>stój dziś do biedronki w kolejce
>kilka osób za tobą typowa polska rodzina, janusz z wąsem, otyła polka około 40lv i bachor we wózku
>wychodzi kasjerka i mówi
<no prosze panstwa, takie zasady, wpuszczamy po 1 osobie a tym bardziej z małym dzieckiem nie wpuscimy bo takie są zasady, muszą panstwo wybrac kto z was wejdzie a kto poczeka przed
>chrum kwik żona nie bendzie dzwigać sama
>i tak wejde zobaczymy
>ja nie znam tej kobity, moze to kolezanka
>dobra to ja ustane za tobo i udam ze sie nie znamy
>muszo mnie wpuscic a co kurwa, taki chuj
<mówie panu że pan nie wejdzie
>a co mi zrobisz, normalnie wejde
<nie wejdzie pan
>no to zobaczysz czy wejde
2 min pozniej
>dobra chodz do domu, nie bende sie z nio kłucił