnie absolutnie kurwa najlepsze.

>>183447

Merkava ma przedział desantowy, gość z IDF z którym kiedyś gadałem mówił, że wożą w nich mineralkę xD Mówił, że właz jest bardzo ciasny i utknął w nim kiedyś bo był erise xD Bardzo szanuję ten czołg.

>>183449

Teciak 85 mm jest z kolei traktowany mocno po macoszemu, ale prawda jest taka, że po masowym wprowadzeniu do służby Niemcy mogli już tylko stulić uszki i otrzymać wpierdol. To jest żywy argument przeciw mówiącym, że hehe prymitywny Ruski walczył szpadlem, bo był groźny dla każdego niemieckiego wozu oprócz może Tygrysa II i było go na tyle pełno, że Niemcy spotykali się z nim często.

>>183449

Jeszcze co do teciaka, to Ruscy jeszcze przed Barbarossą wiedzieli, że jest to konstrukcja przejściowa. Kupili u Niemców Panzer III i skopiowali do "nowego" teciaka parę rozwiązań- drążki skrętne, małe koła (takie jak w KW), kopułę obserwacyjną dowódcy, pionowe ściany boczne kadłuba, lepszą optykę i tak dalej. projekt T34m był już gotowy, ale wybuchła wojna i stwierdzili, że lepiej jest produkować to co mają, niż eksperymentować jak Niemcy xD Z tego projektu wyewoluował T-44 i dalej T-54 i T-55, których już nie trzeba przedstawiać.

>>183454

>Utknąć we włazie czougu

Najgorszy koszmar, udowodnijcie źle.

>>183456

Szanuję zakończenie wojny żeby nie wprowadzić t44.

Moj ulubiony jednak IS 2 waży tyle co pantera a choć strzela bardzo rzadko to jednak rozwala bunkry razem z fundamentem.

Wszystkiego dobrego czołgiści!

>W roku 2020 Dzień Czołgisty przypada na 17 czerwca (środa)

>

>Dziś jest Dzień Czołgisty

>

>Święto obchodzone jest na pamiątkę powrotu do Polski 1 pułku czołgów Armii Polskiej gen. Józefa Hallera w 1919 roku. Była to pierwsza jednostka wojskowa w naszym kraju uzbrojona w gąsienicowe wozy bojowe.

>>183483

Właz w podłodze czougu dyskusja nić ić

>>183479

Gorsza chyba tylko powolna śmierć w u-boocie nie mogącym się wynurzyć, albo z pragnienia na tratwie.

Co do IS 2, to był to idealnie zrealizowany koncept maszyny uniwersalnej, ciężkiego czołgu przełamania. Czyli coś, do czego aspirował Tygrys, ale o wiele lepiej. Lepszy pancerz, osiągi, o wiele mniejsza waga i o wiele lepsze uzbrojenie. IS 2 to jeden z absolutnie najlepszych czołgów tej wojny. Przypomnę, że kaliber armaty wynosił 122 mm, czyli okolice Jagdtigera, ale za jego masę mogłeś mieć kurwa DWA IS-y. Czego nie rozkurwiła ta armata, musiały rozkurwiać już bomby i ciężka artyleria, le MŁ 20 fejs.

>>183483

Mało kto wie, ale Polska była naprawdę potęgą pancerną, a nasze FT rozkurwiały bolszewików aż miło. W 39 też było z tym bardzo dobrze, ale nie dość dobrze by mierzyć się z Wehrmachtem.

>>183487

Kibelek w czołgu to luksus.

leman russ battle tank

>>183496

Leman Russ to FT 17 na sterydach, podobnie jak np. Land Raider to Mark IV na sterydach, jak też Baneblade to Black Prince.

Wszystkie są wzorowane na irl czougach z I i II wojny.

Also ja najbardziej lubię ten przedherezjowy czołg Kosmicznych Marines z wieżą od T-55.

>>183502

fajnie się to ogląda

>>183510

Dlatego to wrzuciłem xD Also wewnątrz uniwersum 40k życie załogi Baneblade'a co do zasady wygląda podobnie xD

>>183489

<Przypomnę, że kaliber armaty wynosił 122 mm, czyli okolice Jagdtigera, ale za jego masę mogłeś mieć kurwa DWA IS-y

>porównywanie czołgów po kalibrze armaty, mam nadzieję że tego nie robicie

Jagdtiger miał dwa razy lepsze przebicie niż IS-2 xD jego 128 rozpierdalała wszystko co tylko było w zasięgu wzroku. Każdego przeciwnika. No może Pershing albo Super Pershing odbiłby fartem jarzmem. Ale każdy inny czołg II WŚ był przez Jagdtigera po prostu zdmuchiwany.

