to nie rzeczy są chujowe, ale ludzie ich użytkujący. przykład:
>youtube
duży potencjał, nieograniczona pojemność serwera, brak większej cenzury, ogólnodostępność, prostota obsługi, nie dość, że za darmo, to jeszcze ci dopłacają za popularność
rezultat:
98% gównofilmy o niczym, rakbranża fitness, rakbranża muzyczna dla patusów, która nigdzie indziej by się nie przebiła, rakbranża infantylnych influencerów, gierki, giereczki pograjmy w minetkaraft patrzcie jak stawiam klocki.
i to chrześcijaństwo.. za mało tego raka, kościołów, krzyży, figurek, książek, filmów, nie, idźcie i głoście ewangelię, nawracajmy się codziennie, albo 2 razy dziennie, jeszcze coś nie zostało powiedziane, jeszcze bardziej rozwińmy pierdolenie nad sensem ducha świętego, przytoczmy raz jeszcze historię z życia jakiego proroka, zacytujmy coś z biblii, to jest takie prawdziwe, że nie da się tego podważyć, to trzeba po prostu wryć sobie w mózg, tam nie powinno być nic innego. za mało transmisji z adoracji okrągłej blachy przypominającej srającego jeża, dajcie mi msze, dajcie wywody księżulków, dajcie mi mądrości ojca pijo. kurwa musisz to zobaczyć, ta jebana ilość filmów o tematyce religijnej, tego się nie da opisać i ciągle ich przybywa jakby ten potop sraki miał się nigdy nie skończyć, wezuwiusz szamba na ryje dewotek i failed normich szukających wytłumaczenia na swoje porażki i znajdujący go w braku wystarczającej pobożności. kurwa a mogłem się modlić