nie ma czegoś takiego jak Julka
ten wyraz to zwykły bait, a każdy kto go nieironicznie używa jest po prostu nowociotą, albo kretynem
tak samo było ze słówkiem dżenderyzm
nikt nawet nie zauważył kiedy powstało i czego dotyczyło, bo był to jakiś pierdolony margines i jedyni "ludzie", którzy się nim posługiwali to jakieś odmęty z tumblera nakręcające nawzajem swoje uzasadnienia potrzebne do zmiany koloru włosów
media grzebią zazwyczaj w tych śmietnikach i wyciągają to na światło dzienne, ale to i tak się nie przyjmuje na długo
tak samo jak słówko dziadersi, eluwina, swag etc.
chwilowy lans, ale są portale, które jedzą to gówno i im smakuje, typu wykop ze swoim idiotycznym memem nosacza