tldr:Jak into opiaty
Opio to jedna z rzeczy których chciałbym spróbować przed śmiercią, do tej pory paliłem tylko hehe trawkę, i średnio wiem jak się jak do tego zabrać tzn przelurkowałem już hyperreal, ale chcę jeszcze spytać anuncje o quality rady
Myślałem o morfinie z tora, bo czystość pewna, helu trochę się boję. Minus to walenie tego w kabel, bo ponoć oral to chuj, nigdy się nie kułem i boję sie, że coś spierdole. Ile na pierwszy raz, 20mg starczy? Można to jakość nosem wciągać jak oxy?
Druga opcja to ten słynny kompot jako że mak już kwitnie, ostatnio wyrósł mi pod blokiem, poczytałem trochę porównałem ze zdjęciami z internetu i jestem 80% pewien że to odmiana wysokomorfinowa. Problem w tym, że parę dni temu jakiś prowansal je wyciął, ale na pobliskich polach pewnie coś jest. Minus to dawkowanie tego, co jeśli trafi mi się jakiś mocarz i mnie zmiecie z planszy? Albo jak wypiję trująca odmianę, bo jednak jestem debilem?
Możecie też napisać jakich odczuć się spodziewać bo idę w to w ciemno albo dlaczego nie warto.
Oczywiście cały ten post to żart, nigdy bym nie tknął narkotyków panie aspirancie