>>183538

Po co marnować przeciwbetonowe całe 8 w zapasie na otyłego udającego że poluje tygryska skoro po odlamkowoburzacym 20 w zapasie Niemcom się odbije oranżadą z komunii świetej.

>>183567

Po co zdejmować wieżę razem z załogą od pasa w górę, po takim delikatniejszym trzepnięcu pewnie cała optyka była połamana a załoga nie miała siły spierdalać no ale czoug albo Otyłypolującytygrysek stoi w jednym kawałku i nie dymi nawet.

Also szanuję podkręcenie wyścigu zbrojeń do sześciu cali.

>>183570

kontuzjowana załoga i lekko uszkodzony czołg wróciłyby szybko, może nawet następnego dnia, na pole bitwy

wyrwana wieża to już większy problem :D

>>183589

Nie wrócił bo operacja Bagration i nikt nie zdążył odholować

>>183567

Chuj z czołgiem. Doświadczona załoga stracona bezpowrotnie- to boli bardziej.

>>183592

Czytałem, że większość strat bezpowrotnych ciężkich wozów niemieckich to wysadzenia z powodu niemożności odholowania.

No ale wiesz, strata bezpowrotna to strata bezpowrotna.

>>183673

kiedy w koncu zrobia tego czolga wyglada epicko….

>>183660

Bardzo ważna konstrukcja, jej wersja rozwojowa to dzisiejszy Chally II.

>>183673

To nie jest czołg. To armata 105 mm na podwoziu transportera opancerzonego. Denonstrator technologii- cały ten pancerz to może być najzwyklejszy w świecie plastik. Inna sprawa to panele maskujące które ogrzewają się i chłodzą tak by zakamuflować czołg jako samochód w podczerwieni- to jest dopiero inba, ale nie wiem czy zastosowana tutaj. Sam pomysł jest ciekawy dla aeromobilnych sił szybkiego reagowania, ale nie nowy- ASU 57 już tam było, a przed nim Tetrarch czy Locust. Ile Polska ma sił szybkiego reagowania? Welp :D

>>183677

Zainwestuj w drukarkę 3d xD To jest generalnie długa historia. Wojna 1920 roku była wojną bardzo mobilną- dużą rolę odgrywała kawaleria i nasze czołgi które z Francji przywiózł Haller i różne przechwycone ex-austriackie, niemieckie czy carskie wozy pancerne i pociągi pancerne, które walczyły i z Ukraińcami i z bolszewikami. Na przeszkodzie stanęła oczywiście kasa, czołgi to była droga broń i nie dało się ich wyprodukować wiele. Do tego motoryzacja w Polsce była opóźniona przez afery (z polskim Fiatem), nacisk na transport kolejowy i niewydolny system zakupów w PZInż, które windowało ceny. Zakupy off the shelf były trudne, naznaczone polityką. Do tego dochodziła (jak się potem okazało) błędna strategia przeinwestowania piechoty, zamiast postawienia na formacje mobilne.

To jest długi temat, ale krótka konkluzja- nie było kasy na czołgi.

>>183708

Tu Hitler pomyślał jak Imperium Ludzkości- na chuj komu racjonalny pojazd? Eee tam- lepiej wpierdolić morski miotacz bomb głębinowych na podwozie Tygrysa i patrzeć jak rozpierdala heretyków raz na 20 minut xD

>>183673

Meh to była tylko platiskowa makieta do zamocowania wieży.

Z praktycznego punktu widzenia takie zamocowanie gąsek to chujnia absolutna, nie wyobrażam sobię jak ten PL-01 miałby pokonać głębokie błoto.

Myślę że w przypadku wieży stealth o wiele lepszą robotę zrobiłbo by nadwozie kołowe = większa mobilność i prędkość. W przypadku uszkodzenia takiego pancerza sygnatura radarowa momentalnie by wzrosła więc lepiej byłoby być szybkim i zwinnym.

>>183710

Jak trafi xD Dywizjon K18 zrobiłby dużą lepszą robotę, wiesz o tym, c'nie? xD

>>183804

FRANKOFONIA

SILNA

SZYBKA!

>>183815

Centauro to protip.

