chuj z odstawki leków, pies zmarł rano, miał padaczke, potem dyszał i staneło mu serce, wpierdoliłem od razu 10mg klona zeby sie uspokoic, pozałatwiałem sprawe z ciałem, piłem piwa, zagryzałem klonem, spaliłem pake papierosów a nie pale, ogolnie byłem rozpierdolony psychicznie, dzis juz mniej, dzwonie do lekarza o chorobowe z jakas historia, a on ze nie i chuj bo tu szmery bajery to trzeba isc stacjonarnie i by odrzucili, ja do niego pieniadze wziales to wypisuj i mnie nie wkurwiaj, albo oddawaj hajs naciagaczu, wypisał na cos tam na pare dni, ogolnie wczoraj wypiłem z 4 piwa i zjadłem 16 klona, 750 pregaby z rana, oczywiscie to wszystko przez caly dzien nie na jeden raz, nic mi nie bylo, ale o 19 odcinka i spac, zycie to chuj i oszustwo, oddajcie mi psa, wy jebane kurwy, po matce bym nie płakał i miał wyjebane ale psa oddajcie, przesuwamy tą odstawke zwłaszcza ze lekarz dał pake 1mg xanu a oprócz tego mam 2 paki klona kolejne i 1 xana 2mg, na chwile obecna to mam wszystko w chuju, brakuje mi psa, bede zarł tabletki aby nie myslec o niczym, ale piw żadnych nie kupuje, nadal twierdze ze alkohol to używka dla podludzi, nic sie nie zmieniło.