>>174759
Tylko co w tej pracy… Kolesiostwo, sebostwo, kierasy tzwelle, jeszcze jakieś organizacje partyjne i ubecy na kiju.
Wiadomo, że nie wszędzie była taka chujnia, ale znając anonowe szczęście, mógłbyś się wpierdolić w gówno z którego nie ma wyjścia.
Zależy jeszcze w którym PRLu- to był niejednolity okres. Jak do roku 56, miałeś przejebane. Jak do 68, to w sumie do przeżycia. Za Gierka ponoć spoko, ale potem system się już walił i była chujnia, stany wojenne na kiju, w sklepach łajno, hardy przemyt by przeżyć i inne takie.
I pamiętaj, że to nie było miejsce dla samotnika. Ma być k o l e k t y w.