>>183817

Polacy do kurwy nędzy! Od 35 lat są kołowe pojazdy które rozpierdolą na czołówkę każdy czoug zanim w drugiej salwie same wybuchną jeżdżą tanio i szybko są oporne na odłamki 152mm karabiny maszynowe i roztocza.

Polacy od czasu przedwojennych tankietek nie mogą ani ich kupić ani zrobić swoich męczy mnie ta niemoc.

>>183677

Ponieważ byliśmy w stanie wiecznego oczekiwania na lepszy czołg który nigdy nie nadszedł.

W latach 20. były nieudane projekty czołgów z serii WB, potem chwilowo postawiono na czeską Kolousenkę którą w końcu też odrzucono. Potem nieudany deal z Christiem (storpedowany przez radziecki wywiad który też chciał pozyskać jego czołg, ruscy potem zrobili sobie na bazie jego czołgów serię BT i T-34) - Polakom zostały szkice na bazie których zrobiono nieudanego 10TP. Na początku lat 30. zakupiono bardzo przeciętnego Vickersa E którego ulepszono do całkiem dobrego 7TP. Wiedziano jednak że jego pancerz to papier więc zamówiono tylko 300 i pracowano nad dopancerzeniem (prototyp powstał latem 1939) których to dopancerzonych wozów mieliśmy zamówić więcej.

W międzyczasie "genialny" projekt czołgu pościgowego 14TP który był oparty o niemiecki silnik, Niemcy sprytnie przedłużali przekazanie dokumentów licencyjnych i tak zostaliśmy z ręką w nocniku.

W 1939 sytuacja była tak zła że próbowano łatać dziury słabymi, wolnobieżnymi francuskimi R-35, których przed wojną dotarł 1 batalion i nic nie zrobił.

W efekcie zostaliśmy w dupie, z 2 batalionami 7TP, 1 batalionem bezużytecznych R-35 i ponad 1000 czołgów rozpoznawczych TK-3 i TKS (tankietki). Nie miały one jednak możliwości zwalczania czołgów nieprzyjaciela, to były pojazdy rozpoznawcze (poza krótką serią kilkunastu TKS z NKM 20 mm)

>>183828

1000 TK wszystkich wersji? Nie za dużo?

>>183829

574 TK wszystkich wersji za artykułem w NTW. Mam go gdzieś nawet.

Czytaj 60% stanu stanowiły tankietki rozpoznawcze, a 1/10 czołg zdolny do nawiązania walki z czołgiem nieprzyjaciela. Niedobsz.

>>183828

Zapomniałeś też o inbie z fiatem, chujowym zapleczu technicznym, inwestowaniu w przestarzałe rodzaje wojsk, a przede wszystkim sanacyjno- januszerskiej generalicji, dla której liczyła się tylko piechota i kawaleria, podczas gdy doświadczenia z wojny bolszewickiej i potem hiszpańskiej, a także znane trendy w rozwoju technologii wojennej i w ZSRR i w Rzeszy które były ignorowane w czambuł, bo tym kurwa debilom się ubzdurało, że zwalczą zmechanizowaną armię za pomocą mas piechoty i kawalerii, jak za jakiegoś jebanego Napoleona i będą prowadzić wojnę manewrową i zaczepną piechotą i kawalerią xD Nawet Niemcy nie dowierzali co polska generalicja odpierdoliła, wystarczy poczytać Guderiana, który pisze wprost "kurwa, gdyby Polacy oparli front na Wiśle i bagnach, nie byłoby szans na wojnę błyskawiczną".

Owszem, to da się zrobić, ale przy wysokim nasyceniu piechoty sprzętem ppanc (Ruscy i ich pak-front), sprawną mobilizacją i odpowiednią dyslokacją na z góry przygotowane pozycje. A tu co? Chuja, brak planu strategicznego, brak łączności, nieudolne dowództwo, rozproszenie oddziałów, dziury w dyslokacji pozwalające Niemcom wyjść w przestrzeń operacyjną bez oporu, zbyt opieszała mobilizacja, brak przygotowanych pozycji obronnych…

To mnie jeszcze nie wkurwia najbardziej. Wiesz co najbardziej wkurwia? Że pierwsze czym się zajęli już we Francji po wrześniu to szukanie winnych i czyszczenie szeregów z przeciwników politycznych, tak jakby to jeszcze miało jakiekolwiek znaczenie.

Armia z dykty kurwa.

