powiedzcie mi, bo zaczynam się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku, jak często staje wam beniz? mam na myśli zarówno takie losowe wzwody niczym nie wywołane jak i takie wynikające z podniecenia. bo mnie tak losowo to staje raczej rzadko, podobnie jak z podniecenia tak, że nie wystarczy mi zobaczyć jakąś gołą dupę w internecie czy krótki filmik, żeby choćby drgnął. nie staje mi też raczej, gdy widzę atrakcyjną lochę na żywo. bywa, że czasem się czymś podjaram, np zapachem, i tak w duszy jestem podniecony, ale siusiacz wciąż wisi.
umiem natomiast postawić go samą myślą o czymś przyjemnym, a nawet tak jakby napompować bez żadnej myśli xD staje mi oczywiście też wtedy, gdy odpalam pornosa albo pomagam sobie rękami, to jednak wydaje się oczywiste. ogólnie rzecz biorąc trzeba mi trochę więcej, żeby się rozgrzać, dlatego też lubię dłuższe gry wstępne, pocałunki, czułości, zabawy palcami czy językiem
jak jest u was? staje wam na zawołanie czy też musi to trochę potrwać albo jakieś warunki muszą być spełnione czy cokolwiek? tak ma być czy ja jestem zjebany? xD