>>311025
Anon od 5 letniego neetingu co mial sraczki i nie mogl jesc z nerwow, juz 1,5 miesiaca zapierdalam, z mojej grupy (w sensie ludzie z ktorymi rozmawialem wiecej niz czesc czesc) to tak
>jedna osoba na l4 sitko style od razu po przepracowaniu miesiaca
>3 osoby przestaly chodzic do pracy i dyscyplinarka
>1 osoba zlozyla wypowiedzenie
>kilka osob przeniesli na inne działy i sie z nimi nie widuje
na poczatku mi te dni jakos lecialy szybko i przyjemnie (jak juz doszedlem do siebie psychicznie) a teraz jest tragedia i sie wszystko dluzy w chuj, w ogole mi sie tam nie chce chodzic ale zwolnic sie tez nie chce bo widze jak duze zmiany poczynilem w ogarnieciu sie i wiem ze zaraz jak wroce do dziury to za tydzien znowu beda zimne poty i wrazenie w sklepie ze mnie palcami wytykaja, najwyzej zmienie robote jak mnie wyjebia ale nigdy wiecej neetowania, chuj z tym siedzeniem w domu, nawet najgorsza robota jest lepsza bo mam komfort psychiczny ze sie jakos rozwijam no i nie mysle o glupotach i jebanym alkoholu bo w weekend musze sie zregenerowac bo przepity to w ogole bym tam padl przy tej tasmie, zapierdalac i nic sie nie bac, niedlugo wyplata 3 koła