>>183832

To jest w h00y niepolityczna opinia, ale ja uważam, że Katyniem Stalin oddał polaczkom ogromną przysługę, uśmiercając ziemiańsko- sanacyjne towarzystwo nie umiejące into armia i prowadzenie wojen. Za takie przygotowanie kraju do wojny to im się nawet kurwa należało, bo to było zaniedbanie na zaniedbaniu, ciągnące się przez całe dwudziestolecie, a od 35 roku to już przekraczało wszelkie granice absurdu. Ci ludzie szykowali się do wojny tak jakby byli silniejsi, będąc o wiele słabszymi i usiłowali toczyć wojnę obronną bez przygotowania kurwa obrony. Jedyne czego żałuję to to, że Rydza-Śmigłego nie upierdolili, bo zdążył zwiać jak tchórz bez honoru.

Parę wylanych i nieukończonych bunkrów pod Wizną i przy czeskiej granicy sprawiło, że Niemcy połamali sobie na nich zęby i cała ta piechota nagle stawała się bardzo wartościowa. Bez umocnień piechota była jak te kaczki do ścięcia emgietą i ciągły, demoralizujący odwrót spod granicy gdzie w ogóle nie powinno ich być, aż za Wisłę.

>>183835

Więcej powiem xD Dla mnie Berling i jego żołnierze są o niebo bardziej wartościowi od sanacyjnego ścierwa. Taki wybór mu dali: albo nas polubisz i my ci damy polskie wojsko z którym będziesz walczył i mordował nazistów, albo gnijesz w gułagu.

Wybrał dobrze- ci, którzy nie załapali się do Andersa do Iranu inaczej by zgnili w gułagu, a tak mogli być żołnierzami i robić swoją robotę. Berling nie zrobił nic innego jak Churchill, który również z konieczności zbratał się ze Stalinem tylko po to, by upierdolić nazistów. Dla mnie taki Berling jest o niebo lepszym oficerem niż Rydz- Śmigły, który nie dość że spierdolił plan strategiczny najzwyklejszym w świecie złym planowaniem, to jeszcze spierdolił dowodzenie strategiczne po prostu uciekając ze swoim sztabem.

>>183873

>T72

>Leo2A5+

>Abrams, nie nas

czo :D

>>183835

>>183838

eurocwel z bycia zwykłym śmieciem przeszedł do bycia śmieciem popierającym zbrodnie wojenne, no pięknie kurwa pięknie xD

idź się zutylizuj xD

>>183832

>podczas gdy doświadczenia z wojny bolszewickiej

doświadczenia z wojny polsko-bolszewickiej to akurat wykazały małą przydatność wolnobieżnych FT-17 w wojnie manewrowej ułomku, już prędzej samochody pancerne potrafiły się wykazać ale też raczej incydentalnie (zagon na Kowel).

w latach 20. ponadto miałeś szybki rozwój broni przeciwpancernej a czołgi były papierowe, dopiero w latach 30. mocniejsze silniki pozwoliły dopancerzyć czołgi i wprowadzić taką doktrynę jak Blitzkrieg w życie

>i potem hiszpańskiej

w 1936 r. to akurat polskie programy czołgowe szły pełną parą, co ciekawe rozpierdalały się o to samo co lotnicze - w połowie lat 30. skończyły się nasze możliwości jeśli chodzi o budowę silników i zostaliśmy z tyłu za topową konkurencją (USA, UK, Francja, Niemcy, ZSRR), to właśnie przez to upadły 10TP i 14TP (przetargu na 20/25TP nie biorę nawet pod uwagę)

Plus wojna hiszpańska była pogromem słabo opancerzonych T-26 więc trzeba było szybko dostosować doktrynę i na szybko pracować nad dopancerzeniem 7TP (oraz ograniczyć zamówienia na papierowy czołg żeby nie marnować hajsu i w nadziei że potem się nadgoni tymi już udoskonalonymi - wyszło jak wyszło xD)

>>183887

Nie chodzi mi konkretnie o FT czy samochody pancerne, tylko ogólnie o manewrowy charakter działań. Cała ta wojna trzymała się na pociągach i samochodach pancernych, plus szybkobieżnej kawalerii. Mimo to i tak oparli strategię obrony w 39 roku na kompletnie archaicznym manewrze masami piechoty (?), co dowodzi że cały plan strategiczny w wypadku inwazji z zachodu (która wcale nie była tajna) był po prostu do dupy. W 20 roku robili to dobrze, w 39 niedobrze.

