>22lvl tutaj
Generalnie zabierałem się za bieganie od 2k17, ale brak dyscypliny here i do końca 2k18 nie udało mi się trzymać planu dłużej niż miesiąc. Wtedy właśnie coś we mnie pękło, bo widziałem na wadze 113kg. Zszedłem do połowy czerwca do 93kg, ale wtedy coś mnie zaczęło uwierać w pięcie.
Pod koniec czerwca było to już pełnoprawne napierdalanie, także poszedłem do lekarza Okazało się, że to zapalenie ścięgna Achillesa - dostałem skierowanko na różne rytuały lecznicze, które trwały ze dwa tygodnie + rozciąganie w domu (robiłem regularnie, tak jak fizjoterapeuta nakazał).
Ból ustał, a ja przestałem biegać, zamiast tego chodziłem na basen i siłkę (unikając ćwiczeń z większym udziałem nóg), masa na wadze pozostała taka sama jak sprzed kontuzji.
Przez pierwszy miesiąc koronapiwniczenia znowu przytyłem parę kg, zacząłem znowu biegać. Trwało to ze dwa tygodnie, ból wrócił - dzisiaj noga nakurwia gorzej niż rok temu nawet po kilkukrotnym wbiegnięciu po schodach na 2 piętro.
Także anon, jeśli masz podobne gabaryty do moich (194cm, najwięcej 112-115kg) i nie masz mocnych mięśni nóg, to trzymaj się z daleka od biegania. Teraz wiem, że są inne, lepsze sposoby na wspieranie redukcji - basen, taniec, siłka, a jak już bardzo chcesz, to nie startuj z pełnej kurwy tylko spróbuj np od intensywnych spacerów w terenie, albo marszobiegów i stopniowo progresuj. Ja byłem debilem i będąc ulańcem popierdalałem po utwardzanych ścieżkach w parku, no bo no pain no gain, a tyle czasu nic mnie zbytnio nie bolało.
Całe to kiwanie paluszkiem i ostrzeganie, że bieganie to nie jest taki prosty temat to nie jest dziadek trenerów personalnych, którzy chcą wyłudzić szekle na ludzkiej naiwności - nawet tak pozornie prosta aktywność prowadzi do zajebiście poważnych kontuzji, szczególnie niewytrenowanych anonków.
Także jak ktoś chce biegać, a ma kiepską formę, to:
1. wzmacnianie mięśni nóg
2. progresowanie, a nie nakurwianie od razu nie wiadomo ile
3. rozciąganie po bieganiu
4. unikanie twardej nawierzchni, a jeśli to odpada, to obowiązkowo zakupić odpowiednie obuwie
5. odczekanie, aż organizm się zregeneruje
6. Dbanie o odpowiednią technikę biegu
Lepiej od razu poważnie podejść do tematu, bo rozjebane kolanka czy inne ścięgna Achillesa to kiepska sprawa - albo w ogóle nie podchodzić i wziąć się za coś innego.