Dzisiaj mi się śniło że się sram z loszką w sensie takim że ona siedzi mi na klacie, moja morda blisko jej kuciapy. Widzę wyraźnie kolor jej skóry, palcami miętoszę jej cipuszkę, czuję wyraźnie jej twardą łechtaczkę. Spuszczam się z podniecenia, szybko wyskakuję z łóżka a potem patrzę że cała podłoga zalana spermą.
Budzę się, sprawdzam czy nie zlałem się w gacie, okurwa nic!
Parę godzin i snów później śni mi się moja wielka knaga wokół stosu chusteczek. Wszędzie pełno spermy, spuściłem się raz, poprawka spuszczam się drugi raz. Pomyślałem może jeszcze i do zera, więc rączka w ruch i w momencie kiedy trzeci raz się spuszczam czuję że zlewam się w gacie.
Kurwa 3 dni temu tak samo zlałem się w gacie, ale przyznam że narastała chęć na sranie i bawienie się jajkami przed snem.
Pomóżcie, co 2-4 tygodnie zalewam gacie przez te fapanie we śnie, a ostatni raz fapałem w rl 1,5 miesiąca temu.
Nie chce już tego popędu, fapania, oglądania loszek a tym bardziej spuszczania się w nich.