Blitzkrieg nie opierał się na pancerzu czołgów, tu coś Ci się miesza. Istotą Blitzkriegu był manewr operacyjny masą czołgów wyposażonych w radia, a nie przełamanie za pomocą czołgów ciężkich. Panzer IV Ausf. D było w Polsce niewiele, większość to Panzer I i II, które z powodzeniem mogły zwalczać 37 mm, 7TP i nawet TK z nkm, czy rusznice ppanc. Czołgi i piechota zmech miały jak najszybciej wejść w przestrzeń operacyjną przeciwnika uniemożliwiając mu manewr, stałe punkty oporu były zwalczane za pomocą bardziej konwencjonalnych środków. Ciężki czołg przełamania nie był konieczny do wprowadzenia w życie Blitzkriegu- to była przede wszystkim organizacja czołgów w większe jednostki.

10 TP był po prostu niedokończony. Miał przestarzałe rozwiązania takie jak przekładnia łańcuchowa, napęd kołowo- gąsienicowy jak w BT i najzwyklejsze choroby wieku dziecięcego. Co do czołgów, tutaj były problemy nie tyle z silnikami (choć też), co z ogólnym niedoinwestowaniem i innymi priorytetami. Jednak jakoś polski przemysł był w stanie wyprodukować prawie 600 wozów TK. Teraz pytanie po co polskiej armii 600 tankietek? Ano po to, że wojska pancerne nie były nigdy jej priorytetem- TK to typowe maszyny zwiadowcze. Albo inaczej- były używane jak maszyny zwiadowcze, podczas gdy Niemcy używali masowo maszyn tej samej klasy do manewru operacyjnego w masie i byli w stanie okrążać i niszczyć wielkie jednostki piechoty. Nawet gdyby dać Polsce 100 Tygrysów, efekt byłby ten sam- organizacja jednostek pancernych była zła i dlatego opór został złamany tak szybko.

Teraz zastanów się anon dlaczego nie mieliśmy tych silników… Ano przez inby z PZInż, łapówami fiata i aktywnym zwalczaniem motoryzacji przez lobby kolejowe. Znowu przyczyna wewnętrzna.

Co do tej Hiszpanii, gromione były nie T26, tylko Panzer I i włoskie CV 33 właśnie za pomocą tychże T26. 45mm działko plus nie-tankietkowy pancerz to było na rok 36 bardzo dużo jak na czołg.

>>183958

jaki plan by nie był, po zajęciu Czechosłowacji byliśmy w piździe, tj. otoczeni z 3 stron

Blitzkrieg jak najbardziej opierał się m.in. na pancerzu (częściowo - pz I i pz II były w Polsce masowo niszczone, Niemcy potem dopancerzali czołgi pz III i pz IV od frontu jak się dało), na wspomnianej przez Ciebie przewadze ogniowej ale także przede wszystkim na ścisłym współdziałaniu z lotnictwem które rozpierdalało bezpośrednie zaplecze przeciwnika, sztaby i umocnione punkty oporu. W Polsce bombardowało… poczty którymi szły rozkazy xD to nie żart aną, serio to był główny problem w temacie łączności, rozkazy szły pocztą (tam też były najmocniejsze radiostacje) a Niemcy wiedząc to rozpierdalali urzędy pocztowe bombardowaniami

T-26 płonęły w Hiszpanii aż miło, nie gloryfikuj ich aną bo nawet sowieckie raporty z Hiszpanii są pełne zażenowania jakim okazały się gównem, jedyne co chwalono to armatę (która i tak w temacie zwalczania czołgów była gorsza od Boforsa 37 mm, za to miała o wiele lepszą amunicję burzącą)

>Jednak jakoś polski przemysł był w stanie wyprodukować prawie 600 wozów TK

Bo koszt jednego wynosił 1/10 ceny normalnego czołgu. Dlatego. Wszystkie nasze tankietki kosztowały tyle co 60 wozów 7TP.

