>>299992
>>300004
ale wy macie problem z czytaniem. Wyobraźcie sobie taką sytuację. Wasze życie to 90% czasu lurkowanie internetu. Wychodzicie tak rzadko, że przez pół roku może kurwa 5 razy. I teraz obczajacie, że nikogo nie ma więc sobie po kryjomu spierdalacie w odludne miejsce, otoczone z każdej strony jakimś pierdolonym bagnem, gdzie można się utopić i nikt cię nie usłyszy, gdzie nic nie ma tak naprawdę, nawet grzyby tam nie rosną. I idziesz sobie o 8 rano poleżeć na mchu i słyszysz jak niedaleko tego miejsca zatrzymuje się samochód, potem zbliżające się osoby, ze wszystkich możliwych miejsc idą dokładnie w twoją stronę, koniec końców zauważają cię, albo udają, że nie zauważyli, bo jest to takie awkward, że chuj, wręcz niemożliwe. łażą chuj wie po co w kółko kilkanaście metrów od ciebie, chyba w poszukiwaniu grzybów, może na zwykły spacer, a może chcieli sie jebać, ale nie wypaliło, bo akurat cię zauważyli. po kilku minutach zawijają się i spierdalają. prosto do samochodu i odjeżdżają. nawet nie interesowało ich, żeby iść gdzieś indziej, tylko dokładnie to miejsce.
innym razem idź z piesełem, bo gorąco i on se biega po lesie, a ty se po prostu odpoczywasz. mija pół godz. wstajesz robisz 2 kroki i co widzisz, ktoś z twojej rodziny, akurat wybrał się a spacer i przelazł przez krzaki z głównej drogi, akurat aby przeciąć ci drogę, idealnie w momencie, jak wstałeś, żeby se iść. znowu dziwna sytuacja, i on bez słowa spierdala w swoją stronę.
inna sytuacja idź z piesełem na spacer, idziesz jak najdalej od głównej drogi przy jakiś krzakach jebanych i literalnie 2 lochy na 2 koniach, przechodzą metr obok ciebie w momencie jak akurat chcesz złapać trochę słońca i stanąłeś się poopalać. oczywiście, udajesz debila ułomka, żeby tylko nie zaczęły rozmowy i se pojechały jak najszybciej, bo mózg ci rapuje jak pojebany.
tak było.