Kurwa jaki mialem koszmar. Snilo mi sie ze siedzimy w gronie ja + kilku gosci + loszka loszunia z moich defekow ktora mi sie podoba. I w tym snie ona sie lasila, kokietowala, doslownie prosila sie o gangbanga od wszystkich tych typow tylko nie ode mnie. Moja podswiadomosc brutalnie daje mi do zrozumienia, ze srania z tego nie będzie bo juz zostalem zaetykietowany jako kolega. Ehh kurwa anoni, sram psa jak sra.
Nie instulej here, ale kompletnie nie wiem jak czytac jej zachowanie. Z jednej strony nie widze takich typowych niewerbalnych sygnalow ze sie jej podobam. Z drugiej widze ze chyba dobrze sie czuje w moim towarzystwie, czasem zartujemy dwuznacznie i juz sam nie wiem na ile to sa zarty. Ostatnio byla taka sytuacja - nocujemy w pokoju u innej kumpeli. Lezymy w jednym lozku, ale pod osobnymi kocami. Powoli zaczalem sie przysuwac. W koncu bylem na tyle blisko ze oddychajac wydychalem powietrze na jej glowe i kark, czulem zapach jej wlosow. Ona miala nierowny oddech, udawala ze spi. Lezalem tak przez chwile po czym zaczalem delikatnie ja obejmowac. Pozwolila, mysle jest dobrze, ale gdy sprobowalem pewniej ja objac, odwinela sie i odsunela ode mnie. Dalej juz nie probowalem. Na drugi dzien zadne z nas o tym nie wspomnialo, gadalismy jak gdyby nigdy nic. Nie wiem czy nie podobam sie jej i lubi mnie tylko jako kumpla czy byla skrepowana ze w pokoju spaly jeszcze 2 inne osoby. Nie obok nas tylko na drugim koncu pokoju ale jednak.
Czy na tym chenie ruchajacych wygrywow znajdzie sie ktos kto doradzi koledze jak przelamac granice? Mam wrazenie ze tkwiac w roli kumpla mam duzo trudniej niz gdybysmy sie w ogole nie znali.
[s]bravochan jedzieme[/s]