>organizacja jednostek pancernych była zła

z jednej strony tak, z drugiej z tych tankietek niewiele można było więcej wyciągnąć - gdyby przezbrojono je w NKM 20 mm to można by się bawić w wykorzystanie ich jako niszczycieli czołgów, tak nawet w dużej masie i tak nic by nie zrobiły niemieckim czołgom, nie było dział samobieżnych więc same i tak nie przeprowadziłyby żadnego przeciwnatarcia, bo artyleria, środki przeciwpancerne i piechota zostałyby z tyłu

zwróć uwagę że czołgi 7TP zorganizowano w bataliony pancerne (2 w armii Prusy i w Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej) więc tutaj już założenie było że będą walczyć manewrowo, dużymi masami, czyli było to dobre założenie - ale tych czołgów które do tego dało się użyć, mieliśmy ledwo ponad 100. Plus zbieraninę w 10 BK gdzie oprócz czołgów Vickers E było wszystko samobieżne co się dało, włącznie np. z prototypami TKS-D

>eraz zastanów się anon dlaczego nie mieliśmy tych silników… Ano przez inby z PZInż, łapówami fiata i aktywnym zwalczaniem motoryzacji przez lobby kolejowe. Znowu przyczyna wewnętrzna

Nie do końca, bo silniki lotnicze też w pewnym momencie siadły i tutaj raczej nie był winny Fiat ani lobby kolejowe. Brakowało nam funduszy i możliwości

>>184006

DOBRE silniki zawsze produkowały nie tylko w Hearts Of Iron ale i w Ludzkim Żywocie tylko Większe Potęgi (ang, Major Powers) przemysłowe, dotyczy to także silników czołgowych i lotniczych. Nie zmieniło się to do dzisiaj a nawet zaostrzyło. Jest jest USA, potem reszta zawodników, potem Chińczycy pomimo bezprecedensowego wysiłku nieumiejący skopiować nawet rosyjskich silników, potem napinacze i janusze biznesu.

Spójrz ile krajów produkuje ciężarówki a ile z nich jest napędzanych niemieckimi turbodieslami xD a krajowe samoróbki silnikowe to gówno jakieś Nysy, czołgi typu Ajrun. Nawet Merkavy w końcu w 4. generacji przeszły ze starych chłodzonych powietrzem tuningowanych do granic możliwości Continental AV1790 do niemieckich MTU xD

>>184006

O ten plan czepiał się Guderian. Całej granicy nie dało się ochronić, to było jasne jak słońce i nawet ówcześni dowódcy (co światlejsi) doskonale o tym wiedzieli. Mimo to, wojsko zostało rozproszone wzdłuż granic tylko po to, by zostać okrążone i zmuszone do walk odwrotowych na niesprzyjających warunkach. Z tym mam problem i to jest mój główny zarzut dla którego wycieram podłogę polskim dowództwem naczelnym.

Co do tego blitzkriegu, mówimy chyba o dwóch stronach tej samej monety- ja o aspekcie mobilno- operacyjnym, Ty o samym pancerzu. To się nie wyklucza, choć według mnie clou leży właśnie w manewrze i sztuce operacyjnej. Owszem, Pz I i II były niszczone, ale system na skalę operacyjną i strategiczną zadziałał- co prawda w wyniku kardynalnych błędów strony polskiej, ale mimo wszystko metodologia się sprawdziła. Od strony taktycznej, straty bezpowrotne Pz I i II nie były też znowu aż takie duże, zwłaszcza że Niemcy zajmowali teren.

Co do radiostacji przypomnę, że u nas nie było z tym aż tak źle, bodajże każda maszyna dowódcy plutonu miała nadawczo- odbiorcze i spore było nasycenie odbiorczymi. Na pewno było lepiej niż u Ruskich.

Co do T-26 też zgoda że to była już koncepcyjnie przestarzała i nieadekwatna maszyna, ale w zestawieniu z Pz I i CV 33 i tak była lepsza i w ogóle mogła spełniać jakiekolwiek zadania taktyczne dla czołgu. Zresztą tutaj znowu punkt dla Ruskich- wyciągnęli prawidłowe wnioski z Hiszpanii i zainwestowali w cięższe czołgi, podobnie Niemcy- za to Francuzi i Polacy jako przedłużenie, zrobili z tymi wnioskami cały chuj.

>organizacja jednostek pancernych była zła

Co do tankietek, nie o to mi chodziło w argumencie- Pz I i TK są porównywalne klasą. Nie odegrały dużej roli właśnie ze względu na słabość organizacyjną, podczas gdy niemieckie wozy już tak- o zmasowanych formacjach niemieckich polski wywiad donosił na długo przed wojną. Polski sztab generalny nie zrobił nic w temacie ignorując te dane- stąd znowu plwam na naczelne dowództwo. Zwłaszcza, że jak sobie dobrze przypomnę, obie jednostki czołgowe były przeznaczone do przeciwnatarć ryglujących na… dwupułkowe, wczesne dywizje pancerne. Not gonna happen.

No właśnie, co do tych silników… Po cholerę był Polsce bombowiec taktyczny? Dobry bombowiec, duma armii, ale była to broń ewidentnie ofensywna. Nie rusza Cię to? Jak dla mnie to jest ewidentne marnotrawstwo środków, gdy na dzień dobry planujesz wojnę defensywną i działania opóźniające. Co tym Łosiem zrobisz, wpierdolisz się w most na Odrze? xD O kompletnym ignorowaniu myśliwców nie wspomnę, sprzedaż Turkom P24, przez co nasi piloci musieli latać na P11 i P7, Wilk sobie był jakiś, gdzieś, a Karaś był w zasadzie bezużyteczną kalką bezużytecznej francuskiej koncepcji.

>>184050

Niemcy poradzili sobie z tym dużo lepiej w roku 44 stając przed tym samym problemem- na linii Wisła- Odra nie ma na czym oprzeć obrony, zwłaszcza przy nieadekwatnych środkach w postaci braków w wojskach szybkich. Po prostu przystosowali każdą większą miejscowość do uporczywej obrony i to im się mniej więcej udało, z tym że ogromnym kosztem, do tego zbudowali system fortyfikacji stałych (Wau Pomorski) który skutecznie opóźnił ofensywę radziecką.

Oczywiście zrobienie czegoś takiego w 39 roku było raczej mało prawdopodobne- nie było jeszcze wtedy wojny totalnej, ale nie to chcę pokazać. Pokazać chcę za to to, że obrona na zachód od Wisły jest po prostu niemożliwa.

>>184050

>wojsko zostało rozproszone wzdłuż granic tylko po to, by zostać okrążone i zmuszone do walk odwrotowych na niesprzyjających warunkach

Obrona na linii rzek którą postulował m.in. Sosnkowski oznaczała oddanie bez walki Korytarza Pomorskiego i Śląska, istniało ryzyko że Niemcy zajmą tylko te tereny i nie uderzą dalej, nie dojdzie do walki z polskimi jednostkami a to dawałoby Francuzom wymówkę, żeby nie wykonać zobowiązań sojuszniczych bo "łełe polagi się nie bronią". Finalnie jak wiemy i tak je osrali, no ale Śmigły nie miał kryształowej kuli żeby to z góry wiedzieć.

>Pz I i TK są porównywalne klasą

Pz I jest wozem bardziej uniwersalnym od TK, głównie dzięki obrotowej wieży, lepszym właściwościom trakcyjnym etc.

>Po cholerę był Polsce bombowiec taktyczny? Dobry bombowiec, duma armii, ale była to broń ewidentnie ofensywna

ale zajebało Ziemkiewiczem który głosi takie kocopoły, to nie był bombowiec strategiczny tylko taktyczny, bombowce taktyczne są potrzebne zarówno w ataku jak i w obronie do dezorganizowania przeciwnikowi ofensywy czy do po prostu wsparcia pola walki

>sprzedaż Turkom P24

Tutaj kłania się perfidia Angoli, ponieważ P.24 to był P.11 z zamkniętą osłoną kabiny, aerodynamicznymi osłonami na koła i… lepszym silnikiem. Dlaczego eksportowy samolot miał lepszy? Bo Angole bali się, że Polacy dołączą do Osi i podpisali umowę z polaczkami w ten sposób, że lepsze silniki mogliśmy montować tylko w konstrukcjach na eksport, a do samolotów które zostawały w kraju - tylko schujawiałe Mercury VS2.

>do tego zbudowali system fortyfikacji stałych (Wau Pomorski) który skutecznie opóźnił ofensywę radziecką

Wał Pomorski jeśli chodzi o fortyfikacje istniał już praktycznie przed wojną, w 1944 była kwestia jedynie wymiany wposażenia na nowe i uszczelnienia.

>Pokazać chcę za to to, że obrona na zachód od Wisły jest po prostu niemożliwa

to prawda

>>184075

>oddanie korytarza

>nie zrealizowanie zobowiązań sojuszniczych

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że oni tych zobowiązań nie zrealizowali, ponieważ nie było już wobec kogo ich realizować? Polski opór został złamany tak szybko, że nawet jakby chcieli, to i tak nic by nie zdziałali, a wpierdoliliby się w wojnę nieprzygotowani. Wiesz w jakim stanie była armia brytyjska w 39- niech będzie ilustracją to, że kupowali od nas boforsy plot, bo sami nie mieli xD

Druga sprawa jest taka, że należy to przeanalizować z perspektywy wyboru strategicznego. Miałeś albo ryzyko utraty części terytorium w zamian za tęgą obronę do której WP było przygotowywane, albo (wysokie) ryzyko załamania całości frontu i kompletnej porażki na wczesnym etapie wojny, w wyniku okrążenia wojsk. Zgadnij co się stało xD To jakbyś chciał się bronić na linii Maginota bez linii Maginota w szczerym polu.

>Pz I i TK

To już akurat są detale- 1 km vs dwa, wieża vs brak… Nie aż tak istotne jak to, do czego użyto tych wozów.

>bombowiec

Przeca piszę, że taktyczny xD Który miałby sens w obronie… No właśnie- gdyby było co bombardować, a byłoby co bombardować gdyby były jakieś rejony koncentracji. A te by były, gdyby Niemcy mieli się przeciw czemu koncentrować, a nie gnać piechotę za Wisłę ile fabryka dała. Nawet jeśli się z Tobą zgodzę co do wartości bombowca w obronie, to i tak była to zmarnowana szansa przez durną, polityczną decyzję bronienia się na zachód od Wisły.

>Wau

Znowu punkt- fortyfikacje stałe działały w roku 1944 tak samo dobrze jak w 39. Do tego Wisła i tereny na wschód od niej świetnie nadawały się do obrony- na bagnach można było urządzić Szkopom jebany Wietnam, opóźnić ich ofensywę i przez to osiągnąć cel strategiczny w postaci wywołania reakcji zachodnich aliantów. Otwartą kwestią staje się też wtedy wykonanie paktu Ribbentrop- Mołotow przez ZSRR. Do tego odpowiednia koncentracja wojsk i krótkość linii zaopatrzenai sprawiłaby, że obrona byłaby łatwiejsza, a atak trudniejszy, ponieważ pozbawiałby Niemców atutu manewru.

O, tego szukałem.

Ten czan potrzebuje filozofii, floty, czołgów, relaksu i ulu mulu xD

>>184081

> Do tego Wisła i tereny na wschód od niej świetnie nadawały się do obrony- na bagnach można było urządzić Szkopom jebany Wietnam, opóźnić ich ofensywę i przez to osiągnąć cel strategiczny w postaci wywołania reakcji zachodnich aliantów.

no przecież taki był plan działań dla Frontu Północnego, zająć pozycje na bagnach Prypeci i bronić stamtąd podejść na Przedmoście Rumuńskie

tylko nie pykło bo Niemcy rozjechali ten front zanim osiągnął bagna Prypeci (zdążył się cofnąć) a jak Sowieci wjechali to nie było czego zbierać

>Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że oni tych zobowiązań nie zrealizowali, ponieważ nie było już wobec kogo ich realizować? Polski opór został złamany tak szybko, że nawet jakby chcieli, to i tak nic by nie zdziałali

pierdolenie, nie chcieli nam pomóc od samego początku, wciągnęli nas w wojnę z Niemcami bo się bali że Beck narobi w majty i odda Niemcom Gdańsk, autostradę i wciągnie Polskę do Osi. Mieliby dodatkowego przeciwnika, a tak zniszczyli tę pozornie kłopotliwą Polskę i w gratisie jeszcze narobili strat Niemcom.

> Miałeś albo ryzyko utraty części terytorium w zamian za tęgą obronę do której WP było przygotowywane, albo (wysokie) ryzyko załamania całości frontu i kompletnej porażki na wczesnym etapie wojny, w wyniku okrążenia wojsk. Zgadnij co się stało xD To jakbyś chciał się bronić na linii Maginota bez linii Maginota w szczerym polu

główna linia obrony została osiągnięta 3 IX ale Armia Łódź wtedy nie nadawała się do walki a Armia Kraków została odcięta od reszty wojsk

>durną, polityczną decyzję bronienia się na zachód od Wisły

to by oznaczało oddanie połowy kraju, a jako że nikt nie mógł przewidzieć że Blitzkrieg będzie aż tak skuteczny - bo Niemcy nie mieli okazji go testować w praktyce - to nikt tego nawet nie rozważał. Po prostu Niemcy i ZSRR byli pod kątem strategii i taktyki w 1939 a Polska, Francja i inne kraje - w 1920